Battlefield 1 blisko dwukrotnie popularniejszy od "czwórki". Titanfall 2 nie doskakuje nawet do wyniku poprzedniczki

Battlefield 1 blisko dwukrotnie popularniejszy od "czwórki". Titanfall 2 nie doskakuje nawet do wyniku poprzedniczki02.11.2016 10:22
Maciej Kowalik

EA nie ma sobie nic do zarzucenia. Ale uspokaja fanów dzieła studia Respawn.

Gdy ktoś znów będzie przekonywał, że wyższa sprzedaż jest ostatecznym argumentem w sporze, która z dwóch gier jest lepsza, polecam powoływanie się na sytuację z Titanfallem 2. Jutro przeczytacie u nas recenzję, ale już teraz mogę powiedzieć, że sam stawiam dzieło Respawn wyżej niż nowego Battlefielda. Odrobinę wyżej, bo decydują detale. Obie są porównywalnie dobre, tymczasem ich sprzedaż różni się dramatycznie.

EA poinformowało, że Battlefield 1 schodzi jak ciepłe bułeczki, a w premierowym tygodniu zagrało w niego blisko dwa razy tyle graczy, co w przypadku premiery Battlefield 4. Po pierwsze - działa. Po drugie - ma wreszcie przemyślaną kampanię dla jednego gracza. A skok w czasie zapewnił pewną świeżość całości. Po drugiej stronie mamy Titanfall 2. Tutaj EA nie chwali się już żadnymi ciekawostkami, bo porównanie wyników z poprzedniczką, która nie pojawiła się przecież nawet na najpopularniejszej konsoli na rynku, wypadłoby niekorzystnie. W Wielkiej Brytanii sprzedano mniej pudełek Titanfall 2 niż w analogicznym okresie Titanfall. Rozczarowanie to mało powiedziane.

Ale trudno mówić o zaskoczeniu. Dziwnym nie jest, że gra wtłoczona pomiędzy premiery gigantów wyjdzie ze starcia posiniaczona. Jej jakość ma w tym momencie drugorzędne znaczenie, bo rozkręcona na najwyższe obroty machina marketingowa sprzedała Battlefield 1 i Call of Duty: Infinite Warfare graczom dużo, dużo wcześniej. Samo EA - wydawca Titanfall 2 - nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.

Zapytany przez udziałowców o to, czy zmieniłby coś w kalendarzu wydawniczym, Andrew Wilson stwierdził, że jego zdaniem Battlefield nie kanibalizuje sprzedaży Titanfalla, bo obie gry trafiają w różne gusta graczy.

I tu Wilson ma rację. Ale nikt przy zdrowych myślach nie twierdzi, że największym wrogiem szybkiego Titanfalla jest powolny Battlefield. Jasne jest, że to Call of Duty: Infinite Warfare, które wychodzi w tym tygodniu. Gra studia Respawn ma być kłodą rzuconą pod nogi serii Activision.

Jeśli czujecie w moich słowach gorycz, to nie mylicie się. Titanfall 2 podoba mi się tak bardzo, że chciałbym by był świętowany nagłówkami, mówiącymi o kolejnych rekordach sprzedaży. Tymczasem jest trochę smutno. Choć graczy na serwerach nie brakuje, a obietnica, że wszystkie dodatki będą darmowe ma szansę sprawić, że nie wyludnią się po miesiącu. Kilka dni temu producent Titanfall 2 zapytany o najgorszą z możliwych dat premiery odparł, że została ona ustalona dawno temu i nie było mowy o jej zmianie. Dodał też, że nie wie czy była to decyzja Respawn czy EA. Czym podpowiedział nam zresztą, jak było naprawdę.

Skoro więc sprzedaż Titanfall 2 tak bardzo rozczarowuje, to czy seria ma jakąś przyszłość? Zdaniem EA ma. Blake Jorgensen rozwiał jednocześnie temat ewentualnej zmiany wydawcy w przyszłości.

Zarówno Jorgensen jak i Wilson w odpowiedziach na pytania udziałowców stwierdzali, że gry pokroju Battlefielda czy Titanfalla sprzedają się przez długi czas. Wspominali też o świetnych recenzjach gry Respawn, która zebrała na świecie ponad 40 ocen maksymalnych. To, w połączeniu z darmowymi dodatkami, może ostatecznie wyciągnąć Titanfall 2 z dołka. Będę trzymał za to kciuki. Nie dla dobra EA, ale dla dobra ekipy Vince'a Zampelli i... mojego. Chcę mieć komu spuszczać Tytany na głowy.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.