Pierwsze wrażenia: Alpha Protocol

Pierwsze wrażenia: Alpha Protocol05.05.2010 18:00
marcindmjqtx

Mamy ostatnio sezon na agentów specjalnych. Kolejny, 671 sezon 24 godzin, powrót Burn Notice i Chucka, nowe przygody Sama Fishera czy Rico Rodrizgueza - każdy, kto lubi szeroko pojęty świat szpiegów, powinien być zadowolony. Czy Alpha Protocol okaże się powodem do odbijania butelki szampana czy może to operacja, do której lepiej się nie przyznawać?

Obsidian Entertainment to klasyczny przykład growego odpowiednika młodszego, zdolniejszego, ale niedocenianego braciszka. Grupa uciekinierów z Black Isle Studios od dawna zajmowała się głównie robieniem kontynuacji do gier większego i bardziej uznanego studia BioWare. I to kontynuacji, co warto zaznaczyć, bardzo dobrych, często o wiele lepszych od oryginału. W końcu Obsidianowi udało się wypłynąć na szerokie wody, a Alpha Protocol to ich pierwszy całkowicie autorski projekt.

BrzydUla? Ta gra wywołuje we mnie iście schizofreniczne odczucia. Z jednej strony całkowicie załamuje mnie jej warstwa techniczna. Grafika jest paskudna, animacja ruchu postaci pokraczna, a procedury sztucznej inteligencji wołają o pomstę do nieba. W tym ostatnim przypadku odpowiedzialność można zrzucić na wersję preview. To jeszcze niedokończony produkt i jest szansa, że przeciwnicy nie będą w środku walki próbowali sprawdzić, co to za hałas (wywołany jednym z gadżetów) usłyszeli za plecami, a gdy do nich podejdziemy, otworzą ogień, zamiast tępo patrzeć na drabinę, w szczeblach której zablokował się jeden z ich kolegów. Niestety, grafiki nikt w ostatecznej wersji nie zmieni, a szkoda, bo Alpha Protocol dużo traci na oprawie z poprzedniej generacji konsol.

Miłośnicy RPG-ów mocno się ostatnio poparzyli, dostając Mass Effect 2, o którym można dużo dobrego powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest dobrym RPG-iem. Zgodnie z zasadą, że pies oblany gorącą wodą boi się potem zimnej, do gry, w której akcenty stawia się nad słowami agent, specjalny oraz akcja, podchodziłem z ostrożnością (i pewną dozą nieśmiałości).

Okazuje się, że kiedy już przeboleje się paskudną oprawę, przebrnie przez słabiutki poziom początkowy i wyruszy na pierwszą misję, gra ma zaskakująco wiele do zaoferowania. Po pierwsze, w odróżnieniu od ostatniej produkcji BioWare, Alpha Protocol nie zapomina o swoich RPG-owych korzeniach. Rozwój postaci to nie tylko dodatek do scenariusza, to podstawa rozgrywki, Autorom bardzo zależało na tym, aby każda czynność, każda rozmowa i każde zachowanie wpływało na kształtowanie się naszej postaci. Zgodnie z kanonem, co poziom otrzymujemy garść punktów, które przeznaczamy na rozwój poszczególnych umiejętności. Tak jak w Mass Effect rozwijając którąś z biegłości, odblokowujemy  dodatkowe sztuczki, takie jak możliwość oznaczania kilku celów naraz, czy coś w rodzaju szóstego zmysłu, oznaczającego na ekranie pozycje wszystkich przeciwników w okolicy. Ten specjalne patenty (podpisywane pod LB, by można z nich szybko skorzystać) są nie tylko przydatne, ale idealnie pasują do charakteru postaci, jednocześnie kształtując dalszą rozgrywkę.

Oprócz tego, w grze umieszczono niezwykle ciekawy system cech. Różne zachowania skutkują otrzymaniem dodatkowego parametru. Na przykład zaprzyjaźnienie się z przełożonym zmniejsza czas oczekiwania na odświeżenie poszczególnych umiejętności, a dyskretne zachowywanie się w trakcie misji dodaje kilka sekund do długości cichego biegu. System działa doskonale i sprawia, że nasza postać jest wypadową naszych zachowań.

