Admin Black Desert Online chciał w zabawny sposób ukarać trolla, ale sam skończył strollowany
Tak to już jest, kiedy próbuje się walczyć z "najlepszymi" w swojej dziedzinie.
23.03.2017 18:02
Większość gier MMORPG walki między graczami rozwiązuje w ten sposób, że ma strefy dedykowane PvP, a jeśli ktoś chce się bić poza nimi - musi odpowiednio oznaczyć swoją postać. Jeśli trafi na inną, tak samo oznaczoną osobę, zaczyna się pojedynek. Na podobnej zasadzie działa Black Desert Online, z tą różnicą, że wystarczy, aby tylko jeden gracz był oflagowany, by mógł tłuc się z innymi. Również tymi, którzy na PvP ochoty nie mają.
Black Desert Online - Siege & Node Warfare Video
Żeby ograniczyć nadużycia, w grze zastosowano system karmy. Jeśli będziemy atakować nieoznaczonych graczy, po jakimś czasie inni będą mogli na nas zapolować nawet jeśli nie ustawimy sobie statusu PvP. Ponadto będziemy atakowani przez strażników miejskich, co skutecznie uniemożliwi nam wykonywanie questów, stracimy więcej doświadczenia po śmierci i zaczniemy tracić ekwipunek.
System generalnie działa, ale zawsze znajdzie się ktoś taki jak Kimochi, dla kogo konsekwencje nie będą przeszkodą. Regularnie wchodził on na serwery roleplayowe, czyli takie, gdzie ludzie mocno wczuwają się w swoje postacie, spamował chat i zabijał każdego, kto akurat mu się nawinął pod miecz.
Rhotazz, czyli rzeczony admin, wierzy w kryjące się w każdym dobro i chęć odkupienia win, dał zatem delikwentowi wybór: albo opublikujesz na oficjalnym forum 501 słów na temat swojej postaci i jej pochodzenia, albo za 24 godziny dostajesz bana. Kimochi podjął wyzwanie, ale jak na doświadczonego trolla przystało - postanowił zrobić to w specyficznym stylu.
Post zniknął z forum po dwóch godzinach, ale możecie przeczytać go na Reddicie. Ja zacytuję tylko kilka fragmentów:
Niestety, jak to zwykle w takich przypadkach bywa, sielanka nie mogła trwać wiecznie i nagle pojawiła się grupa cyklopów:
Dalszego przebiegu wydarzeń nietrudno się domyślić. Podobnie jak "plot twista", bo szybko okazało się, że Kimochi miała poniżej pasa, hmmm... dodatkowy ekwipunek. A jak zareagował na to admin? Cóż, słowo się rzekło - gracz miał napisać opowiadanie i to zrobił, a przecież nikt nie narzucał mu formy.
Sam zainteresowany powiedział też PC Gamerowi, że nie będzie już spamował chatu, ale nie zamierza odpuszczać "roleplayowcom".
Bartosz Stodolny