25 procent graczy w europejskiej lidze League of Legends pochodzi z jednego kraju
Możecie strzelać z jakiego - zapewne traficie.
3 maja był wyjątkowo smutny dla fanów rosyjskiej drużyny Gambit Gaming - wtedy ogłoszono, że opuszcza ją ich wieloletni środkowy, jeden z najlepszych graczy na tej pozycji, Alexey "Alex Ich" Ichetovkin. Śledzący rozgrywki League of Legends zastanawiali się, kto mógłby go zastąpić. Potrzebny był nie tylko dobry gracz, ale tez ktoś mówiący po rosyjsku. Padło na... Polaka
Sebastian 'niQ' Robak (fot. Gambit Gaming)
Sebastian "niQ" Robak, jeden z najlepszych graczy zachodnioeuropejskiego serwera, będzie na razie grał z Gambit podczas pierwszego tygodnia letniego sezonu League of Legends Championship Series. Ale organizacja nie wyklucza dalszej współpracy. Zawodnik zwrócił na siebie uwagę faktem, że jego poprzednia drużyna Denial Esports prawie zakwalifikowała się do LCS-u.
Wybór naszego rodaka nie powinien dziwić. LoL jest w Polsce niezwykle popularną grą - zaryzykowałbym stwierdzenie, że najpopularniejszą, choć nie mam danych na poparcie tego. Niemniej - graczy jest zatrzęsienie, więc i liczba tych ze ścisłej czołówki rośnie. Nic dziwnego, że zaczynają być dostrzegani przez zespoły grające w europejskiej lidze. W sumie 10 na 40 graczy jest z Polski.
Team ROCCAT, dawna drużyna KMT - firma Roccat przejęła ich, gdy zakwalifikowali się do LCS (fot. team.roccat.org)
Na pewno wpłynęła na to postawa polskiego Team Roccat, który w sezonie wiosennym bardzo mocno zaczął, potem miał zniżkę formy, ale na koniec ją odnalazł. W playoffach pokonał m.in. Gambit Gaming, a także znaną i silną europejską drużynę Alliance, kończąc sezon na trzecim miejscu. Piątka Polaków zwróciła na siebie uwagę Roccat, gdy w brawurowym stylu zakwalifikowała się do LCS pokonując 3:0 broniących swojego miejsca faworytów z Ninjas in Pyjamas. Jeśli więc chcecie kibicować "naszym", to właśnie Team Roccat.
Pozostałe drużyny LCS mają wielonarodowościowe składem. Najmocniejszą reprezentację rodaków ma Millenium, które niestety radziło sobie w ubiegłym sezonie bardzo kiepsko, ale na koniec uratowało się od spadku z ligi.
Jakub 'Creaton' Grzegorzewski, i Kevin 'kev1n' Rubiszewski (fot. lolesports)
Jako strzelec (tzw. ADCarry) gra tam Jakub "Creaton" Grzegorzewski, a na górnej linii Kevin "kev1n" Rubiszewski, który choć formalnie jest Niemcem, mieszka w Niemczech i tam się urodził, to często wspomina swoje polskie korzenie. Gdy w zeszłym roku dołączył do Millenium (wtedy: Alternate), fani żartowali, że Creaton szybko przypomni mu trochę najważniejszych polskich słów, by mogli je krzyczeć w trakcie treningów.
Poza tym w składzie Supa Hot Crew gra od niedawna Marcin "Selfie" Wolski. Na razie na koncie ma jedno zwycięstwo i jedną przegraną. Jako że gra na środkowej linii, wiele od niego zależy i będzie się musiał wykazać.
Paweł "Woolite" Pruski, Marcin "Selfie" Wolski (fot. leaguepedia)
Z kolei Copenhagen Wolves przyjęło ostatnio Pawła "Woolite" Pruskiego, by grał jako strzelec. Jeszcze nie wiadomo, jak sobie radzi, bowiem dołączył do nich między sezonami, gdy drużynę za toksyczne zachowanie opuścił Konstantinos "FORG1VEN" Tzortziou.
Angaż do drużyny to cotygodniowe zmagania o miejsce w tabeli - każdy zespół rozgrywa 28 spotkań. Ale to też regularna pensja i szansa na awans do światowych finałów, gdzie w zeszłym roku walka toczyła się o łączną pulę nagród w wysokości 2 milionów dolarów. Rozgrywki ligi mistrzów League of Legends startują już jutro - śledzić je można na eune.lolesports.com.
League of Legends to kolejna dyscyplina, w której jesteśmy dobrzy. Teraz marzy mi się, by esportowcom dorównali zwykli polscy gracze i przestali się kojarzyć z "kurwa" i "kto polak?!" pisanymi na czacie angielskojęzycznego serwera.
Paweł Kamiński
Dzięki dla Konrada za inspirację.