Activision zwolniło dyrektora finansowego
Odejścia z pracy szykują się także w Blizzardzie.
Nowy rok, stare Activision. Wydawca Black Opsa IIII i udziałowiec Blizzarda (coraz częściej przypominający swoją polityką o tym fakcie) wraz z końcem 2018 roku ogłosił zwolnienie Spencera Neumanna - dotychczasowego dyrektora finansowego spółki. Oczywiście powody takiego stanu rzeczy nie są znane, ale raczej nie chodzi o popularną już w Internecie mikro transakcję z kropką do celownika.
Większym problemem wydaje się kondycja finansowa samej spółki Activision Blizzard. Choć spółka wciąż warta jest 35,5 miliarda dolarów, nie da się ukryć, że w ciągu roku firma zaliczyła na giełdzie spadek o 26 procent. Zwolnienie dyrektora finansowego spowodowało kolejny spadek o 1 punkt procentowy. Wartość akcji na giełdzie trzymała co prawda generalnie w ciągu roku podobny poziom, ale zaczęły pikować w okolicach października. Dość blisko Blizzconu i początków mikropłatności w Black Opsie IIII.
Jako "winnego" wskazuje się też rosnącego w siłę Fortnite'a. Problem najpewniej dotyczy jednak Blizzarda, bo informacja o zwolnieniu Neumanna pojawiła się parę dni po przeciekach z Eurogamera o zwolnieniu setki ludzi w Blizzardzie (informacja potwierdzona przez Blizzard). Wszystko dlatego, że firma zaproponowała swoim pracownikom program wsparcia, który przy odejściu gwarantuje im roczną pensję. Podobno nie była to pierwsza tego typu propozycja. To daje podstawy, by sądzić, że w Activision Blizzard mimo dodatnich wyników finansowych nie dzieje się ostatnio najlepiej.
Nie będzie musiał się tym już jednak przejmować wspomniany w tekście Neumann. Pomimo rozwiązania współpracy może jeszcze cieszyć się należnym urlopem i 9,47 milionami dolarów odprawy. Po powrocie z wakacji czeka natomiast na niego kolejna posada. Krążą słuchy, że łowcy talentów z Netfliksa już zarzucili na niego wędkę. W Activision Blizzard pracował zaledwie od 2017 roku, trudno więc obarczyć go winą za wszystko.
Krzysztof Kempski