2008 okiem analityków
Nasi znani analitycy tym razem zebrali się i ocenili mijający rok. Na Gamasutrze możecie znaleźć artykuł, w którym Nick Williams z OTX Research, Jesse Divinch z EEDAR i Michael Pachter z Wedbush Morgan odpowiadają na pytania o największych niespodziewanych sukcesach i porażkach gier, wynikach konsol i wnioskach, jakie powinna z 2008 roku wyciągnąć branża.
Cieszy mnie, że w odpowiedziach, jako sukcesy zostały wymienione takie tytuły jak Braid i World of Goo. To dobrze, że doceniane są niezależne, innowacyjne produkcje. Ciekawe są również niewypały. Jako pierwsze zostaje wymienione Too Human i muszę powiedzieć, że jest w tym sporo racji. Jak na grę, która była tak długo w produkcji, o której Dennis Dyack opowiadał naprawdę niestworzone rzeczy, efekt finalny wyszedł raczej mocno tak sobie. Pamiętacie jeszcze awanturę z EGM, którą mieliśmy po pierwszych wrażeniach z jego gry z E3? Warto sobie to przypomnieć (klik tutaj). Swoją drogą ciekawi mnie, czy część druga i trzecia w ogóle powstaną. I żeby nie było, to nie jest zła gra, ale na pewno nie dorosła do hitu, na który była kierowana.
Kolejne wymieniane tytuły to Mirror's Edge, jako nie do końca udany eksperyment), Guitar Hero: World Tour, które nie powtórzyło sukcesu poprzedniej części i Wii Music, czyli pierwsze większe potknięcie Nintendo.
Jeżeli chodzi o platformy, to zdania są podzielone w temacie porażek (w końcu PSP zanotowało wzrost w stosunku do zeszłego roku). Natomiast nie ma wątpliwości, że to Wii królowało, jeżeli chodzi o sprzedaż.
A jakie wnioski? Sprzedają się topowe tytuły i wysokobudżetowe produkcje. To one mają szanse, choć nie może być ich za dużo na raz. Czasami lepiej poczekać z premierą na mnie zatłoczony okres. A jeżeli nie ma się kasy? Liczy się innowacyjność i świeże, dobrze wykonane pomysły.
Piotr Gnyp