Zagrałam w King Arthur: Knight's Tale. Po kilku godzinach mam ochotę na więcej

Zagrałam w King Arthur: Knight's Tale. Po kilku godzinach mam ochotę na więcej28.02.2021 12:20
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Wersja early access "King Arthur: Knight's Tale" trwa tylko kilka godzin. Tyle wystarczyło, aby mnie wciągnąć. To wciągająca gra strategiczna z elementami RPG, w której mroczny klimat wylewa się z ekranu, ożywiając arturiańskie legendy.

"King Arthur: Knight's Tale" to hybryda turowej gry strategicznej i RPG, w której wcielamy się w sir Mordreda - nieślubnego syna oraz największego wroga króla Artura. Mordredowi udało się zabić Artura, który ostatkiem sił również zadał śmiertelny cios wrogowi. 

Jednak śmierć w tym świecie nie jest końcem - Pani Jeziora przywróciła Mordreda do życia, by ten zakończył to, co zaczął. Artur bowiem również powstał z martwych i teraz zagraża całemu królestwu. Naszym zadaniem jest go powstrzymać. 

Produkcja NeocoreGames trafiła pod koniec stycznia do wczesnego dostępu, oferując zaledwie ok. 4 godzin rozgrywki. W tym czasie jesteśmy w stanie przejść samouczek, kilka pierwszych misji oraz poznać większość podstawowych mechanik. Muszę przyznać, że zapowiada się naprawdę ciekawa produkcja.

Tyran czy obrońca?

"King Arthur: Knight's Tale" łączy w sobie cechy moich ulubionych gatunków i wygląda na to, że robi to dość solidnie. Głównym bohaterem opowieści jest sir Mordred, a jego charakter kształtujemy poprzez wybory dokonywane w czasie rozgrywki. 

Te mają miejsce przede wszystkim w czasie dialogów, które prowadzimy z postaciami niezależnymi oraz towarzyszami, ale nie tylko. Na to, jak będziemy postrzegani i jak bardzo lojalni będą nasi towarzysze, wpłyną też wybory dotyczące np. rozwoju zamku.

King Arthur: Knight's Tale, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W tym momencie od razu należy wyjaśnić, że Mordred nie idzie na misje sam - jednym z jego zadań jest odbudowa Okrągłego Stołu i zwerbowanie rycerzy, którzy niegdyś służyli Arturowi. To z nimi będziemy później stawiać czoła zagrożeniom, ale również będziemy musieli zadbać o ich lojalność wobec nas.

Każda z postaci, które udało mi się poznać w czasie krótkiej rozgrywki, dysponowała nieco innym zestawem umiejętności oraz ekwipunkiem. Jeżeli twórcom uda się spełnić założenia, to dobór postaci oraz ich umiejętności i sprzętu może mieć kluczowe znaczenie dla powodzenia misji. 

Poza rozwojem i zdobywaniem nowych broni oraz pancerzy, w czasie gry musimy również zadbać o rozbudowę naszego zamku. Ta przypomina system znany z klasyków, takich jak "Heroes of Might and Magic" czy "Disciples II".

Tutaj jednak, zamiast zyskiwać dostęp do nowych jednostek, wzmacniamy nasze umiejętności bojowe i obronne. Podjęte przez nas decyzje o tym, co wybudować, wpływają też na to, jak Mordred jest postrzegany przez postaci niezależne. 

W zależności od naszych wyborów bohater zmienia się w tyrana, sprawiedliwego i współczującego władcę, obrońcę Starej Wiary czy szerzyciela chrześcijaństwa. Wpływa to nie tylko na stosunek innych do Mordreda, ale również na część jego umiejętności. 

Zbierz rycerzy i ruszaj do walki

Walka to jeden z najważniejszych elementów tej gry, który sprawdza nasze umiejętności planowania z wyprzedzeniem (wybór drużyny, umiejętności) oraz strategicznego myślenia. Nieco ciężko jest jednak na tym etapie ocenić, jak dużym wyzwaniem będą potyczki w "King Arthur: Knight's Tale".

