Właśnie wróciliśmy z koncertu/prezentacji potęgi finansowej Activision. No bo jak inaczej traktować show, które przygotowała dla nas ta firma?
W przeciwieństwie do innych konferencji tutaj nie było ani słowa o planach, prezentacji czy wystąpień członków zarządu. Całość była teledyskiem, jednym wielkim show, pokazem możliwości, a zarazem sprawnie podaną popkulturową papką dla wszystkich.
Na scenie pojawiała się megagwiazda za megagwiazdą na dwie, trzy piosenki w niesamowitej oprawie. Były lasery, dym, słynni skaterzy i światowej sławy DJe. Wyglądało to trochę tak, jakby Bobby Kotick chwalił się na co go stać, a jak widać, stać go na wiele. Boję się nawet pomyśleć ile kosztowała ta impreza. Zresztą, było to jedno z głównych pytań, które krążyły po sali.
A gry? Były tłem, ilustracją do wydarzenia. To nawet nie był motyw przewodni. Przy grających DJ'ach pojawiało się logo DJ Hero 2, przy pani tańczącej na rurze i N.E.R.D True Crime, przy śpiewającym Keenanie sceny z Guitar Hero, z kolei zapowiedź nowego Tonego Hawka została świetnie wmiksowana w lecący akurat utwór.
Największy nacisk położony był na nowe Call of Duty, którego zwiastun chyba jako jedyny został wyróżniony i pokazany oddzielnie. Podczas filmu rozgrywki muzykę robiła prawdziwa orkiestra, wybuchy były zsynchronizowane ze sztucznymi ogniami i strzelającymi płomieniami. Reszta zwiastunów prezentowana były pomiędzy kolejnymi gwiazdami lub towarzyszyły ich występom, natomiast nikt nie mówił co to za gra, jak się w nią gra, kiedy będzie mieć premierę. Jeżeli ktoś zwracał na takie niuanse szczegóły, to mógł je wychwycić. Reszta skupiła się na celebrytach.
A było ich niemało. Poza gwiazdami na scenie, na sali też ich nie brakowało. To wydarzenie nie było kierowane do graczy. Dowiedzą się o nim wszyscy, przy okazji padnie nazwa Activision i gry, które mają zamiar wydać. Wystarczy. Gracze i tak o tym wiedzą, a branża patrzy teraz na tych, którzy jeszcze nie grają. Kto robi najlepsze gry pytał Eminem, NERDZ i inni - Activision - odpowiadało zachwycone pokazem kilkanaście tysięcy osób.
Oczywiście - w zależności od gustów muzycznych jednym mogło się podobać mniej, innym bardziej. Activision zadbało jednak o tak szerokie spektrum gatunków i zaproszonych gwiazd, że w zasadzie każdy znalazł coś dla siebie. Magazyny muzyczne, plotkarskie, o modzie, lajfstajlowe i maintreamowe będą miały o czym pisać. I chyba o to w tym wszystkim chodziło. My za to mieliśmy świetną zabawę. Ciężko będzie przebić to show. No chyba, że pokaże się naprawdę świetne i rewolucyjne gry.
Mamy nadzieję, że zapis tej imprezy pojawi się niedługo w sieci i będziecie mogli go obejrzeć.
Piotr Gnyp, Radosław Zaleski