Adrift będzie miał konkurencję. I to z Polski

Adama Orthamożna nie lubić za jego teksty o "always online". Też mnie wtedy zirytował, ale w między czasie zdążył się już zrehabilitować. Wszystko dzięki zapowiedzi Adrift, które wygląda jak ekranizacja "Grawitacji" bez Sandry Bullock. Brak aktorki nie jest jednak tutaj problemem, bo akcję i tak obserwujemy w FPP, a głównym bohateremgryjest kosmos. W miarę realistycznie przedstawiony, bez obcych, ciemniej strony mocy i innych dodatków, które choć są fajne, to nie wszędzie pasują. Zwłaszcza nie do survivali.

Adrift miało już być dostępne, ale ze względu na dostosowanie do gogli VR zostało przesunięte, wskakując w moim prywatnym rankingu na jedną z bardziej oczekiwanych gier dedykowanych wirtualnej rzeczywistości. Choć grać będzie się dało bez zabawek Oculusa czy HTC i Valve, to tylko z którąś z nich na głowie zamierzam podejść do tematu. Podobnie jak do świeżo zapowiedzianych Detached i Alice VR, dwóch polskich gier o podobnej konstrukcji.

Detached tograFPX od polskiego Anshar Studios (które składa się 20 ludzi pracujących wcześniej nad Sniper Ghost Warrior 2 i Lords of the Fallen). FP co? First Person Experience, co sugeruje, że nie będzie tu walki, a sporo chodzenia i chłonięcia atmosfery, a także rozwiązywania zagadek. Twórcy zarysowali futurystyczną fabułę o walce o podbój kosmosu dwóch korporacji. Gracz nie kieruje tam jednak wielkimi frakcjami, a swoim losem - jako jedyny ocalały z kosmicznej walki musi po prostu wrócić do domu. Co ciekawe, na początku gry wybierzemy opcję, po której chcemy się opowiedzieć, co wpłynie na ścieżkę fabularną, zagadki i zachęci do powrotu do gry. Drugim magnesem ma być rozgrywka PvP.Premieraw trzecim kwartale tego roku, na Oculus Rift i HTC Vive.

Gra działa na Unreal Engine 4 i nie tylko świetnie wygląda, ale ma też świetny teaser trailer. Jeżeli podobna plastyczność poruszania się postaci i zaprezentowanaanimacjaznajdzie się w finalnej grze, to jaram się. Zwłaszcza, że gram właśnie w SOMĘ, gdzie ma się wrażenie "chodzenia kursorem", a bohater większość dźwigni i przycisków przełącza telepatycznie...

Drugą polską grą VR umiejscowioną w kosmosie jest Alice VR. Tutaj w przeciwieństwie do konkurencji zejdziemy na powierzchnię planety.

Wygląda na to, że będzie też więcej wątków SF. Liczę jednak na poważne podejście do tematu i bardziej inspirację książkami Zajdla niż filmami z Hollywood. Intrygująco zapowiada się też tytułowe nawiązanie do Alicji w Krainie Czarów - mowa tutaj o przestrzennych zagadkach, a bardziej metaforycznie, o przeniesieniu się gracza w inny świat, wirtualnej rzeczywistości. Bez Oculusa, HTC Vive (a w przyszłości gogli Razer OSVR) też będzie można jednak pograć. Hulająca na Unreal Engine 4 gra będzie miała wtedy trochę mniejsze wymagania. Nawet z goglami te rekomendowane mają być jednak niższe niż oficjalne Oculusa.

Nie wiem czy VR zdobędzie rynek. Wiem, że z tymi cenami gogli początkowo może być ciężko, ale te kosmiczne survivale na dziś dzień wydają mi się najciekawszymi (zaraz po symulatorach) grami, w których VR może być ogromną wartością dodaną.Detached można już kupićw zamówieniu przedpremierowym,Alice VR póki co zabiega o wasze głosy na Steam Greenlight.

Paweł Olszewski