Adventurer to teraz Deadfall Adventures
Jeżeli czekacie na nową grę od polskiego studia The Farm 51, to wiedzcie, że teraz ma nowy tytuł.
Przypomnijmy, bo już sporo o grze wcześniej pisaliśmy, Deadfall Adventures to ukazana z perspektywy pierwszej osoby gra akcji przenosząca gracza w lata 30. XX wieku i klimat znany z Indiany Jones'a.
W kwietniu 2012 rokuSławek Serafin opisywał rozgrywkę następująco:
Mechanika rozgrywki i sama akcja były jak najbardziej w porządku, nie zrozumcie mnie źle. Widzieliśmy jakieś pół godziny biegania po jukatańskiej dżungli i zrujnowanym mieście Majów. Zawierało się w tym unikanie sprytnych pułapek, rozwiązywanie prostych łamigłówek przypominających jako żywo zagadki z Indiany Jonesa oraz strzelanie do żołnierzy w mundurach w kolorze feldgrau. I to wyglądało dobrze, nie powiem, że nie. Silnik Unreal 3 posłużył Farm 51 do stworzenia naprawdę fajnej atmosfery i przyjemnej oprawy. Zagadki nie wymagały zbyt wiele, ale oferowały przyjemną odmianę i w połączeniu z eksploracją sporych poziomów mądrze hamowały tempo. Potem przyspieszało ono w czasie strzelaniny i znów nieco zwalniało i znów przyspieszało, więc gra miała niezłą dynamikę, a jednocześnie nie męczyła jednostajnością. W wypuszczonym teraz do prasie komunikacie twórcy duży nacisk kładą na to, że w ich grze będzie można wykorzystywać pułapki do eliminowania przeciwników. O ile oczywiście sami w nie nie wpadniemy. Gra oferować będzie także tryb sieciowy.
Data premiery gry nie jest jeszcze podana, Deadfall Adventures ukaże się na pecety i Xboksa 360. Wydawcą, podobnie jak w przypadku poprzedniej produkcji studia, Painkiller Hell & Damnation, jest Nordic Games.
Konrad Hildebrand