20 milionów sprzedanych Wiedźminów, nowa gra jeszcze w tym roku i miliard złotych zysku do 2021 roku – CD Projekt przedstawia wyniki finansowe i zdradza plany na przyszłość
Zarząd CD Projekt przedstawił na konferencji wyniki finansowe całej grupy. Jest bardzo dobrze i liczby robią ogromne wrażenie, jednak z punktu widzenia graczy dużo ciekawsze są ambitne plany spółki na najbliższe lata.
Dziś o godzinie 9:30 rozpoczęła się konferencja zorganizowana przez Grupę CD Projekt, na której Adam Kiciński i Piotr Nielubowicz przedstawili nie tylko wynik finansowy, ale także długofalowe plany związane z rozwojem obecnych i przyszłych marek firmy. Zanim jednak przejdziemy do gier, przyjrzyjmy się liczbom, bo pokazują one, że polski gamedev to poważny biznes.
Zacznijmy od wyniku finansowego, natomiast najpierw słowo wyjaśnienia, bo prowadzący tę część prezentacji Piotr Nielubowski porównał to w dość ciekawy sposób do lat poprzednich.
Otóż zwykle wynik odnosi się do roku poprzedzającego ten, który omawiamy. Innymi słowy – 2015 powinien zostać zestawiony z 2014, jednak w przypadku CD Projektu nie miało to większego sensu, głównie dlatego, że był on kiepski ze względu na brak premier i trwające prace nad Dzikim Gonem. Dlatego postanowiono wyciągnąć średnią z lat 2011 – 2014 i do niej odnieść wynik z roku 2015. Zabieg bardzo sprytny, bo pokazuje skalę rozrostu firmy.
Przychody spółki z tytułu sprzedaży w 2015 roku wyniosły niemal 800 milionów złotych, czyli sześciokrotnie więcej, niż średnia za lata 2011 – 2014. Przekłada się to na ponad 342 miliony złotych zysku netto, czyli po opodatkowaniu i odjęciu kosztów operacyjnych. Jest to 18 razy więcej, niż średnia z poprzednich lat.
Jak prezentuje się to na tle konkurencji? Najbardziej interesowałby nas Techland, bo Dying Light sprzedał się świetnie, a Paweł Marchewka trafił nawet na listę 100 najbogatszych ludzi magazynu Forbes. Niestety, ponieważ nie jest to spółka akcyjna, nie ma obowiązku dzielenia się wynikami, zostaje zatem CI Games.
Grupa zanotowała w 2015 roku przychód netto na poziomie 25 milionów złotych, zysk ze sprzedaży wyniósł 6,5 miliona złotych, natomiast cała grupa zanotowała stratę wynoszącą 9 milionów złotych. Wynika to z faktu, że w ubiegłym roku CI Games nie miało żadnych premier, a środki finansowe były przeznaczane na produkcję trzeciej części zapowiedzianego w 2014 roku Sniper: Ghost Warrior. Ciekawe, jak wygląda to w przypadku 11 bit, ale twórcy This War of Mine nie opublikowali jeszcze pełnego raportu. Jak tylko się pojawi, na pewno o nim napiszemy.
Tak świetny wynik CD Projektu to w dużej mierze zasługa amerykańskiego odbiorcy. W minionym roku aż 56,8% przychodów ze sprzedaży pochodziło właśnie ze Stanów Zjednoczonych, Polska natomiast stanowiła tylko 4,7%. Dla porównania, w roku 2011 połowa przychodów była właśnie z naszego kraju, podczas gdy rynek amerykański stanowił niecałe 30% obrotu. Warto też dodać, że aż 3% wartości całego polskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych to zasługa CD Projektu i tutaj należą się ogromne brawa. Spółka interesuje się też rynkiem azjatyckim. O ile w 2011 roku sprzedaż wyniosła milion złotych, to rok 2015 zamknął się kwotą 50 milionów i 7% udziałem w strukturze sprzedaży.
Na koniec tej części przyjrzyjmy się jeszcze jednemu, równie ciekawemu zestawieniu, które potwierdza tylko panującą od dłuższego czasu opinię na temat modelu dystrybucji. W 2011 roku 71% przychodów firmy pochodziło z klasycznej dystrybucji pudełkowej. Rok 2015 to już niecałe 40% wpływów z pudełek. Ponad 60% przychodów pochodziło z dystrybucji cyfrowej. Dotyczy to oczywiście całej grupy, czyli również GOG-a, który sprzedaje gry tylko w postaci kluczy. Ciekawie natomiast wygląda to, jeśli skupimy się na samym Wiedźminie 3.