Dostępna wersja pozwala na przejście samouczek oraz kilku początkowych misji, w których głównie poznajemy możliwości dołączających do nas towarzyszy. Zakładam, że o wiele większe wyzwania czekają na nas później.

King Arthur: Knight's Tale, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Początkowe starcia niby nie są bardzo wymagające, ale spokojnie da się je przegrać, co zwiastuje grę o sensownym poziomie trudności. Czasami trzeba trochę pogłówkować, odpowiednio wykorzystać teren czy z wyprzedzeniem zaplanować kilka ruchów do przodu. Zwłaszcza że nie możemy wczytać stanu gry sprzed starcia, jeśli powinie nam się noga.

Pola bitwy nie są tak zróżnicowane, jak chociażby w "Solasta: Crown of the Magister", o której pisałam szeroko kilka miesięcy temu, ale teren czy przeszkody mogą wpływać na korzyść naszą lub przeciwników. A jeżeli damy się otoczyć za dużej grupie - przetrwanie może być naprawdę trudne. 

Momentami jednak starcia trochę nużą ze względu na niewielką liczbę umiejętności, którymi dysponują postacie oraz brak możliwości oddziaływania na otoczenie, jak np. w "Baldur’s Gate 3". Podejrzewam, że jest to element do dopracowania, nad którym twórcy jeszcze posiedzą, by zapewnić bardziej satysfakcjonujące doświadczenia. 

Mroczne oblicze legendy

Cała oprawa audiowizualna działa na zdecydowany plus tej produkcji. Świetna grafika, mroczny klimat wylewający się z ekranu i muzyka, są kwintesencją dark fantasy. Arturiańskie legendy zawsze kojarzyły mi się raczej z bardziej heroicznych nurtem gatunku, ale to, co zrobiło NeocoreGames, wygląda i brzmi świetnie. 

King Arthur: Knight's Tale, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Lokacje są wypełnione szczegółami, przeciwnicy, zwłaszcza ci "nieludzcy", wyglądają przerażająco, choć i groteskowo zarazem. Na każdym kroku czujemy grozę, zepsucie i niebezpieczeństwo. Jeżeli za tą oprawą pójdzie później dobrze opowiedziana historia, szykuje się naprawdę niezła perełka dla fanów strategii i fantasy. 

Przyczepić się można do interfejsu, w którym czasem można się pogubić (zwłaszcza w zamku). Zdecydowanie nie wszystko jest intuicyjne czy dobrze opisane.

King Arthur: Knight's Tale, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Długa droga do celu

"King Arthur: Knight's Tale" zapowiada się bardzo dobrze, ale granie we wczesnym dostępnie momentami było katorgą. Gra jest słabo zoptymalizowana i niestety grzebanie w ustawieniach na niewiele się zdaje. Miałam wrażenie, że nieważne, co ustawię, to gra wygląda i działa tak samo. 

Optymalizacja to jedno, ale można też się natknąć na błędy uniemożliwiające przejście gry, znikające przedmioty, brak możliwości wejścia w interakcję z przedmiotami czy postaciami… Wszystko jest do wybaczenia w early access i liczę na to, że twórcy przysiądą i zadbają o naprawę błędów. 

King Arthur: Knight's Tale, Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
King Arthur: Knight's Tale
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

W tym momencie trudno mi z czystym sumieniem polecić wam zakup "King Arthur: Knight's Tale". Gra ma w sobie potencjał, ale dopiero finalny produkt pokaże nam, czy twórcom udało się go wykorzystać. Warto jednak obserwować tę produkcję i zobaczyć, ja potoczą się jej losy. Dodatkową zachętą może być stosunkowo niewysoka cena, jeśli twórcy spełnią swoje obietnice, co do zawartości.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.