Batman: The Telltale Series - recenzja. Na straży Gotham i dziedzictwa Wayne'ów

Batman: The Telltale Series - recenzja. Na straży Gotham i dziedzictwa Wayne'ów09.08.2016 10:13
Maciej Kowalik

Telltale stawia koncepcję gry o Batmanie na głowie.

O Batmanie od Telltale marzyłem mniej więcej od premiery pierwszego sezonu Walking Dead. Okładanie bandziorów po japach i pojedynki z krokodylami-mutantami są super, ale ja tęskniłem za odrobinę innym Batmanem. Za metodycznym detektywem, kryminologiem, patologiem, człowiekiem renesansu. Telltale spełniło moje oczekiwania, a na dokładkę zrobiło jeszcze jeden krok pod prąd i na przekór sprawdzonemu schematowi głównym bohaterem swojej gry uczyniło Bruce'a Wayne'a - nie Batmana.Na tym etapie (dzięki rozpędzonej machinie marketingowej) ta informacja nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem. Tak – pierwsze skrzypce gra Bruce Wayne. Historia której jesteśmy częścią dotyczy Bruce'a, nie Batmana. Batman na nic Bruce'owi, gdy walka toczy się o dobre imię Wayne'ów. W świetle reflektorów, na konferencjach prasowych, przyjęciach śmietanki towarzyskiej Gotham oraz w biurach burmistrza i prokuratora. Ale zacznijmy od początku.W grze Telltale Bruce jest już Batmanem. Ma bat-jaskinię, bat-auto, bat-kostium i masę innych bat-zabawek. Jest też na etapie walki o ulice Gotham poprzedzającym plagę superłotrów. W grze nie ma słowa o metaludziach, głowach demonów (hermetyczny bat-żarcik) czy książętach zbrodni. Bruce wieczory spędza na ściganiu włamywaczy i rabusiów, a jego najgroźniejszym wrogiem są rodziny mafijne na czele z tą kierowaną przez Carmine'a Falcone.

Poza samą koncepcją gościa biegającego po dachach w kostiumie nietoperza jest więc to najbardziej przyziemna i zachowawcza wersja Batmana jakiej mogą doświadczyć gracze. Nie ma w tym nic złego - całą resztę znajdziecie przecież w serii Arkham.Występy Batmana są rzadkie ale intensywne. Jest kilka okazji do obezwładnienia zbirów, ale zawsze z wykorzystaniem gadżetów i charakterystycznych dla Batmana zagrań. Na szczęście połowę czasu spędzonego w pelerynie Batman poświęca też analizie miejsc zbrodni i próbek czy rekonstrukcji wydarzeń z wykorzystaniem rzeczywistości rozszerzonej (tej batmanowej, nie naszej). Wszystkie zajęcia w skórze Batmana są interesujące i satysfakcjonujące, ale raz jeszcze muszę powtórzyć, że występy w tej roli to może 30% całego czasu gry.Lwią część gry, i główną linię fabularną, stanowią starania Bruce'a o zachowanie dobrego imienia rodu Wayne'ów. Bruce wspiera więc swojego przyjaciela Denta w wyścigu do fotela burmistrza. Planuje budowę szpitala imienia Marthy i Thomasa Wayne'ów na gruzach Arkham. Przy okazji, mimo woli, nawiązuje kontakt również ze wspomnianym Carmine'em Falcone.Na scenie pojawia się też Oswald Cobblepot (dla przyjaciół Oz), który w tej wersji jest starym towarzyszem zabaw Bruce'a. Gdzieś na obrzeżach historii krążą też Vikki Vale i Selina Kyle. To my decydujemy które z tych znajomości Bruce będzie pielęgnował, a komu nadepnie na odcisk. Która znajomość najlepiej przysłuży się naszemu wizerunkowi i w efekcie naszym (Bruce'a) planom rewitalizacji miasta.

To ciekawe podejście i najlepsze możliwe wykorzystanie systemów budowania sojuszy znanego z gier Telltale. To my podejmujemy decyzję, czy chcemy wejść w konszachty z rodziną Falcone czy może zdemaskować jej działalność współpracując z panną Vale. Poparcie Denta słowem może nie wystarczyć. Z kim jeszcze podejmiemy dialog żeby zabezpieczyć jego wybór na stanowisko? Jak nasze działania odbiorą stare rody Gotham? Czy staną za nami gdy będziemy ich potrzebować czy rzucą nas na pożarcie wilkom?W czasie 2-3 godzinnej sesji na scenie pojawia się wielu "graczy". Każdy bardziej interesujący od poprzedniego (mimo iż żaden nie nosi maski). Pierwszy epizod stanowi w tym względzie wprowadzenie do większej, jak się wydaje, intrygi z dobrym imieniem Wayne'ów w centrum. Nie jestem w stanie ocenić jakości scenariusza na tym etapie, nie mam natomiast wątpliwości co do faktu, że chce poznać jego dalszy bieg i chcę to robić w roli Bruce'a.Nie planowałem poruszać tego tematu, ale w obliczu sygnałów płynących z pecetowego światka, pragnę zapewnić, że wersja konsolowa (grałem na Xboksie) działa bez zarzutów. Krótko po skończeniu tego epizodu podzieliłem się tą informacją ze znajomymi dodając, że to najlepiej zoptymalizowana gra od Telltale w jaką grałem. Tak wielkie było to zaskoczenie. Nie wiem jak mają się sprawy na PS4, ale na X1 wszystko gra i buczy. No... prawie wszystko. Klip „w następnym odcinku” ma 10 sekund materiału, a trwa minutę. Mogę się domyślać, że to dlatego, że każde ujęcie to nie film a renderowana na silniku scenka, odgrywana w czasie rzeczywistym. W tym względzie bez zmian. To studio zawsze miało z tym problem.Telltale stawia koncepcję gry o Batmanie na głowie, ale zostawia w niej szczyptę Nietoperza która usprawiedliwia tytuł i stanowi formę zapasowego spadochronu, z którego może skorzystać w wypadku niedostatku fanów tej formy opowieści. Obeszło się również w sposób należyty z kanonem – brak tu przypadków gwałtu na materiale źródłowym.

Pierwszy epizod wskazuje na kolejny udany tytuł od studia i pozycję obowiązkowa dla fanów Mrocznego Rycerza. Chociaż w tym wypadku należało by raczej użyć przydomka Największego z Detektywów, bo to po te zdolności Nietoperz sięga w pierwszej kolejności, gdy przywdzieje pelerynę. Idąc o krok dalej, zaryzykuję stwierdzenie, że jeszcze więcej mogą wynieść z gry wielbiciele fikcyjnego Gotham i jego mrocznych historii.Marcin JankRecenzja będzie aktualizowana wraz z pojawianiem się kolejnych odcinków. Ocenę całości wystawimy, gdy zagramy we wszystkie.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.