F1 2017 - recenzja. Małe ambicje, kilka szlifów, najlepsze F1

F1 2017 - recenzja. Małe ambicje, kilka szlifów, najlepsze F101.09.2017 12:08
Adam Piechota

Taki mały paradoks gier wydawanych co roku.

Kolejny rok moich występów na łamach Polygamii, kolejna "Formułka" - niektórzy zapewne wiedzą, że marka Codemasters dokładnie wyznacza mój tutejszy staż. "F1 2016 to najlepsza, najbardziej zaskakująca odsłona tej serii od czterech lat" - napisałem dwanaście miesięcy temu. Dziś już nieco lepiej rozumiem, jak Maciu czuje się podczas opisywania gier sportowych. Ponieważ F1 2017 jest najlepszą odsłoną od pięciu lat, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, tylko najmniej zaskakującą. Trudno się dziwić, skoro autorzy ostatnio wyznaczyli nowy standard w hermetycznym gatunku. Na podobne niespodzianki trzeba będzie poczekać do następnej generacji sprzętów. Teraz zaczyna się odcinanie kuponów, polerka i metoda maleńkich kroczków.

Jeżeli jednak komuś umknęła poprzednia odsłona, czeka go niemała niespodzianka. Oczkiem w głowie deweloperów jest rozbudowany tryb kariery, który z uwagi na symulacyjny charakter marki, przez lata trudno było jakoś wyraźnie uatrakcyjnić. Pomysł na przykucie gracza do sesji treningowych, choć pachnie zapożyczeniami z "lżejszych" gier wyścigowych, sprawdza się fantastycznie. Każdy weekend rozpoczyna seria opcjonalnych testów o charakterze minigierek: przejeżdżanie przez bramki rozłożone na wszystkich zakrętach lub próba przejechania okrążenia z brakiem paliwa w baku. Ich zaliczenie wynagradzane jest skąpą liczbą punktów technicznych, czymś na wzór tutejszej waluty. Te zaś przeznacza się na rozbudowę bolidu, jakiej nie powstydziłby się nawet pełnoprawny erpeg (załączam zdjęcie w ramach dowodu). Wykupienie wszystkich "perków" zajmie Wam o wiele dłużej niż pojedynczy sezon. A jeśli nie jesteście lamerami i nie boicie się rozpocząć w którymś ze słabszych zespołów - od tego będzie zależeć, czy kiedyś rzeczywiście staniecie na podium.

