2K nie chce robić ciągle tego samego, więc zmienili XCOM
Trochę upraszczam to, co powiedział Christoph Hartmann, prezes 2K. A co takiego powiedział?
13.07.2011 | aktual.: 06.01.2016 12:33
W wywiadzie dla MCV stwierdził, że studia 2K nie chcą ciągle robić tego samego. Dlaczego?
Widziałem marki, które umierały z powodu marnej jakości lub braku kreatywności. Nie wszystko może trwać wiecznie. Musisz iść do przodu i tworzyć nowe rzeczy, nie ma innego sposobu. Hartmann stwierdził, że chciałby, aby jego firma przypominała Miramax w jego wczesnych latach. Jak mówi, wtedy to studio filmowe tworzyło oscarowe filmy, które odnosiły równocześnie komercyjny sukces. Dlatego nie zamierza na siłę pchać się tam, gdzie niby jest zysk, tylko zawierzać swoim zespołom, tak jak zrobił to w przypadku Gearboksu i ich Borderlands. 2K będzie inwestować w nowe marki, bo chociaż jest to ryzykowne, to tylko tak można stworzyć coś wiekopomnego.
Piękne słowa, piękne myśli, ale co to ma do XCOM? A no właśnie:
Problemem z XCOMem jest taki, że strategie turowe nie są już najgorętszą rzeczą na Ziemi. Ale to nie tylko kwestia komercyjna - strategie nie są już nowoczesne. I dlatego XCOM idzie w tym kierunku, w którym idzie - taktycznej strzelanki. Cóż, stwierdzenie o strategiach jest mocne i jak dla mnie na wyrost. Zresztą 2K sam o tym powinien wiedzieć - w końcu w zeszłym roku wydał Civilization V, grę, która raczej nie okazała się klapą (do dzisiaj cieszy się wsparciem twórców, właśnie wydano nową łatkę). Z drugiej jednak strony fakt faktem, że trudno sobie wyobrazić wysokobudżetową grę turową, która miałaby odnieść sukces na wszystkich platformach. Strategie należą do tych gatunków, które najlepiej czują się na swojej macierzystej platformie i wszelkie próby konwersji kończą się zazwyczaj marnie. Tyle że moim zdaniem to jeszcze nie uprawnia do stwierdzenia, że gatunek się przeżył.
Paweł Płaza