Jeszcze troszkę i Sony zacznie zarabiać na swojej konsoli
Nieobniżanie ceny PS3 przez Sony można by wiązać z drogimi komponentami, z których ta konsola się składa, natomiast sama korporacja temu zaprzecza i kreuje raczej wizerunek twardziela o nowej polityce "nie dla plebsu". To bardzo miłe z ich strony, natomiast gadające głowy swoje, a rynek swoje. Firma badawcza iSuppli dokonała szczegółowej analizy kosztów produkcji flagowej konsoli Sony i wychodzi na to, że straty przypadające na jeden egzemplarz sprzętu są skutecznie minimalizowane. Konsola, która w dniu premiery posiadała cenę 599$ kosztowała producenta aż 840$ (wersja 499$ to 805$). Rozstrzał jest spory. W chwili obecnej jednak, jak donosi ów raport, japoński gigant płaci 448,73$ za coś, co my dostajemy za 399$. Na zmniejszenie kosztów składa się m.in.:
- zmniejszenie ilości komponentów z 4048 na 2820
- koszt Cella spadł z 89$ do 46$ (90-nanometrów zmniejszyło się do 65-nanometrów)
- koszt chipu Nvidii Reality Synthesizer to obecnie 58$ w porównaniu do pierwotnego 129$
- mniejsze chipy to mniejsze zużycie energii, a co za tym idzie tańszy zasilacz - teraz 21,50$, 2 lata temu 30,75$
Nie jest jednak powiedziane, że te analizy są idealnie adekwatne do stanu obecnego. Andrew Rassweiler z iSuppli przyznaje:
Za każdym razem, gdy dokonujemy tego przeglądu, jest to patrzenie w przeszłość. Sony jest krok przed nami i pewnie ma plany co do ponownego odświeżenia sprzętu celem ponownej redukcji kosztów. Bardzo mnie to cieszy i czekam z niecierpliwością. Bo o ile cena samej konsoli jest mi już obojętna, bo takową posiadam, to łudzę się irracjonalną nadzieją, że powyższe stanowić może podstawę do ponownego wsadzenia wstecznej kompatybilności do konsoli Sony. Wtedy już będę w pełni usatysfakcjonowany. Rozważania na temat mniejszej wersji PS3 chwilowo poskromię, ale też może się to wszystko ze sobą wiązać. Zaczekajmy, zobaczymy co przyniesie 2009.
Jakub Tepper
[via BusinessWeek]
