To nie żaden dowcip. Wydawca z Kalifornii w ogłoszeniu opublikowanym w Gamasutrze, oficjalnie przyznaje się, że szuka osoby odpowiedzialnej za "artystyczne usługi związane ze screenami". W tym nie ma jeszcze nic szczególnego, ale lista obowiązków przyszłego pracownika zdradza, że miałby się on lub ona zajmować min. "zaawansowanym retuszem screenów i w razie potrzeby przekazywaniem tej wiedzy innym pracownikom". OK, nie od dziś wiemy, że wiele gier na nieruchomych kadrach wygląda podejrzanie dobrze, a już na obrazki publikowane przez Codemasters jestem szczególnie wyczulony, ale przyznawanie się do tego wprost jest nieco szokujące. Z drugiej strony cenię sobie szczerość i wolę wiedzieć niż nie wiedzieć. Jeszcze bardziej ceniłbym sobie jednak szczerość polegającą na nie retuszowaniu kadrów, ale to już pewnie pozostanie jedynie w sferze moich marzeń. Podobnie jak prawdziwe zdjęcia w gazetach, obawiam się, że nie ma już odwrotu od Photoshopa.
[via CVG]
