A więc jednak - Shenmue III powstaje nie tylko za pieniądze graczy, ale i za te od Sony
W końcu 2 miliony dolarów na taką grę to jednak trochę mało.
17.06.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:02
Po konferencji mieliśmy zagwozdkę. Bo świetnie, że Shenmue III powstaje i ziści marzenia fanów o poznaniu zakończenia sagi. Ale dlaczego zamiast ogłosić ten tytuł, ogłoszono raptem zbiórkę na niego?
I jakim cudem na grę mają wystarczyć 2 miliony dolarów, skoro druga część kosztowała tych milionów aż 70?
Nie jest jednak tak, że Sony nie wierzy w Shenmue III. W trakcie transmisji na Twitchu przedstawiciel firmy Gio Corsi przyznał, że od dawna rozmawiano z Yu Suzukim, mając na uwadze, że zbiórka na kontynuację jego sagi wracała w prośbach fanów od początku popularności Kickstartera.
Ustaliliśmy cel na 2 miliony dolarów i powiedzieliśmy, że jeśli fani się pojawią i wesprą projekt, to wesprzemy go również my. Dlatego Sony i PlayStation są zdecydowanie partnerami tej produkcji. Sony gra więc bezpiecznie, ale i zgodnie z wolą fanów, zaś Kickstartera traktuje jako platformę marketingową (co jest coraz powszechniejsze). Inwestorzy mogliby kręcić nosami na produkcję przeznaczoną dla grupy fanów, ale widząc odbiór całej akcji, pewnie nie będą narzekać. Shenmue III już teraz uzbierało 3 miliony dolarów od 37 tysięcy osób.
Jest w tym wszystkim również chichot historii - oto ikoniczna gra Segi i symbol Dreamcasta znajdzie finał na czwartej konsoli PlayStation. Takie czasy.
[Źródło: Reddit]
Marcin Kosman