Adrian Chmielarz demonstruje multiplayer w Bulletstorm

marcindmjqtx

07.12.2010 14:36, aktual.: 21.01.2016 17:46

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O tym, że w Bulletstorm będziemy mogli siać zniszczenie również z innymi graczami w trybie przypominającym wszechobecną "hordę" już pisaliśmy. No właśnie - przypominającym, ale jednak mającym swoje smaczki. Sami zobaczcie.

Do zaliczenia kolejnej wali przeciwników nie wystarczy pozabijanie ich wszystkich. Jak wiecie, Bulletstorm przyznaje punkty za szczególnie efektowne mordy dokonane na wrogach i to właśnie odpowiednią ich ilość musimy zebrać, by przejść do następnego poziomu.

Przy czterech graczach ekran wręcz roi się od nazw skillshotów i premii punktowych, więc stawiam, że najpopularniejszym komunikatem wykrzykiwanym w trakcie meczów będzie "Eeeeej, widzieliście TO!!!".

Poza Anarchy, Adrian opowiada też o drugim trybie - Echo. Nie jest to tryb wieloosobowy, ale wprowadza korespondencyjną rywalizację między graczami. Wrzuca on gracza na wybraną planszę z kampanii, odziera ją ze wszystkich elementów fabularnych i pozwala skupić się na możliwie efektownym i wysoko punktowanym eliminowaniu przeciwników. Celem jest oczywiście pobicie wyników innych.

A system skillshot stwarza wiele możliwości, choć nie wszystkie pomysły się do niego załapały. Adrian zdradza, że People Can Fly nie udało się wrzucić do gry combosa polegającego na wyrzuceniu wroga w powietrze, rozczłonkowaniu go nad sobą i czekaniu na krwawy prysznic...

Maciej Kowalik

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także