Destiny - raport z placu boju. Dzień pierwszy

Dziś premiera jednej z największych gier tego roku - Destiny. Nagraliśmy dla Was kilkadziesiąt minut rozgrywki.

Destiny - raport z placu boju. Dzień pierwszy
marcindmjqtx
SKOMENTUJ

Teoretycznie Destiny miało zadziałać dopiero 9 września, minutę po północy. Okazało się jednak, że serwery działały już wczoraj, a w związku z tym, że gra wpadła w nasze ręce kilka godzin przed premierą, postanowiliśmy przygotować dla Was materiał wideo z komentarzem. Internet twierdzi, że pierwsza godzina nie różni się niczym od niedawnej wersji beta i jest w tym trochę prawdy. To te same misje, ale jest kilka różnic - przede wszystkim w poziomie trudności. Ale nie bójcie się, gra nie jest trudniejsza, po prostu (w przeciwieństwie do wersji testowych) zaczynamy od samego początku, a nie od poziomu trzeciego, tak jak miało to miejsce wcześniej. Stąd grało się trochę trudniej, ale również ciekawiej. Tak czy inaczej, postanowiłem szybko zaliczyć znane już misje kampanii i nagrać dla Was materiał z fragmentu, którego jeszcze nie znacie. Pierwsza misja na księżycu okazała się jednak trudniejsza niż się spodziewałem. Z prostej jednak przyczyny - tak zwany "grind", czyli nabijanie poziomu czy to bez związku z opowieścią, czy zaliczając jeszcze raz te same misje, okazuje się dość istotną kwestią w Destiny. Wystartowanie na księżyc na 5 poziomie, bez możliwości użycia broni z poziomu 6 sprawiło, że napotkałem pewne problemy. Ale najlepiej zobaczcie sami.

Destiny - rozgrywka, gameplay  [już nie beta, pełna wersja] Moje spekulacje okazały się trafne. Wystarczyło wrócić do jednej z misji trybu opowieści, zaliczyć ją jeszcze raz, zabić po drodze kilku przeciwników, przy okazji zebrać jedną z nagród za zlecenia i dobić do poziomu 6. Nagle wpadły prawie dwa razy mocniejsze bronie, lepszy hełm i pancerz, dzięki czemu przeciwnik, który w filmie niespecjalnie chciał łykać mój ołów, padł bez zbędnego kozaczenia:

Dotarło do mnie również, że wspomniany w filmie Greg to przecież zwykły piechur, a nie żywy gracz, który z jakiejś dziwnej przyczyny postanowił mnie zabić. Ale to też pokazuje jak mocno zmienia się niebezpieczeństwo, kiedy zwyczajny przeciwnik wskakuje nagle na pojazd wyposażony w działka. Uważajcie na takich, potrafią napsuć trochę krwi.

Grę do recenzji dostarczył wydawca.

Paweł Winiarski

Obraz
Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Rebel Wolves potwierdza. Dawnwalker to ich debiutancka gra
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
Assassin's Creed Red to potężna inwestycja Ubisoftu. Jest przeciek
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
DualSense V2 wycieka. Czyżby mocniejsza bateria?
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Horizon Forbidden West na PC coraz bliżej. Nvidia wkracza do akcji
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Imponująca sprzedaż Cyberpunk 2077: Phantom Liberty. Liczby mówią wszystko
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Xbox Game Pass z mocnymi grami w styczniu. Potężne otwarcie roku
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
Star Wars Outlaws: wycieka termin premiery. Ubisoft dementuje
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
PS5 rozbija bank. Imponujące wyniki sprzedaży
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
The Day Before za niespełna tysiąc złotych. Nie, to nie żart
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
Hakerzy ujawnili plany Insomniac Games. Sześć gier na liście
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
PS5 Pro z własnym DLSS. Nieoficjalne doniesienia o planach Sony
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne
Nie będzie The Last of Us Multiplayer. To już pewne