Z jednej strony to sposób na ograniczenie ziewania, z drugiej - fantastyczna metoda nauki. Po dwudziestu minutach spędzonych we wszystkich testach będziecie czuć się naprawdę przygotowani na finalny wyścig. Strategia nie zakłada wystarczającej ilości benzyny, aby bez kombinowania dojechać do mety? Znacie już wszystkie zakręty, na których możecie chwilowo puścić gaz i przyoszczędzić paliwo. Znacie sposób na każdy paskudny zakręt. Umiecie nie ścierać przesadnie opon. Zaskoczyć może Was wyłącznie pogoda (bo deszcz w tej grze to najgorszy koszmar) lub realny kontakt z przeciwnikami, bo jeśli ktoś od dwóch okrążeń siedzi Wam na ogonie i czeka na minimalny błąd, by Was wyprzedzić, stres trochę ogłupia. Niemniej pomysł na karierę sprawdza się nadal.Zwłaszcza że Codemasters osiągnęło już tak dużo w samej rozgrywce. Cały zestaw suwaków przemówi zarówno do fanów symulacji, jak i wymagających relaksującego modelu jazdy. Pomiędzy wydarzeniami można, choć nie trzeba, planować nowe strategie i przygotowywać kilka własnych wariantów ustawień, w razie gdyby dynamiczna pogoda wywinęła nieplanowanego psikusa. W trakcie jazdy można zapytać techników o każdą pierdołę (za pomocą mikrofonu lub na padzie, ryzykując utratę kontroli), poczuć rzeczywistym trybikiem w korpomaszynie. A model jazdy jest tak dobry, jak to (prawdopodobnie) tylko możliwe na obecnych sprzętach. Ale to wszystko również mieliśmy już rok wcześniej.Jedyną rzeczywistą nowość w stosunku do edycji zeszłorocznej wprowadza imponujący zestaw klasycznych, datowanych na lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte bolidów. By jakoś wkręcić je w najważniejszy tryb, gra od czasu do czasu proponuje krótkie wydarzenia w formie jednorazowych kontraktów - próby czasowe, zawody wyprzedzania - trwających maksymalnie kilka minut. Te maszyny prowadzi się zupełnie inaczej, więc frajda bywa nielicha. Przypominam też, że większość z nich wydaje z siebie jeszcze ten charakterystyczny pisk, który kojarzymy z F1 od lat dziecięcych. Dobrze móc go znowu usłyszeć w DTS-ie.Masz potrzebę odsapnąć od stresującej kariery? To może idziemy w sieć? Nie byłem i nie jestem fanem grania w twory okołosymulacyjne przez internet; mnogość graczy ma w głębokim poważaniu cały tutejszy savoir-vivre, a znikający z serwerów w przerażającym tempie gracze to chyba nie tylko wina słabego łącza w ich zakamarkach Europy - F1 2017 doczekało się od premiery już pięciu sporych łatek, więc Codemasters coś usilnie próbuje zakleić. Stawiam właśnie na stabilność multiplayera. Szczęśliwie, ktoś wysłuchał moich zeszłorocznych próśb, więc w grze odnalazłem odpowiednik wyzwań z Drivecluba, w którym gracze mają określony czas na ustanowienie swojego najlepszego wyniku, a ten jest później konfrontowany z resztą. To sport dla sportu, bo w F1 nie można nic (poza osiągnięciami) odblokować, ale lepiej mieć niż nie mieć.A może sprytnie zaplanowane Mistrzostwa? To o wiele krótsze łańcuszki wyścigów zbudowane na odmiennych od kariery regułach. Na przykład wyłącznie na torach miejskich. Albo za kierownicą klasycznych maszyn. Lub takie, gdzie do końca startujemy z pozycji wywalczonej podczas pierwszych kwalifikacji. Rozumiecie chyba. Dobra rzecz na mniej zobowiązujący weekend, a także - nie ukrywajmy - fundament pod cały szereg "istotnych" DLC. Jakoś ten cyrk trzeba pchać i ludzi ograbić do końca. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet po ukończeniu podstawowego trybu singlowego jest w F1 2017 jeszcze sporo do zrobienia. I chwalić trzeba to, co na pochwałę zaskakuje.Powyżej zawarliśmy już właściwie wszystkie nowości. Mniej obeznanych informuję jeszcze o trybie Profesjonalisty, oferującym wyścigi w skali 1:1 i zablokowanym widoku FPP, którego ja nie tykam z troski o tę garść włosów, jaką jeszcze mam na głowie. Jak pisałem, F1 jest nieco hermetyczną serią. Otwiera się na zielonych w temacie, oferuje furę samouczków i bloków tekstu tłumaczących poszczególne mechaniki, ale nie stara się ich zabawić na siłę. Trzeba czuć ekscytację pełną licencją i uczestnictwem w najbardziej prestiżowym sporcie motoryzacyjnym na świecie. To wymuskane przeciwieństwo tego, co dzieje się na przykład w Dirtach.Tym niemniej odpowiedź na pytanie dotyczące zakupu nowego dzieła Codemasters przychodzi mi z łatwością. Wszak to najlepsza wirtualna Formuła, jaką miałem przyjemność testować. Po prostu niewiele dodająca do tego, co widzieliśmy rok temu. Jeżeli jesteście ultrasami dziedziny, gracie od dnia premiery i w nosie macie recenzje. Jeżeli temat Was interesuje, ale nie jesteście pewni, albo przymykacie oczy na nieaktualną zawartość zeszłorocznej edycji i cieszycie fantastyczną symulacją za dużo niższą sumkę (2016), albo wybieracie "pełnię wrażeń", wzbogaconą o muzealne maszyny za cenę każdej nowości (2017). Ale wtedy pamiętajcie, że za rogiem i Project Cars, i Gran Turismo, i Forza Motorsport.

Adam Piechota

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.