NA ROZSTAJU ROZMÓW Drugim elementem rozgrywki, robiącym kolosalne wrażenie, jest mnogość wyborów i ich konsekwencji. Poczynając od przeszłości bohatera, wybieranej w trakcie tworzenia postaci, przez wielowątkowe rozmowy, na samej akcji kończąc, każda podjęta przez nas decyzja ma swoje skutki. Może być to wspomniane odblokowanie jakiejś dodatkowej cechy, ale może być to także zupełnie nowa misja, dostęp do dodatkowej broni, czy nawet zmiana nastawienia którejś z ważnych postaci. Na przykład jeśli zadamy sobie dodatkowy trud i włamiemy się do komputera stojącego w jednym z pomieszczeń, to znajdziemy w nim e-maile, które dostarczą nam dodatkowych informacji wywiadowczych. A te, po przeczytaniu, odblokują nam nowe opcje dialogowe, pozwalające poprowadzić kluczową rozmowę w najbardziej odpowiadający nam sposób.

W trakcie misji decyzje trzeba podejmować w locie - jeśli uda nam się zagadać strażnika pilnującego bramy do siedziby arabskiego handlarza, to dostaniemy się do środka bez zwracania niczyjej uwagi, co umożliwi nam ciche przedostanie się przez cały kompleks. Jeśli od razu wywołamy rozróbę, to później skradanie się będzie znacznie trudniejsze.

Trzecim, bardzo mocnym, elementem Alpha Protocol jest system dialogów. To właściwie gra w grze - podobnie jak w ME i ME 2, zamiast pełnych zdań, wybieramy postawy. Możemy być chamscy, przymilni, profesjonalni czy agresywni, wszystko zależy od rozmówcy i sytuacji, w której się znajdujemy. Na wybór odpowiedzi mamy zaledwie kilka sekund, więc trzeba szybko myśleć, a przy okazji cały czas pamiętać o tym, z kim i o czym rozmawiamy. W zależności od obranych postaw, stosunek rozmówcy do naszego bohatera ulega zmianom, a reakcja zależy od cech osobistych. Już na samym początku gry dostajemy dobrą radę - warto czytać kartoteki z danymi na temat poszczególnych postaci i organizacji, bo w nich znajdziemy cenne wskazówki, jak rozmawiać, by osiągnąć maksymalny efekt. Ludzie mają swoje sympatie i antypatie, pewne zachowania ich denerwują, a inne im się podobają, więc dysponując dodatkową wiedzą na temat naszego interlokutora, możemy nim całkowicie manipulować.

Zmiany w nastawieniu widać od razu, więc zwykłe rozmowy robią się zaskakująco emocjonującym i wciągającym elementem rozgrywki. Grając, wciągnąłem się do tego stopnia, że zanikła u mnie potrzeba przewijania kwestii dialogowych - zamiast tego uważnie wsłuchiwałem się w każdą wypowiedź, licząc na wychwycenie jakichś kluczowych informacji, dotyczących czułych punktów mojego rozmówcy. Ciekawym detalem jest rozciągnięcie tego systemu na e-maile, które wysyłamy pomiędzy misjami z osobistego komputera.

UKRYTE PIĘKNO Na pierwszy rzut oka Alpha Protocol robi bardzo marne wrażenie. Ale pod tą warstwą brudu znajdziemy ciekawe mechanizmy rozgrywki, niebanalną, dobrze opowiedzianą historię szpiegowską i solidnie zaprojektowany system rozwoju postaci. Widać, że Obsidian nie radzi sobie z elementami skierowanymi na akcję - strzelaniny są dość przeciętne, system osłon nie działa jak trzeba, a inteligencja przeciwników na razie  mocno kuleje. Za to kiedy do głosu dochodzą elementy RPG, sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie i nawet wymiany ognia nabierają... ognia właśnie. BioWare zrobiło ostatnio całkiem przyzwoitą strzelaninę, będącą słabym RPG-iem. Wszystko wskazuje na to, że Obsidianowi uda się coś dokładnie odwrotnego.

Tadeusz Zieliński

Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.