A tymczasem pula nagród turnieju The International 4 rośnie - to już ponad 4 miliony dolarów

A tymczasem pula nagród turnieju The International 4 rośnie - to już ponad 4 miliony dolarów

A tymczasem pula nagród turnieju The International 4 rośnie - to już ponad 4 miliony dolarów
marcindmjqtx
13.05.2014 09:31, aktualizacja: 05.01.2016 15:38

Turniej w Dota 2 odbędzie się dopiero w lipcu, ale już bije rekordy esportowych imprez.

The International to największy turniej w grę Dota 2, organizowany przez samych jej twórców - Valve. Jest także największym turniejem esportowym jeśli chodzi o pulę nagród. I nie dlatego, że ma bogatych sponsorów, ale dlatego, że Dota 2 ma oddaną społeczność.

Pula nagród czwartego The International wynosi w tej chwili 4.090.646 dolarów. Cztery miliony. Ale Valve przeznaczyło na nią tylko 1.600.000 dolarów, a resztę 2.490.646 dołożyli gracze. Wystarczy, że ktoś z nich kupi wirtualne kompendium, w Europie kosztujące 7 euro, a pula nagród zwiększy się o 2,5 dolara. Póki co rośnie lawinowo, kupiono ponad 990 tysięcy kompendiów:

Można by pomyśleć, że Valve wysługuje się fanami, by podbić pulę nagród. Trochę tak, ale wszystko odbywa się dobrowolnie - zakup kompendium nie daje żadnej przewagi, poza poprawą samopoczucia gracza i zmianami kosmetycznymi. Dlaczego więc fani to robią?

Po pierwsze, bo kochają swoją grę. Dota 2 jest jedną z nielicznych gier, którą można nazwać prawdziwym free2play. Można w nią grać nie wydając ani grosza, a dostaje się skomplikowaną grę, którą ciężko opanować, a jeszcze trudniej być w niej dobrym. Masa osób odpada uznając ją za zbyt skomplikowaną. Gracze umieją to docenić. Chcą więc, by zawody w ich grę były tymi największymi, to dla nich powód do dumy. Zresztą nie powinienem pisać "oni", sam wsparłem The International 4.

Po drugie, Valve umie docenić hojność graczy. Przygotowało nagrody za kolejne kwoty w puli nagród. Gracze dostają nie tylko rzeczy, które zmieniają im grę, ale też mają wpływ na niektóre jej elementy: mogą dostać nowy tryb gry albo wybrać, który bohater dostanie Arkana, czyli możliwość kompletnej zmiany wyglądu. Dla laika to niewiele, ale gracze mogą obserwować, jak ich ulubiona gra się rozrasta. Oczywiście, Valve pewnie wprowadziłoby część tych zmian prędzej, czy później, ale tak daje graczom poczucie: to wasza zasługa.

fot. dota2.com

Po trzecie, Valve zrobiło całką akcję w duchu grywalizacji. Kompendium to nie tylko symboliczna cegiełka, ale też możliwość lepszego uczestnictwa w zawodach The International. Można za jego pomocą głosować na ulubione zespoły, typować wyniki spotkań, wybrać skład meczów gwiazd i wypełniać dodatkowe zadania - za które dostaje się punkty, które wymieniają się na nagrody. To znów błahostka dla kogoś, kto nie gra. Ale dla wiernych fanów takie unikalne wirtualne przedmioty do oznaka statusu, zaangażowania i długiego stażu z grą. Coś jak koszulka z pierwszej trasy Black Sabbath dla fana metalu.

Co ciekawe, punkty można też kupić, by załapać się na nagrody nie robiąc nic. Dla fanów, którzy mają trochę więcej pieniędzy, ale trochę mniej czasu.

Nagrody za zdobywanie punktów i poziomów kompendium (fot. P.K.)

Przypadek The International to świetny przykład, jak społeczność potrafi odwdzięczyć się twórcom gry za ich dobrą pracę. Dota 2 to wzorcowy pokaz, jak robić free2play bez ciągłego szturchania gracza i przypominania "Zapłać". Traktuj graczy dobrze, a sami zapłacą. No i jeszcze miej pod ręką największy sklep internetowy z grami, by dywersyfikować przychody. Choć nie sądzę, by Valve na Dota 2 traciło, wszak reszta pieniędzy ze sprzedanych kompendiów trafia właśnie do nich.

Aktualną sumę nagród można sprawdzać pod adresem dota2.com/international/compendium/2

Paweł Kamiński

Obraz
Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)