Pieśń życia według Yakuzy 6

Pieśń życia według Yakuzy 629.08.2017 10:42
Adam Piechota

Cieszę się, że Sega przywiozła do Kolonii akurat ten tytuł.

Zamiast pójść na łatwiznę i udostępnić grającemu tłumowi debiutujące właśnie Kiwami, wydawca spróbował z przyszłoroczną "szóstką". Która - w przeciwieństwie do dwóch wcześniejszych inkarnacji na PlayStation 4 - nie jest bezbłędna. Ostatnia przygoda Kazumy (no, przynajmniej według chronologii wydarzeń z gry) jest jednocześnie polem eksperymentalnym dla nowego silnika graficznego. I choć Kamurucho jeszcze nigdy nie wyglądało tak pięknie, współczynnik Yakuzy w Yakuzie trochę się w The Song of Life chwieje. Co nie zmienia faktu, że z ogromną przyjemnością sprawdziłem po raz pierwszy grywalną anglojęzyczną wersję tej pozycji. I zdążyłem rozkwasić kilkadziesiąt pechowych twarzy podczas krótkiej sesyjki.

Yakuza 6: The Song of Life - Fight, Explore and Play | PS4

System walki przeszedł tutaj sporą metamorfozę. Podstawy są znajome: mamy dwa rodzaje ciosów, każdy przedmiot na ulicy jest do naszej dyspozycji, a łupiąc przygłupów ładujemy pasek "duchowej energii". Nadal bywa aż zbyt efektownie (zbliżenie kamery na rozprasowywaną uderzeniem buźkę robi wrażenie), ale pojedynki nie mają już takiej prędkości, którą kojarzymy z "piątki", "zerówki" lub za chwilę skojarzymy z Kiwami. Nie są również tak pstrokate. Słowem - jak gdyby z serii powoli ulatnia się arcade'owa otoczka. Dla wieńczącego sagę scenariusza to chyba dobrze, jednak za chwilę pałeczkę po Kiryu przejmie nowy, młodszy i narwany bohater. To co, on już nie będzie się bił z dwoma tygrysami jednocześnie?

Z radością donoszę, że reszta jest już jak najbardziej "po staremu". Na przykład nie brakuje dziwacznych aktywności pobocznych. Podczas testów sprawdziłem tylko karaoke (nowy kawałek Kazumy nucę podczas pisania tego tekstu) i machanie kijem bejsbolowym, ale na szczęście jestem niepoprawnym maniakiem serii, więc wspomnieć Wam mogę chociażby o siłowni - rozłożonej na wiele regularnie powtarzanych minigierek - lub... opiece nad dzieckiem. To drugie wiąże się ze sporym spoilerem, więc cichutko, ale owszem, trzeba niańczyć. Gra wykorzysta do tego żyroskopy w padzie. Czy będzie to podobnie niepokojące, co "tulanie do snu" Nintendo Switch? Mam nadzieję. Yakuza to jedna z nielicznych japońskich marek, której na sucho ujdzie nawet najdziwniejsza japońszczyzna.

Zanim jednak napiszę, że na The Song of Life czekam przebierając nóżkami, stracę kilka tygodni w Kiwami. Już wielokrotnie pisałem, dlaczego Yakuzą warto się zainteresować. Dwupak 0 + Kiwami będzie o wiele lepszym wyborem dla żółtodziobów od "szóstki". Bo przed "szóstką" trzeba chociaż ogólnikowo przerobić wydarzenia wszystkich wcześniejszych odsłon. Co... No, do najłatwiejszych nie należy. Łatwiej już chyba przypomnieć sobie całe Twin Peaks przed seansem trzeciego sezonu.

A skoro o żółtodziobach i serialu Lyncha, to może o swojej krótkiej przygodzie z Yakuzą kilka zdań napisze Patryk Fijałkowski? Przyrzekam, że nie zmuszałem go do grania. Wcale nie groziłem. Prawda, Patryczku?

Yakuza / Ryu ga Gotoku 6 Karaoke - Today is a Diamond (本日はダイヤモンド)

Patryk Fijałkowski: Nie, w ogóle mnie nie targałeś przez tę kolejkę, choć ja wolałem pobiec jeszcze raz na Super Mario Odyssey. Ale nie żałuję - już po twojej recenzji Yakuzy 0 wiedziałem, że jest to seria, który by mi się spodobała. Krótkie demo "szóstki" tylko to potwierdziło. Najpierw sprałem jakichś przypadkowych bandziorów, efektownie (i groteskowo) łamiąc im ręce i wybijając nimi szyby, by po całej akcji stylowo poprawić rękawy marynarki i pójść... na karaoke. Zaśpiewałem jakiś kiczowaty kawałek i choć nie poszło mi perfekcyjnie (chciałem zobaczyć, czy zacznę fałszować po pomyłkach), to potem Adam pokazał mi, co się dzieje, jeśli utwór wykonujemy bezbłędnie. Smutna, pusta sala zamienia się w wizualizację rodem z kasowego teledysku, w którym nasz bohater jest gwiazdą pop. Piękny, japoński absurd, którego w Yakuzie możemy znaleźć na pęczki. Miałem zaledwie chwilę z tą grą, ale upewniłem się, że to charakterna seria, która może podbić moje serce. Tak że wkrótce do Yakuzy 0 marsz!

Przeczytaj także:

Pod tagiem Prosto z GC 2017 znajdziesz nasze wrażenia z innych ogrywanych i oglądanych w Kolonii gier.

Adam Piechota i Patryk Fijałkowski

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.