Osiemnaście kół? Maluch z siedmioma przyczepami? Nie... No jasne! Ciężarówka! Wielka, ciężka, niesterowna, wyglancowana do połysku, z potężnym silnikiem skrytym pod maską. To właśnie nią ścigają się bądź będą się ścigali posiadacze konsol DreamCast i Playstation 2. Tak wielkie wozy nawet na konsolach nie są rzeczą zwyczajną. W większości gier dostajemy przecież do dyspozycji zwykłe, czterokołowe rajdówki, nowe modele Forda, Porsche, Lotusa czy Subaru. Jednak jakiś czas temu szefowie firmy Sega postanowili zaprezentować miłośnikom automatów całkiem nowy program, w którym siadało się za wielkim kołem sterowym ciężarówki (czasem mającym średnicę jednego metra!) i pędziło do przodu na złamanie karku. 18-Wheeler American Pro Trucker spodobał się graczom, automat zdobył popularność, w efekcie powstała konwersja na konsolę DreamCast, obecna już na rynku od jakiegoś czasu. Lada chwila pojawi się zaś wersja przeznaczona dla Playstation 2, a przy odrobinie szczęścia - także i dla X-Box. Tu jednak wszystko zależy od podpisu Billa Gatesa; jak wyczytałem na jednym z zachodnich serwisów, szef MicroSoftu wciąż jeszcze nie podpisał umowy na wydanie tego tytułu na swoją nowiutką maszynkę. W grze dostępne są podstawowe tryby rozgrywki: Arcade, Versus, Point Challenge, Parking. Trzy pierwsze sprowadzają się na dobrą sprawę do tego samego - do ustawicznego parcia do przodu z nogą (palcem?) na pedale (guziku?) gazu. Pozostali kierowcy, od których na trasach (ledwie cztery dostępne!!!) aż się roi, starają się uczynić to samo, bądź po prostu jadą przed siebie nie zastanawiając się, jaką przeszkodą są. Wrogiem jest też czas, który płynie nieubłaganie. Na szczęście przejechanie przez checkpoint zwiększa jego ilość. Autorzy gry obiecują, że w wersji dla PlayStation 2, podobnie jak i w przypadku DreamCast, ich zaliczanie nie będzie banalne. Jeden błąd oznacza stratę kilku cennych sekund, dwa błędy - i szans na dojechanie do checkpointu na czas maleją niemalże do zera. Stąd też tras należy się nauczyć, tak samo jak i prowadzenia ciężarówki. A jak wiadomo, ciężarówka to nie maluch z napędem na jedno koło (to w bagażniku). Olbrzymi, kilkutonowy wóz nie imponuje przyspieszeniem, zaś jego hamulce działają bardzo powoli. Zatrzymanie takiego kolosa trwa, tak samo jak nadanie mu odpowiedniego rytmu podczas wchodzenia w zakręt. Gra, mimo licznych naleciałości arcade'owych, oddaje to dość dobrze. Wyraźnie czuć, że 18-kołowy wóz nie jest zwykłą rajdówką; że prowadzi się go zupełnie inaczej. Za niewątpliwie oryginalny uznać należy tryb Parking. Chodzi w nim - jak łatwo się domyśleć - o zaparkowanie pojazdu. Sprawę utrudniają liczne przeszkody oraz inne pojazdy. Oczywiście wkaszanienie się na któregoś z nich sprawia, że ciężarówka robi małe kaputt (a właśnie, pamiętacie, jak Terminator wjechał na posterunek policji? :). Warto zaznaczyć, że wedle obiecanek autorów gry 18-Wheeler American Pro Trucker obsłuży kierownicę przyłączaną do konsoli Playstation 2. Wciąż nie wszystkie programy mogą się pochwalić tą cechą; także więc może ona stanowić jedną z ważniejszych zalet omawianego przeze mnie tytułu. W końcu pad to nie to samo co niemalże prawdziwe kółko! O szatę graficzną jestem spokojny. Już na DreamCast gra wyglądała całkiem przyzwoicie i sądzę, że sytuacja nie pogorszy się w przypadku konsoli Sony. Owszem, z pewnością nie będzie to mistrzostwo świata, ale oczy od patrzenia na ciężarówki raczej nas nie rozbolą. Również i dźwięki powinny trzymać poziom. Tym samy gotowy jestem wysnuć tezę, iż 18-Wheeler American Pro Trucker będzie grą całkiem przyzwoitą, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom ciężarówek. Są tacy wśród was?