Aliens: Colonial Marines - kolejne szczegóły
Za sprawą serwisu GamesRadar pojawiły się nowe, całkiem interesujące informacje na temat nadchodzącego Aliens: Colonial Marines. Co ważne, stoją one trochę w sprzeczności do tego, co opisywał wcześniej CVG. Ale do rzeczy. Gra zostanie podzielona na 6 rozdziałów, przedstawiających losy różnych bohaterów. To właśnie w nich wcieli się gracz, jednak nie będzie możliwości dowolnego przełączania się między postaciami. Natomiast - wzorem serii Brothers in Arms - gracz otrzyma rozbudowany system wydawania rozkazów swoim kompanom.
09.01.2009 | aktual.: 08.01.2016 13:50
Bo tak naprawdę, w Aliens: Colonial Marines to właśnie przeżycie towarzyszów broni zadecyduje o sukcesie misji. Każdy z nich posiadać będzie różne umiejętności, niezbędne do ukończenia poziomu - jeden marine zajmie się łamaniem kodu do drzwi, inny rozstawi i uzbroi automatyczną wieżyczkę, jeszcze inny podłoży ładunki w szybie wentylacyjnym i zaparzy kawę (żart). Żołnierze posiadać będą również różne rodzaje broni, począwszy od strzelb, a skończywszy na potężnych karabinach (pamiętacie Smart Gun Vasquez? Też się pojawi).
Rozgrywka będzie bardzo zbliżona do tej znanej z serii Brothers in Arms, co należy zaliczyć do zdecydowanych plusów. Będzie taktycznie i realistycznie, o ile w o ogóle można o tym mówić w ten sposób - w końcu akcja gry toczyć się będzie gdzieś w kosmosie, a przeciwnikami nie będą naziści, lecz wypełnione kwasem obce potwory, które mogą właściwie wyjść skądkolwiek, a do tego nie sposób się z nimi dogadać, nawet po niemiecku.
Wspomniany wcześniej podział na 6 rozdziałów oraz skupienie się na jednej postaci na raz, sprawia, że Aliens: Colonial Marines będzie miał, popularną ostatnio, budowę epizodyczną. Pewnie nie pojawi się napis "w poprzednim odcinku...", ale przedstawione wydarzenia będą od siebie znacznie odseparowane. Fabuła ma oczywiście nawiązywać do filmowej serii (wiadomo już, że w grze pojawią się dobrze znane miejsca ze wszystkich części sagi), równocześnie dokładając swoje historie i wersje wydarzeń. Wątków będzie sporo, pierwsze skrzypce grać będzie Weyland Yutani Corporation, wredna i zła, jak przystało na porządną korporację.
Sam chyba nie zamierzam zagłębiać się ze szczegółami w to, co szykuje Gearbox. Nie to że nie chcę, ale skoro ma być tyle nawiązań i zarazem rozwinięć względem filmów (które uwielbiam), a ja już teraz czuję się mocno zachęcony, to wolę mięć tę niespodziankę, kiedy dorwę swoją kopię gry. Tak, Gearbox i Sega mnie kupili - cholernie czekam już na Aliens: Colonial Marines.Jatka rozpocznie się, jak już zresztą mogliście wcześniej przeczytać, w pierwszym kwartale tego roku. Oby polało się dużo... kwasu.