Zaczyna się od "Total Eclipse of the Heart" Bonnie Tyler, a potem napięcie stopniowo rośnie:
Wygląda imponująco, to na pewno. Oświetlenie, ogień, fizyka zasłon czy firanek, animacja towarzyszy - naprawdę niesamowicie przyjemnie się to wszystko ogląda. Pod tym względem Battlefield 4 będzie, mam nadzieję, wyznacznikiem nowej jakości.
Po słabej kampanii singlowej w Battlefield 3 DICE ma sporo do udowodnienia. W materiale widać trochę bardziej otwarte sekcje z możliwością wskoczenia do pojazdu - i to jest obiecujące. Im mniej szyn, tym lepiej. W 9. minucie wali się jakiś wielki komin z rusztowaniem, ale to raczej skrypt - sprawcą demolki jest śmigłowiec, który rusza do boju po zaznaczeniu grupy przeciwników do zlikwidowania. Na solidną zadymę z sypiącym się betonem liczymy też w wersji "zrób to sam".
I jeszcze fragment informacji prasowej:
W Battlefield 4 możesz niszczyć budynki, w których kryją się wrogowie. W Battlefield 4 przypuścisz atak od strony wody, z pokładu kanonierki. (...) Oprócz będącego znakiem rozpoznawczym serii trybu wieloosobowego, Battlefield 4 oferuje również emocjonującą kampanię z wyrazistymi postaciami, rozpoczynającą się od ewakuacji amerykańskich VIP-ów z Szanghaju. W miarę rozwoju sytuacji, wraz ze swoim oddziałem rozpoczynasz poszukiwanie drogi do domu. A gdyby ktoś był zainteresowany zamówieniem gry przed premierą:
Zamawiający już teraz grę Battlefield 4 otrzymają za darmo rozszerzenie trybu multiplayer. Dla zamawiających cyfrową edycję specjalną na Origin.com czeka dodatkowy bonus - gwarantowany udział w BETA testach Battlefield 4. Prócz tego, pewność udziału w becie mają już gracze Battlefield 3 ze statusem Premium oraz posiadacze limitowanej edycji gry Medal of Honor Warfighter. Gra zostanie w pełni zlokalizowana na PC, PS3 i X360. Na razie daję BF4 kredyt zaufania i czekam na wideo z trybu wieloosobowego.
Marcin Kosman
