Autorzy Homefront naprawili to, co zepsuli poprzednim patchem. Czas sprawdzić, czy da się już w to grać

Autorzy Homefront naprawili to, co zepsuli poprzednim patchem. Czas sprawdzić, czy da się już w to grać06.06.2016 11:59
Maciej Kowalik

To jedna z tych gier, w które staram się grać, przymykając oczy. Ale bywa ciężko.

A staram się, bo jest w niej pomysł, który powinien podchwycić ktoś z większym budżetem na produkcję, niż studio Dambuster. Półotwarty świat, w którym walczymy z okupantem metodami partyzanckimi to w teorii dobra odtrutka po korytarzowych kampaniach innych strzelanin. W praktyce, wyszło średnio. W trakcie pierwszej godziny napotkałem tyle mniejszych lubi większych błędów, że można by obdzielić nimi kilka tytułów. I to takich wcale nie z najwyższej półki. Gdy autorzy wypuścili patcha, chciałem wrócić, ale okazało się, że z mapy zniknęły mi wszystkie ikonki, oznaczające cele, NPC-e dalej biegają bez broni w łapach, a modele dostają co krok czkawki. W swojej recenzji, Rafał pisał optymistycznie, że:

No wzięli się za patchowanie tak, że po aktualizacji z 23 maja, część osób przez brak ikonek celów nie mogła kontynuować zabawy. Naprawienie tego absurdalnego stanu trwało aż do dzisiaj. Aktualizacja z numerkiem 1.4 trafiła póki co na PS4. Na Xboksie One wciąż jest w fazie testów. I sam nie wiem czy dać Homefrontowi dziś kolejną szansę, czy poczekać. Bo może znowu coś zepsuli.

Ale szczerze mówiąc, nie piszę tego z wyrzutem. W napisach końcowych znajdujemy informację, która przypomina jak trudny był proces tworzenia tej gry. Zaczęła przecież w studiu Crytek UK, a wydawcą miało być THQ. Ostatecznie na rynek trafiło dzięki Deep Silver, a developer nazywa się już Dambuster Studios. Jasne, to nie problem graczy. Albo inaczej - to nie problem klientów.

Ale ja wciąż trzymam mocno zaciśnięte kciuki, by wydawcy starczyło cierpliwości do wygładzenia co większych zmarszczek tej produkcji. DOOM pokazał, że fani FPS-ów nie muszą co roku stawać jedynie przed dylematem, czy wybrać COD-a czy coś z Battle na początku tytułu. Temu gatunkowi przydałby się mocny wstrząs. Homefront: The Revolution nie da rady tego zrobić, ale mam nadzieję, że inni wydawcy i developerzy widzą pomysł na rozgrywkę, który siedzi w tej grze.

Maciej Kowalik

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.