Diablo 3 (wersja konsolowa) - recenzja

Diablo 3 (wersja konsolowa) - recenzja03.09.2013 15:35
marcindmjqtx

Jest w tym jakaś magia. Tyle lat spekulacji, zastanawiania się i domysłów... Będzie to konsolowe Diablo czy nie będzie? No to jest, proszę bardzo, dostępne dla każdego. Dziwne uczucie - ostatnio tak się czułem grając w Duke Nukem Forever. Z tą różnicą, że o przygodach Księcia chciałem jak najszybciej zapomnieć, a od Diablo 3 najchętniej w ogóle bym się nie odrywał.

Ocena: 4/5 Najlepsza dostępna obecnie wersja Diablo 3.

Wszystkich wątpiących zapewniam już na wstępie: pod względem zawartości to ciągle ta sama gra. Na potrzeby wersji konsolowej nie dokonano żadnych uproszczeń. Nie usunięto statystyk czy umiejętności, nie sprawiono, że poziomy wpadają szybciej, nie zmniejszono poziomu trudności, nie pousuwano zadań, podziemi, trybu hardcore, walk z bossami ani niczego innego. To nadal rozpisany na cztery akty hack'n'slash w klimatach gotycko-fantastycznych, z pięcioma klasami do wyboru (barbarzyńca, mnich, czarodziej, szaman, łowca demonów), milionem potworów do wyrżnięcia i drugim milionem przedmiotów do zebrania. Nadal po zakończeniu można jeszcze raz grać na wyższym poziomie trudności, nadal bohaterowie rozwijają się do 60. poziomu i nadal fabuła jest rzeczą mocno pomijalną (choć i tak jest o klasę lepsza niż w poprzednich częściach serii). To Diablo 3 w pełnej krasie, w dodatku w porównaniu do premierowego wydania wersji pecetowej znacząco lepsze, bo wzięto przecież pod uwagę wszystkie łatki i zmiany od tamtego czasu.

Diablo 3 - wersja konsolowa

Tylko dwóch rzeczy brak: po pierwsze niesławnego domu aukcyjnego, dzięki któremu gracze komputerowi mogą handlować między sobą znalezionymi przedmiotami, także korzystając z prawdziwych pieniędzy. Ten eksperyment ewidentnie Blizzardowi nie wyszedł, zaburzając tylko balans gry, i dobrze, że na konsolach z niego zrezygnowano. Może to kwestia tego, że Battle.netu nie dało się przenieść na platformy Microsoftu i Sony - nie wiem, w każdym razie cieszę się, stało się, jak się stało. Drugą nieobecną na nowych platformach rzeczą jest konieczność bycia ciągle podłączonym do sieci w czasie zabawy - i też nie sądzę, by ktokolwiek za nią płakał.

Dziedzictwo królów Okiem Pawła Kamińskiego: Kiedyś wydawało mi się, że hack'n'slash nie pasuje do konsol (choć pierwsze Diablo na nie wyszło). Grałbym tylko myszką. A potem nadszedł Bastion i w końcu Diablo 3 - gra szybka, wciągająca, grywalna i sprawiająca, że mam ochotę spędzić przy niej całą noc, patrząc jak rosną cyferki mojej postaci. Ale... tylko ze znajomym. Samemu to nie to.

Przy okazji zapowiedzi wersji konsolowej mnóstwo osób zastanawiało się pewnie, jak Blizzardowi uda się przenieść rodowicie PC-towe sterowanie na pady. Mogę z czystym sercem powiedzieć: wyszło rewelacyjnie. Wszystkie umiejętności postaci przypisano pod cztery główne przyciski i dwa na jego grzbiecie, po prawej stronie. Dzięki temu to prawa ręka w całości odpowiada za wykonywane ataki. Lewa z kolei operuje gałką, czyli po prostu ruchami bohatera, a także namierzaniem wrogów w trakcie walki. W wersji konsolowej zastosowano delikatne automatyczne celowanie, ale to akurat zrozumiałe i bardzo sensowne rozwiązanie. Gdy ma pomagać, pomaga, a w żadnym momencie nie przeszkadza w wyborze tego przeciwnika, którego akurat chce się zaatakować.

