Opowiem wam o Aliens Crucible, skasowanym RPG twórców The Outer Worlds

Opowiem wam o Aliens Crucible, skasowanym RPG twórców The Outer Worlds26.04.2020 15:10

Z okazji Alien Day 2020

Wydawało mi się, że rok 2008 nie mógł być lepszy dla fanów serii Alien. To wtedy po raz pierwszy ujrzeliśmy Aliens: Colonial Marines w imponujących screenshotach w magazynie Game Informer. Tytuł ten miał lada moment, bo już w 2009 r., się ukazać. Game over man, game over!

Nie tylko tak się nie stało, lecz również prace nad grą zostały wstrzymane, a część ekipy Gearbox straciła pracę w listopadzie 2008. Gra, na którą czekałem od grudnia 2006. Myślałem sobie o niej: "zrobią to na silniku FEAR-a i będzie genialnie". Na domiar złego, w miesiąc po zamrożeniu funduszy na Colonial Marines, w grudniu 2008 Kotaku odkryło, że powstaje… nowe Aliens vs. Predator.

W momencie, gdy wszyscy czekali na ultra-taktyczną grę z ksenomorfami (oryginalna wersja miała być drużynowym FPS-em z podziałem na role), o jakiej marzyliśmy od dawna, znienacka pojawia się AVP. I to jeszcze wtedy, gdy tę markę obrzydziły nam dwa wyjątkowo słabe filmy (szczególnie drugi, Aliens vs. Predator: Requiem). To była zła decyzja, Ripley

To nie był koniec bolesnych ciosów ze strony SEGI. W czerwcu 2009 roku, cztery miesiące po oficjalnej zapowiedzi AVP od Rebellion, japoński wydawca zdecydował, że skasuje także Aliens: Crucible, grę RPG akcji, nad którą pracował Obsidian. Co otrzymaliśmy w zamian od SEGI i Gearboxu patrząc do przodu od tamtego momentu?

No cóż… lekko ponadprzeciętne, ale niewybitne Aliens vs Predator w 2010, całkiem niezłą Metroidvanię na Nintendo DS z 2011, czyli Aliens Infestation, a potem… niesławne Aliens: Colonial Marines, jedną z największych ściem w historii gier.

A Gearbox, poza Colonial Marines, które poszło w outsourcing do 4 studiów? Wcześniej dokończyli Duke Nukem Forever i prawdopodobnie zdefraudowali pieniądze od SEGI, aby stworzyć i wydać Borderlands 1 i 2. Ostatni pasażer licencji SEGI

Całe szczęście jako ostatnia gra, która mogła powstać na wykupionej przez SEGĘ licencji Alien: Isolation nieoczekiwanie przywróciło godność marce. Nie tylko zresztą to – powstało unikatowe arcydzieło, które wreszcie odniosło się do filmu Scotta, a nie produkt, który małpował dwójkę, jak to nieskończona liczba innych gier "poza-aliensowych".

Wróćmy jednak do Aliens: Crucible, odwołanego RPG w stylu Mass Effect, które przygotowywało Obsidian Studios. Jak sobie to studio radzi obecnie, wszyscy widzieliśmy w The Outer Worlds. Gdy patrzę wstecz, decyzją o skasowaniu projektu uważam za ogromny błąd.

Całe szczęście, że nie cała praca Obsidian poszła marne – pozostałości z kodu źródłowego gry posłużyły za bazę do stworzenia innego tytułu. A nam po Crucible pozostało kilka filmików i screenów oraz masa wspomnień. I o nich właśnie Tobie czytelniku chętnie opowiem.

Nie byłaby to oczywiście gra o Alienach, gdyby śmierć nie była dotkliwa i bolesna. Obcy mogli przerwać nam nawet nasze konwersacje i zabić rozmówców. Członkowie naszego składu mogli permanentnie zginąć, a zasoby były ograniczone. W przypadku "kontaktu" z facehuggerem można było albo zabić ich od razu, umieścić w komorze kriogenicznej i wybudzać ich tylko, gdy ich potrzebowaliśmy bądź kontynuować z nimi, aż… wiecie co.

https://www.youtube.com/watch?v=BdVedBa0-mk&

Powyższe nagranie pokazuje grę o dwie wersje do tyłu w porównaniu do tego, gdzie Obsidian skończył projekt

Od strony fabularnej twórcy gry wiedzieli, że potrzeba będzie wprowadzić coś świeżego, bo do tamtej pory wydane cztery filmy ujawniły już bardzo dużo. Dlatego też Obsidian pracował nad różnymi wariacjami tytułowych Obcych, ale też takich, którzy mieliby swoje uzasadnienie fabularne.

Akcja miała toczyć się na planecie Caldera, na której rozbił się nasz statek. Co ciekawe, mimo że Obsidian pracował nad Crucible przynajmniej od 2007 roku, w grze miały pojawić się budowle pozostawione przez Space Jockeyów / Inżynierów, których poznaliśmy szerzej dopiero w Prometeuszu z 2012.

Naszym zadaniem miało być przechwycenie zasobów oraz załogi porozrzucanej po całej planecie i zbudowanie dzięki nim bazy, przy okazji starając się przeżyć. Twórcy gry, jako fani System Shocka 2 czy Call of Cthulhu, chcieli uniknąć tzw. jump-scare'ów i stworzyć grę straszną, ale niekoniecznie horror – bardziej "survival". How do I get out of this chickensh*t outfit?

Dlaczego doszło do odwołania gry? No cóż, tu chyba kłania się ten sam problem, który był przyczyną skasowania innej gry Obsidian, Stormlands, którą anulował Microsoft (tytuł miał ukazać się na premierę Xbox One).

W Obsidian zabrakło organizacji. Jak wyjawił Josh Sawyer, główny projektant, w rozmowie z IGN w 2018, jeśli projektanci chcieli coś umieścić w grze, ale animatorzy byli zdania, że nie jest to warte wysiłku, nie było nikogo, aby podjąć ostatecznej decyzji.

Poza tym nie było też w studio osoby, która byłaby w stanie postawić się firmie SEGA. Obsidian nie tworzył kolejnych części gry tak szybko, jakby sobie wydawcy życzyli i ostatecznie skasowano projekt.

W hierarchii firmy wtedy nie istniał nawet ktoś taki, jak dyrektor kreatywny. Niby wszyscy nie lubimy korpo (tak bardzo jak Obsidian w The Outer Worlds), ale czasami jasno widać, że solidna organizacja się przydaje.

Obsidian miał problemy z przekonaniem zarówno wydawców, jak i świat zewnętrzny, że sci-fi i RPG to dobrze połączenie – wtedy na konsolach, poza Mass Effectem, nie mieliśmy do czynienia z hitami w tym stylu.

https://www.youtube.com/watch?v=0tY27Qehork

Co ciekawe, z prochów Aliens: Crucible powstał Alpha Protocol – ten RPG korzystał z silnika, systemu konwersacji oraz tworzenia postaci i levelowania wziętych z tej skasowanej gry.

Te wspomnienia to wszystko, co pozostało z tej gry. Może kiedyś ktoś jeszcze powróci do idei mariażu Alienów z RPG? Ja nadal uważam, że to bardzo dobry pomysł z potencjałem.

Na samym końcu pragnę podziękować portalowi AVPGalaxy.net za pomoc w udostępnieniu sporej części użytych tutaj materiałów. Zabrzmi to sztampowo, ale trudno o lepszy w całej galaktyce portal na tematy Obcego i Predatora.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.