Nie ma co pytać "Co by było gdyby?". Wybuchła wojna w Grzybowym Królestwie!
Jak się parę razy, mniej lub bardziej boleśnie, przekonaliście - mam słabość do fanowskich filmików na podstawie gier. Zwłaszcza takich, które bawią się konwencją. Autorzy Mario Warfare wygłupiają się na całego, robiąc z Toada agenta specjalnego, a z braci Mario, twardzieli niczym z Modern Warfare.