4chan rozrabia. Na celowniku EA i Star Wars: Battlefront
Wchodząc na stronę EAStarWars.com nie znajdziecie informacji o grze, ani oficjalnych zwiastunów. Ktoś ubiegł firmę i wykupił tę domenę, by przypomnieć wszystkie studia, które zakończyły przez nią żywot.
21.05.2015 | aktual.: 05.01.2016 15:04
Kaliber psikusa byłby zdecydowanie większy, gdyby nie fakt, że nowy Battlefront ma już oficjalną stronę pod adresem starwars.ea.com, ale i tak nastroje w EA pewnie nie są wesołe, bo EAStarWars to nazwa oficjalnego konta twitterowego gier ze świata Gwiezdnych Wojen od tego wydawcy.
Ktoś więc może się pomylić, a wchodząc na EAStarWars.com (lub EAStarWarsBattlefront.com) zobaczy dwa obrazki. Jednym z nich jest powyższa wyliczanka studiów, które pod rządami EA wyzionęły ducha. Z drobnymi błędami chociażby w postaci Visceral Games, które przecież wciąż istnieje i pracuje nad dodatkami do swojego Battlefield: Hardline.
Drugi obrazek to tendencyjne porównanie skasowanego dawno temu Star Wars Battlefront 2 z grą, w którą zagramy pod koniec roku.
fot. EAStarWars.com
Co sądzicie o tej akcji? Eurogamer odnotowuje, że wygląda ona na próbę wymuszenia od EA pieniędzy za usunięcie strony z sieci. Ciekawe czy wydawca uzna, że warto tworzyć tego typu precedensy. Póki co EA nie skomentowało sprawy.
[źródło: Eurogamer]
Maciej Kowalik