Pod prawą gałką z kolei dodano zupełną nowość, czyli szybki odskok. Jego zastosowanie budzi pewne wątpliwości: to nie jest gra czysto zręcznościowa, potwory potrafią zadać obrażenia jeszcze w trakcie animacji swojego ataku, więc nie do końca da się ich unikać. Z drugiej strony, znakomicie sprawdza się to jako narzędzie do omijania pocisków rzucanych przez niektórych wrogów, pozwala też na lepsze manewrowanie w trakcie walki. Zwłaszcza, jeśli gra się postacią walczącą wręcz. Niby każda klasa ma zawsze jakiś lepszy unik wśród swoich umiejętności, ale i ten podstawowy bywa przydatny, szczególnie z uwagi na to, jak łatwo i intuicyjnie się go wykonuje. Nie jest to zmiana rewolucyjna, ale dodaje bohaterom przydatnej niekiedy mobilności.

Diablo 3 - wersja konsolowa

W połączeniu z faktem, że na konsolach podstawowa prędkość ruchu postaci została zwiększona, Diablo 3 stało się grą o wiele bardziej dynamiczną. Akcja jest intensywniejsza i rzadziej zwalnia tempa - a to także dlatego, że w tej wersji mniej jest wypadających przedmiotów (są za to zwykle lepszej jakości), a niektóre (na przykład mikstury) zbierają się same. Nawet w pewne elementy otoczenia skrywające skarby (choćby ciała żołnierzy) nie trzeba uderzać, bo automatycznie aktywują się, gdy postać znajdzie się blisko nich. A gdy zbierze się już jakiś przedmiot, natychmiast na ekranie wyświetlają się proste wskazówki dotyczące tego czy jest lepszy, czy gorszy od tego, który aktualnie się nosi. Założyć - a także wyrzucić - można go kilkoma przyciskami, zupełnie bez wchodzenia do ekwipunku.

Wszystko to sprawia, że konsolowe Diablo 3 w porównaniu do wersji pecetowej pozbawione jest wielu pauz w rozgrywce. Ona sama jest też zdecydowanie bardziej przyjemna, bo sterowanie bezpośrednio bohaterem okazuje się o wiele, wiele, wiele bardziej satysfakcjonujące niż wskazywanie mu kursorem, co ma zrobić i gdzie pójść. Nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem, ale Blizzardowi udało się sprawić, że sterowanie padem wydaje się zdecydowanie bardziej naturalnym sposobem na granie w Diablo 3, niż mysz i klawiatura. Tym bardziej, że dzięki temu - w przeciwieństwie do PC, gdzie zawsze po prostu "się klika potwory" - każdą klasą postaci gra się inaczej. Tymi walczącymi w zwarciu trochę jak Kratosem albo innym Dante, z kolei tymi rażącymi na odległość trochę jak w popularnych strzelaninach "na dwie gałki".

Stal spotyka stal Istotą Diablo zawsze była gra z innymi. Oczywiście nadal można wykorzystać do tego celu sieć, dokładnie tak samo, jak na PC. Ale wersja konsolowa ma też coś nowego - możliwość wspólnej zabawy, nawet we cztery osoby, na jednym ekranie. Który w dodatku nigdy nie jest dzielony, co sprawia, że w przeciwieństwie do grania przez Internet bohaterowie nigdy nie rozbiegają się w różnych kierunkach (jak mnie to zawsze irytuje!), ale są blisko siebie i - przede wszystkim - blisko akcji.

