Moss, czyli jak zauroczyć grą w VR

Moss, czyli jak zauroczyć grą w VR29.08.2017 09:56
Adam Piechota

Było mi szkoda, że po demku musiałem pożegnać się z Quill.

Nawet na targach są momenty, w których cały zewnętrzny chaos gaśnie. Szczęśliwie, budka Polyarc była mocno oddalona od centrum życia w Kolonii. Szedłem tam niechętnie, bo zajawka technologią VR we mnie trochę umarła - po prostu przestałem już wierzyć, że na dzierżone przeze mnie redakcyjne PlayStation VR trafi jeszcze coś, co przyspieszy rytm mojego serca. Niespodziewany cios zasadził mi nie horror - gatunek, który na goglach sprawdza się idealnie - tylko niewinna platformówka. Moss się zwie i możecie ją kojarzyć z tegorocznej prezentacji Sony na E3.

Założenie jest banalne. Ty jesteś jakąś dziwaczną, fantastyczną istotą rodem z animacji studia Ghibli, a przed Tobą pojawia się uroczy gryzoń. Chwilę podrapiesz ją (bo to samiczka) za uszami i już wyruszacie na wspólną przygodę. Jako byt, którego ingerencja w otoczenie Quill jest mocno ograniczona, przypatrujesz się akcji z boku - standardowa zagrywka w platformówkach VR, jednak tutaj została logicznie wytłumaczona. Dopóki mycha radzi sobie bez boskiej pomocy, po prostu śledzisz ją wzrokiem i... grasz. W Moss to Ty odpowiadasz za ruchy protagonistki, sterujesz nią padem. Na tym poziomie jest to klasyczna do bólu zębów platformówka mieszająca hycanie oraz banalną walkę z przyjemnymi zagadkami logicznymi.

Najwspanialsza w Moss jest jednak cała reszta. Na przykład przepiękny, wyjęty z baśni las, w którym rozpoczyna się opowieść. Często narzekamy na poziom oprawy w grach VR - tutaj ukartowane "miejsca pobytu" gracza (czyli rzuty kamery) pozwalają tchnąć życie w otoczenie. Pamiętacie to uczucie, że poziom jest tak uroczy, iż nie chce się go kończyć? No właśnie. Począwszy od każdego krzewu, przez mech na skalnych platformach, a kończąc na słodziasznych modelach bohaterki oraz jej przeciwników - wszystko jest tak niewinne, jak gdyby nie zostało stworzone w celach komercyjnych, tylko było nietypowym prezentem deweloperów dla ich pociech. Gdybym mógł, przeszedłbym całą grę jeszcze tam, w odmętach Gamescomu.

Niestety, magia szybko musiała się ulotnić. Na ekranie zobaczyłem wielgachne cielsko przemieszczającego się w cieniu węża - prawdopodobnie pierwszego bossa - i zostałem poklepany po ramieniu. Na pytanie dotyczące czasu gry usłyszałem "pomiędzy dwoma a trzema godzinami", więc Moss skłania się nadal bardziej w stronę "doświadczenia" niż pełnoprawnej gry. Polyarc planuje wypuścić swoje dziełko na PlayStation VR jeszcze w tym roku, a potem przenieść na pozostałe sprzęty. Życzę im odrobiny szczęścia. Mają tutaj małą perełkę.

Przeczytaj także:

Pod tagiem Prosto z GC 2017 znajdziesz nasze wrażenia z innych ogrywanych i oglądanych w Kolonii gier.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.