Nie graj w Niera: Automatę

Nie graj w Niera: Automatę01.08.2018 13:21

Nie ma po co. Nie warto. Szkoda twojego czasu.

Długo się do tego Niera zabierałem. Nawet nie dlatego, że nie mam PS4, a na pececie raczej nie gram, będąc w tej generacji z własnego wyboru skazany na mrok i rozpacz Xboksa One. Ale nawet jak na tego Xboksa w końcu wyszedł, to i też nie rzucałem się od razu do grania. W zasadzie nawet się trochę buntowałem. Musiano mi tę grę dopiero praktycznie wsadzić do gardła, żebym spróbował.Czemu? Głównie przez to, czego się o niej nasłuchałem. Nie da się przejść koło miejsca, w którym gadają o tym Nierze, żeby nie usłyszeć, że panie, jeżeli nie przejdziesz tego co najmniej 3 razy, to w ogóle nie skumasz, o co tam chodzi i nie ma się co za to brać. A poza tym są pierwowzory, najstarszy bodaj na PlayStation 2, które raczej warto poznać. Wcześniej albo później, albo w trakcie. I jeszcze książki.Nie pomagało nawet to, że to przecież jRPG i przecież Square Enix, bo z drugiej strony Platinum i slasher, a ja nie lubię slasherów. Bayonetta mnie nudziła. Za skillowe to dla mnie, wolę średnio wymagającą rozgrywkę, tak żeby czuć, że moja interakcja jest potrzebna, ale bez przesady, żebym się nie irytował i przerywał rozgrywkę z frustracji. No i fabuła ma być, po to gram w tego typu gry, jeżeli w ogóle już gram, a słyszałem, że tu dużo biegania po pustych, nudnych lokacjach. Słowem - nie byłem zainteresowany.O Nierze: Automacie można napisać mnóstwo dobrego, zrobili to już zresztą dawno temu lepsi ode mnie. Ale jest jedna rzecz i powód, dla którego od tygodnia nie mogę przestać myśleć o tej grze, nie mogę przestać w nią grać; rzecz, której - co pasuje idealnie - kompletnie się nie spodziewałem: to tytuł, który naprawdę zaskakuje. Zaskakuje tak, jak gry już z reguły nie zaskakują, bo nie mogą. Bo znamy schematy, znamy gatunki, wiemy, jak to się robi. Za dużo widzieliśmy, za wiele graliśmy. Mówiąc “my” myślę o sobie. Wcale nie robię tego często.Nier: Automata zrywa choćby ze schematami mówiącymi o tym, co to w ogóle znaczy początek, środek i koniec gry. Od poziomu nawet tego, gdzie umieszczać menu początkowe, napisy otwierające. Jaką rolę pełni ustawianie jasności ekranu i w jaki sposób później powraca. W którym momencie i w jaki sposób, po ilu godzinach gry w ogóle wprowadzana jest kluczowa dla fabuły postać.Ba, fani tej gry nie są zgodni nawet co do tego, co dzieje się po jej pierwszym “przejściu”. Czy przechodzi się ją drugi raz? Czy jednak kończy się dopiero pierwszy rozdział? Czy to “tak, jakby grając w Gothica dojść tylko do drugiego obozu”? I irytowałem się straszliwie, również na naszego Adama Piechotę, że nagle mówi mi coś zupełnie innego od reszty: “tak, totalnie przechodzi się drugi raz od początku”.A ludziom po prostu brakuje sensownego aparatu poznawczego, istniejących porównań, które pozwoliłyby tę grę jakoś zaklasyfikować i powiedzieć: “jest w niej tak jak tam i tam”. Bo jest tak inna i w tym tkwi jej siła. I również przez to jest to w pewnym sensie gra odporna na spoilery. Bo trudno popsuć komuś zaskoczenie jednym zdaniem, skoro zaskoczenia są tu umieszczone w taki sposób, że już samo wyjaśnienie tego może wymagać dłuższego wywodu (oczywiście wciąż można ją komuś popsuć, jak jest się bardzo złośliwym - nie bądźcie tacy).Nier: Automata, zrywając z wieloma growymi schematami, robiąc rzeczy inaczej, niż jesteśmy przyzwyczajeni sprawia, że od pewnego momentu każda minuta z nim jest przygodą. Bo podręcznik projektanta został wyrzucony przez okno i niech się dzieje co chce. Nie ma reguł. Wszystko wolno. I naprawdę nie wiem, co będzie za rogiem. To niesamowite uczucie.Tak jak wcześniej irytowałem się na Adama i innych, że nie są mi w stanie jednocześnie powiedzieć, o co w tej grze chodzi i co tam się po tym pierwszym “przejściu” robi, tak teraz jestem jemu i im wszystkim wdzięczny. Udało się. Gram, jestem w trakcie trzeciego “przejścia” i autentycznie nie wiem już, czego się spodziewać - pod każdym względem. Rozgrywki, fabuły, mechanizmów, nawet ścieżki dźwiękowej.

Nikt mi tej gry nie popsuł, nawet przez przypadek, a od oryginalnej premiery minęło już 1,5 roku i mamy Internet. Mogę grać w tytuł dla pojedynczego gracza i czuć się, jakbym sam odkrywał jakąś tajemnicę. Cieszyć się każdym nowym sekretem, czując się jakbym to tylko ja zdołał dojść tak głęboko.I myślę sobie, że olbrzymia w tym rola całego tego zamieszania z wielokrotnym przechodzeniem gry. To po prostu odstrasza wszystkich, poza największymi wariatami, kochającymi takie gry. Odstrasza może od spróbowania, a może od w ogóle zaczynania tego drugiego podejścia.

Dochodząc do miejsca, w którym zaczynają dziać się wszystkie te niesamowite rzeczy, o których nie wiesz i których nigdy nie zobaczysz, czuję się częścią jakiegoś wyjątkowego klubu, do którego wstęp mają tylko ci, którzy naprawdę chcą. I do których praca Yoko Taro i Platinum Games naprawdę trafiła.Tak że nie graj w Niera: Automatę. Tylko to wszystko popsujesz.

A ja chyba spróbuję wrócić do tej Bayonetty.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.