Alien: Blackout będzie... grą na smartfony
Czy to platforma była przyczyną braku zapowiedzi gry na The Game Awards?
07.01.2019 15:35
Alien: Blackout to jedna z największych nadziei ostatnich tygodni. Pod enigmatycznym tytułem miała kryć się najpierw strzelanka, następnie pojawiły się plotki o horrorze, zastanawiano się nawet czy oto dostaniemy wreszcie wyczekiwany od dawna sequel Alien: Isolation. Najpierw o grze mieliśmy dowiedzieć się na The Game Awards 2018, ale przeciek nie sprawdził się. Kurtyna opadła dopiero dziś... Delikatnie rzecz ujmując, czujemy się jednak trochę zaskoczeni tym, czym Blackout się okazał.
W plumkający czujnik ruchu z przestrachem wpatrywać się będziemy tylko na ekranach urządzeń z iOS-em oraz Androidem na pokładzie. Model biznesowy nie jest jeszcze do końca znany, więc nie wiemy czy czeka nas coś więcej, niż kolejny wymuszacz mikropłatności. Szczęście w nieszczęściu, że zanosi się tym razem na trochę inną grę, niż Diablo: Immortal. Twórcy wspominają bowiem o 7 misjach do ukończenia.
Gracz wcieli się w Amandę Ripley (chociaż ta część przecieków się sprawdziła), a naszym zadaniem będzie unikać polującego na nas Xenomorfa i jednocześnie przeprowadzić bezpiecznie członków załogi, wykorzystując w tym celu systemy bezpieczeństwa. Prawdopodobnie gra nosić będzie lekkie znamiona gry logicznej, bo problemem podczas zabawy będzie odpowiednie zarządzanie zasilaniem na stacji - prawdopodobnie będzie trzeba jakoś je przełączać. Wygląda też na to, że będzie ono niezbędne również do śledzenia Obcego np. przy pomocy kamer.
Oczywiście główny przeciwnik ma zachowywać się w trudny do przewidzenia sposób, a gra budować emocje - czyli jak zawsze. Produkcja będzie nawet zawierać fabułę, osadzoną gdzieś pomiędzy Ósmym Pasażerem Nostromo, a Ostatecznym Starciem. I obstawiam, że wywoła to jeszcze większe emocje, niż sam gameplay. Taki Deus Ex Go pokazał już, że naprawdę da się zrobić fajną mobilkę. Problem polega tylko na tym, że gracze po przeciekach nastawili się zapewne na dużo, dużo więcej, a tu znów znana marka przenosi się na smartfony. Szczerze mówiąc, sam mimo lekkiego znużenia drugą połową gry, marzyłem o prawdziwym sequelu Izolacji...
Krzysztof Kempski