Diablo 3 - wersja konsolowa

Chyba nigdy nie czerpałem tyle frajdy z Diablo, jak podczas testowania tego trybu razem z Pawłem Kamińskim. Stara zasada mówiąca, że każda gra z "kanapową kooperacją" jest lepsza od gry bez takiej opcji, sprawdza się także w tym wypadku. Owszem, jest tu trochę irytujących rozwiązań - przykładowo, ekran nie dzieli się podczas wchodzenia do ekwipunku (w sumie to zrozumiałe, cztery takie naraz nie zmieściłyby się nawet na największym telewizorze). Przez to, gdy jedna osoba, dajmy na to, sprzedaje swoje przedmioty i kupuje nowe, pozostałe muszą na nią czekać. Bywa to wkurzające, ale, z drugiej strony, jeśli gra się z kimś w jednym domu, to zawsze można wykorzystać taką chwilę przerwy na otworzenie paczki czipsów, wizytę w toalecie czy zrobienie herbaty. Ostatecznie nie przeszkadzało mi to tak bardzo, jak początkowo sądziłem, że będzie. Bardziej denerwowało mnie natomiast losowe teleportowanie się pozostających na brzegu ekranu postaci do tej w jego centrum. Nie wiem, na jakiej zasadzie to działa, na moje oko żadnej. To trochę dziwne, gdy prowadzącego ostrzał z dystansu łowcę demonów nagle gra postanawia arbitralnie wrzucić w środek walki. Na szczęście nie zdarza się to zbyt często.

A poza tym "kanapowe Diablo" okazało się niesamowicie przyjemnym przeżyciem. Wybraliśmy trzeci poziom trudności - hard/trudny. Jest ich osiem - odpowiadają one sile potworów na PC, czyli możliwości zwiększenia ich wytrzymałości i zadawanych przez nie obrażeń - to coś dla tych, dla których podstawowe ustawienia sprawiają, że jest za łatwo. Dzięki temu gra była momentami wymagająca, ale nigdy frustrująca. Zwłaszcza, że śmierć nie jest obarczana żadną poważną karą - w zasadzie od razu po niej można się odrodzić i wrócić do zabawy. Trochę jak w grach z serii LEGO, tylko tutaj z postaci nie wypadają nawet monetki. Wspólne przebijanie się przez hordy potworów okazało się relaksujące, wciągające i niesłychanie wręcz, uwaga, wytarte słowo, ale tu pasuje idealnie: FAJNE.

Diablo 3 - wersja konsolowa

Co więcej, konfiguracje kanapa-sieć można dowolnie łączyć. Nic nie stoi na przeszkodzie, by trzy osoby w jednym pomieszczeniu grały wspólnie z jedną połączoną za pomocą Internetu. Będzie mieć wtedy własne łupy, bo grający na kanapie muszą je oczywiście ze sobą dzielić (jak i złoto, którego zdobywają tyle samo). Nie będzie też, ma się rozumieć, ograniczana wspólnym ekranem. Dla każdego coś miłego.

Werdykt Konsolowe Diablo 3 to najlepsza wersja tej produkcji, jaka jest obecnie dostępna. Koniec, kropka. Jest szybsza i bardziej intensywna od komputerowej, a możliwość grania na jednym ekranie zmienia odbiór rozgrywki o 180 stopni. Z gry konsumowanej zwykle w samotności przy biurku, a z innymi tylko za pomocą sieci, robi się tytuł idealny na imprezy czy spotkanie przy piwie ze znajomymi. Znakomity także dla graczy okazjonalnych, ale niepozbawiony przy tym całej głębi związanej z rozwojem postaci czy doborem najlepszego zestawu przedmiotów. W dodatku obliczony na co najmniej kilkadziesiąt godzin różnorodnej zabawy i pozwalający na satysfakcjonujące przechodzenie wiele razy. Owszem, nie jest to gra pozbawiona wad, potrafi choćby czasami irytująco przyciąć, przynajmniej na PS3 (może załatwi to jakaś łatka?), a jeśli komuś nie podobała się na PC, choćby z powodu uproszczonego systemu rozwoju postaci czy kolorowej oprawy graficznej, to w wersji konsolowej wcale nie jest inaczej i niczyjego zdania w tym względzie ona nie zmieni. Ale w swojej kategorii to i tak obecnie najlepszy możliwy wybór.

Ocena 4/5 Warto (Ocenę 4 otrzymują gry, które sprawiają sporą frajdę, ale brakuje im ostatecznych szlifów.)

Tomasz Kutera

  • Data premiery: 03.09.2013
  • Producent: Blizzard
  • Wydawca: Activision Blizzard
  • Dystrybutor: CDP.pl
  • PEGI: 16

Grę do recenzji dostarczył dystrybutor. Testowano na PlayStation 3.

Diablo III (PS3)

  • Gatunek: role-playing
  • Kategoria wiekowa: od 16 lat
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.