I to na całkiem długim, bo trwającym aż 18 minut materiale. Jedni twierdzą, że Yakuza bije serię GTA na głowę. Ja przy okazji czwartej części nie bawiłem się aż tak dobrze jak przy Grand Theft Auto IV, choć muszę przyznać, że po doświadczeniach z Yakuza 4 na pewno sprawdzę piątkę.
Powyższy materiał sprawił jednak, że na sercu zrobiło się cieplej, kiedy zobaczyłem, w jaki tytuł gra na automacie bohater (mniej więcej w połowie filmu). Spędziło się przy tej grze długie godziny, oj spędziło.
Paweł Winiarski