50 euro za grę, która dopiero trafiła do Wczesnego Dostępu na Steamie to jednak lekka przesada

50 euro za grę, która dopiero trafiła do Wczesnego Dostępu na Steamie to jednak lekka przesada06.09.2017 12:24
Bartosz Stodolny

Chyba nie tak miało to działać...

30 sierpnia we Wczesnym Dostępie na Steamie zadebiutowało Sunless Skies, bardzo fajnie zapowiadająca się kontynuacja, czy w zasadzie rozwinięcie, świetnego Sunless Sea. Świetnego, ale nie idealnego, bo gra miała swoje bolączki – mało ciekawą walkę i nużące powroty do portu macierzystego. Sequel ma to zmienić; potyczki będą wymagały manewrowania i myślenia, a zamiast jednej przystani, będziemy mieć ich cztery. Sama mapa też wydaje się być większa.

Sunless Skies Early Access Launch Trailer

Większa jest też cena, bo Sunless Skies kosztuje na Steamie 23 euro i prawie 100 zł na GOG-u. To dużo zważywszy na fakt, że poprzednia gra Failbetter kosztuje od swojej premiery 19 euro, a za 30 kupimy bundla z DLC Zubmariner. Z kolei inna gra z Wczesnego Dostępu, Warhammer 40000: Inquisitor – Martyr to wydatek... 50 euro.

Nie miałem jeszcze okazji pograć w Sunless Skies, więc ciężko mi oceniać, czy gra jest warta tych pieniędzy; pewnie tak. Spędziłem za to chwilę z Inquisitorem i choć jest za wcześnie, by wydawać werdykt (na wrażenia będziecie musieli poczekać do końca miesiąca) to jedno już wiem – w obecnym stanie to produkcja za max 20, może 30 euro.

W40K: Inquisitor - Martyr | Early Access Cinematic Launch Trailer

Jednak nie to mnie irytuje, bo każdy ustala taką cenę, jaką chce. PlayerUnknown’s Battlegrounds kosztuje 30 euro, a kupiło je już ponad 10 milionów osób. Cena ARK: Survival Evolved pod koniec pobytu we Wczesnym Dostępie skoczyła do 60 euro, wcześniej twórcy wydali płatne DLC do nieukończonej gry, a chwilę po premierze zapowiedzieli kolejne i gra ciągle się sprzedaje. Podobnie jak Inquisitor – Martyr, który jest wśród 20 globalnych bestsellerów na platformie Valve. Zatem w każdym z tych przypadków cena dopasowana jest do rynku.

Jedno natomiast zastanawia. Według mnie największą zaletą wczesnych dostępów czy to na Steamie, GOG-u czy gdziekolwiek indziej jest, obok możliwości wcześniejszego zagrania, opcja kupna ciekawie zapowiadającej się gry w niższej cenie. Działa tu prosta zasada – coś za coś. Ja daję twórcy pieniądze na rozwój, on mi możliwość zagrania przed innymi. Kupuję jednak produkt nie dość, że nieukończony, to jeszcze mogący zmienić się tak, że przestanie mi się podobać (Rust zrezygnowało na przykład z zombie), więc normalnym jest, że płacę za niego niższą cenę. W ten sposób kupiłem choćby Kerbal Space Program za 6 czy 7 euro. Dziś gra kosztuje 40.

Pisałem już o tym kiedyś, ale powtórzę. Decydując się na grę w jakiejkolwiek formie wczesnego dostępu nie jesteś żadnym testerem. Deweloper może wziąć pod uwagę twoje sugestie i przemyślenia, ale równie dobrze może je zignorować. Tester za swoją pracę dostaje wynagrodzenie, ty płacisz twórcy za możliwość wcześniejszego ogrania nieukończonej gry. Mało tego, bywają sytuacje, w których autorzy uważają, iż nic ci się nie należy, bo „widziały gały co brały”. Niestety wśród graczy też panuje takie przekonanie. A przecież kupiłeś produkt, masz prawo wymagać.

Może przesadzam, może tylko mnie denerwuje, że już nawet mniejsze studia i wydawcy zaczynają traktować graczy jak bezmózgie bydło. Wczesny Dostęp na Steamie, mimo szlachetnych założeń, dość szybko został wypaczony, podobnie jak crowdfunding, ale czym program różni się teraz od sprzedawania gier w pełnych cenach? Co stoi na przeszkodzie, żeby za parę miesięcy pojawiło się tam coś za 60 euro? Dobra, jedna różnica jest. Jeśli gra miała już premierę, to mamy ją w lepszym lub gorszym stopniu ukończoną. W przypadku wczesnych dostępów twórcy w każdym momencie mogą się wycofać, zostawić nas z niekompletnym produktem, a my nie możemy nic zrobić. Do niedawna ryzyko rekompensowała niższa cena, teraz to już sam nie wiem co.

Bartosz Stodolny

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.