6 minut ze świetnym Pro Evolution Soccer 2014 (i męczącą muzyką)
Wygląda na to, że Fox Engine bardzo się PES-owi przyda. Jeśli wszystkie obiecanki z materiału promocyjnego zostaną spełnione, dostaniemy piłkarskiego mocarza.
Pro Evolution Soccer 2014 wprawdzie nie wychodzi na platformy nowej generacji, lecz na PS3, X360 i PC, ale Konami zapowiada, że oprawa najnowszej odsłony będzie miała jakość stanowiącą ekwiwalent next-genów. Gra zawsze wyglądała na zbliżeniach i powtórkach lepiej od FIFY i wygląda na to, że teraz będzie tak samo. Pozostaje żałować, że Konami zdecydowało się na zmianę silnika dopiero przy zmierzchu tej generacji konsol.
Nieźle wygląda zapowiedź kontrolowania osobno ciała i piłki - jeśli zostanie to odpowiednio przełożone na analogi, to gra balansem ciała zapowiada się ciekawie.
Seria zawsze miała problem z odpowiednich zachowaniem się zawodników na pozycjach (fochy przy wychodzeniu do kontry, niechętne urywanie się skrzydłami). Na element, który może to zneutralizować, zapowiada się Combination Play, w którym sami zdefiniujemy ruch trzech zawodników w akcji.
Ciekawie brzmi też zapowiedź wpływu fanów i komentarza na motywację zawodników, choć to może też oznaczać konieczność grania z kolegą na neutralnych obiektach, jeśli gospodarzom faktycznie nagle zaczną pomagać ściany. Nie podoba mi się natomiast strzałka pokazująca dokładny lot piłki przy rzutach wolnych. Co to za pomysł w ogóle?
PES po tym, jak kilka lat temu stracił formę, pozbierał się i wrócił na wysoki poziom, w mojej opinii wypadając rok temu lepiej od FIFA 13. I choć nowy silnik to zawsze pewne ryzyko dla rozgrywki, nowa odsłona zapowiada się jeszcze lepiej.
Marcin Kosman