Album muzyczny w VR? Poznajcie "The Melody of Dust"

O Hot Sugar usłyszałem teraz po raz pierwszy, choć to najwidoczniej znany muzyk zajmujący się elektroniką. Ma swoją wytwórnię, bywa producentem, a zwiastuny jego najnowszego albumu zapowiadają naprawdę dobre piosenki. Ale żeby ich posłuchać, póki co trzeba będzie zanurzyć się w świecie wirtualnej rzeczywistości z pomocą HTC Vive'a.

Zgadza się - Hot Sugar stworzył pierwszy w historii album w VR. Jak to działa? "The Melody of Dust" przenosi nas do sali, po której możemy wędrować i podnosić różne przedmioty. Każdy z nich ma swój unikalny dźwięk. Po jakimś czasie szwendania się po wirtualnej rzeczywistości i słuchania poszczególnych rzeczy na środku pomieszczenia pojawia się portal. Możemy wrzucać do niego podnoszone obiekty - trzy "składniki" dają piosenkę. Łącznie w "The Melody of Dust" pojawi się aż 86 utworów stworzonych przez Hot Sugar. Istnieje nawet pewien kontekst - opis VR-owego albumu mówi o tym, że znajdujemy się w "zadręczonym umyśle muzyka".

Nick Koenig (czyli właśnie Hot Sugar) planuje też wydać standardową płytę z trzynastoma kompozycjami z "The Melody of Dust", ale to jej pełna wersja w wirtualnej rzeczywistości jest dla niego ważniejsza. Eksperyment powstał we współpracy z Viacom NEXT, firmą zajmującą się tworzeniem VR-owych aplikacji. Album zadebiutuje w przyszłym tygodniu podczas serii festiwali SXSW.

Screeny i fragmenty rozgrywki z teaserów nie obiecują z pewnością uczty dla oczu, ale uszy to już zupełnie inna sprawa. W trakcie pisania słucham pierwszego albumu Hot Sugar i jest to z pewnością muzyka wyjątkowa, o własnym charakterze. Bardzo chętnie wkroczyłbym w świat "The Melody of Dust", by samodzielnie wywołać różne poukrywane kompozycje Koeniga. Niestety, nie zrobię tego, jako że nie mam w domu HTC Vive'a, podobnie jak wielu, wielu innych słuchaczy. Koenig jednak się tym nie przejmuje. Zależy mu na próbowaniu nowych rozwiązań, eksperymentowaniu, przecieraniu szlaków, a w wirtualnej rzeczywistości upatruje się medium, które za kilka lat będzie kluczowe dla wielu form sztuki.

Cóż, z pewnością nie można odmówić mu wizjonerstwa. Koncert na żywo w Minecrafcie zagrany przez AlunaGeorge to przy tym mały pikuś. Niszowy eksperyment za parę lat może okazać się prekursorem nowego kierunku w doświadczaniu muzyki - być może również niszowego, czas pokaże. Tak czy inaczej VR z pewnością rozpala wyobraźnie artystów i ma coraz więcej zastosowań.

A skoro już jesteśmy przy eksperymentujących muzykach... Ciekawe co z grą Kanye Westa? Od zwiastuna z E3 trochę o niej cicho.

Patryk Fijałkowski