Alan co chwilę strzela, robi efektowne uniki, ekran rozświetlają kolorowe błyski, a w tle leci energiczna, dynamiczna muzyka. Dość gwałtowna to zmiana względem pierwszej części, prawda? Ja nie mam nic przeciwko - w "jedynce" podobał mi się klimat a la Stephen King, tu widać inspirację filmami Tarantino, z czego też jestem kontent. Choć wolałbym, gdyby twórcy nie stawiali aż tak mocno na akcję i aby w American Nightmare pozostał horrorowaty posmak z pierwowzoru.
Adrian Palma