Otóż w tym przypadku przychody z obu form sprzedaży rozłożyły się po równo, natomiast sprzedało się zdecydowanie więcej, bo prawie 70%, egzemplarzy w pudełkach. Wiadomo, sporo z tego stanowiła świetna edycja kolekcjonerska, natomiast skąd równy podział na przychody? Mam swoje podejrzenia, otóż do każdej fizycznej kopii dodawany był też kod na GOG-a i zapewne firma policzyła to podwójnie. A skoro już przy Wiedźminie jesteśmy…
W 2011 roku spółka założyła sobie, że do roku 2015 sprzeda łącznie 10 milionów egzemplarzy wszystkich Wiedźminów. Wynik ten udało się podwoić i choć zarząd nie pochwalił się konkretnymi liczbami dotyczącymi sprzedaży Dzikiego Gonu, Adam Kiciński zdradził, że prawie połowa z 20 milionów sztuk, które trafiły do graczy to właśnie trzecia część przygód Geralta. Wynik niesamowity, jak na polską produkcję.
Firma nie osiada jednak na laurach i już ma ambitne plany. Na lata 2016 – 2021 zakłada wygenerowanie zysku netto na poziomie przekraczającym miliard złotych, czyli ponad dwukrotnie więcej, niż za ostatnich pięć lat. Do tego zarząd zamierza doprowadzić do wzrostu kursu akcji o 100 punktów procentowych ponad indeks WIG.
Na powyższe wiadomości zareagowała też warszawska Giełda. Wartość akcji CD Projektu po ogłoszeniu wyników finansowych skoczyła o 4,08 punktu procentowego, co oznacza, że od wczorajszego zamknięcia akcje spółki podrożały o złotówkę osiągając poziom niecałych 25 zł za sztukę.
Dobrze, dosyć suchych, choć niewątpliwie ciekawych liczb. Przejdźmy do tego, co nas – graczy – interesuje najbardziej, czyli planów związanych z kolejnymi tytułami, a tych jest naprawdę dużo i wcale nie dotyczą wyłącznie Cyberpunka.
Poza premierą dodatku Krew i Wino, rok 2016 to dalsze wsparcie sprzedaży Dzikiego Gonu. Nie poznaliśmy co prawda konkretnej daty premiery, wiadomo tylko, że DLC ukaże się w drugim kwartale tego roku. Warto jednak czekać, bo podczas prezentacji padły słowa, że Krew i Wino będzie w kategorii dodatków tym, czym Wiedźmin 3 był w kategorii gier.
Kolejną ciekawą (i nieco zaskakującą ) informacją była ta, że jeszcze w tym roku zobaczymy zupełnie nową grę od CD Projekt RED w nowym dla studia formacie. Więcej szczegółów nie podano, ale będzie to na pewno mniejszy projekt niż Wiedźmin.
Jak natomiast wygląda to w nieco bardziej długofalowym ujęciu? Lata 2017 – 2021 to przede wszystkim premiera Cyberpunka 2077. Więcej informacji na ten temat zacznie pojawiać się w przyszłym roku w przyszłym roku, natomiast warto zaznaczyć, że studio bardzo poważnie podchodzi do tematu. Skoro Wiedźmin 3 był tak świetną grą, to Cyberpunk nie tylko musi mu dorównać, ale być jeszcze lepszy.
Cyberpunk 2077 - pierwszy trailer - zobacz więcej na cdp.pl
To jednak nie wszystko, bo w planach jest też rozszerzenie posiadanych przez grupę marek na inne media i produkty. Ważniejsza natomiast jest informacja, że do 2021 roku powstanie kolejny, duży tytuł RPG od REDów. Wiedźmin 4? A może coś zupełnie nowego?
Warto też wspomnieć o GOG-u, bo tutaj plany są równie ciekawe. Poza wprowadzaniem kolejnych wersji językowych serwisu, dalszą regionalizacją cen, walut i metod płatności, CD Projekt chce też, aby platforma wydała jeszcze w 2016 roku tytuł AAA niepochodzący od REDów i mający pełne wsparcie GOG Galaxy. Do 2021 roku natomiast Galaxy ma obsługiwać więcej nowych gier spoza grupy CD Projekt i wszystkie zrobione przez CDP RED.
W tym ujęciu ciekawie też brzmi stwierdzenie: „Rozbudowanie GOG Galaxy o funkcje i technologie sieciowe potrzebne do obsługi nowej gry CD Projekt RED”. Kiedy z widowni padło pytanie, czy oznacza to tryb multiplayer w Cyberpunku, szef studia nie udzielił oczywiście jednoznacznej odpowiedzi, natomiast dało się wyczuć, że taka opcja jest przynajmniej rozważana. Byłoby super, oby tylko nie zrobili z tego MMORPG, bo mało komu to wychodzi.
Na zakończenie warto jeszcze dodać, że mimo świetnych wyników nikomu w firmie nie uderzyła do głowy woda sodowa i CD Projekt zamierza pozostać niezależne, skupiać się na graczach i kreatywnym podejściu do robienia gier, a Adam Kiciński potwierdził słowa Marcina Iwińskiego, które ten wypowiedział po gali wręczenia Paszportów Polityki:
Pozostaje tylko trzymać za słowo, życzyć powodzenia w realizacji planów na najbliższe lata i przede wszystkim – pogratulować świetnego wyniku. Oby takich firm w polskim, i w ogóle światowym, gamedevie było jak najwięcej.