14 lat temu zadebiutował DoomRL. Teraz ZeniMax chce zamknięcia strony projektu, więc jego autor... udostępnia wszystkie pliki
A na Kickstarterze próbuje zebrać pieniądze na duchowego następcę, ale nie wygląda to dobrze.
RL w tytule tej darmowej gry, to znak, że choć opiera się ona na klasyku, którego przedstawiać na pewno nie muszę, to jest przedstawicielem gatunku roguelike. I nie jest nawet FPS-em, a większość poziomów jest generowana losowo. No, nie da się pomylić dzieła Kornela Kisielewicza z oryginałem. Nawet jeśli bardzo, ale to bardzo by się chciało.
Doom RL Trailer
Z drugiej strony - wiele elementów jest żywcem wyjęte z oryginału i pewnie to - oprócz posługiwania się nazwą Doom - wkurzyło właściciela Bethesdy. Pytanie tylko czemu dopiero teraz? DoomRL jest darmowy. Fajnie modyfikuje też znaną formułę i po prostu sprawia dużo frajdy graczom. Nikt jednak nie stanie przed wyborem - zagrać w Dooma czy w DoomRL, bo to dwie zupełnie różne gry. No, ale prawnicy z ZeniMax wywęszyli wreszcie sprawę i wysłali do autora nakaz usunięcia strony gry.
[ttpost url="https://twitter.com/epyoncf/status/804482084702187520?ref_src=twsrc%5Etfw"]
Ten w odpowiedzi zrobił to, co i tak zrobić chciał. Udostępnił jej kod wszystkim zainteresowanym, którzy będą mogli przerobić ją na coś innego. Może bez naruszania praw innych.
Kisielewicz zresztą też poszedł do przodu, zamierzając stworzyć coś nowego. Jupiter Hell miało być nawiązującym klimatem do strzelanin z lat 90. "rogalikiem", który również dzieliłby klasyczną rozgrywkę na tury. Zbiórka na Kickstarterze wciąż trwa, ale do jej końca zostało 6 dni, a z zakładanych 60 tysięcy funtów uzbierano nieco ponad 43 tysiące.
[kickstarter id="https://www.kickstarter.com/projects/2020043306/jupiter-hell-a-modern-turn-based-sci-fi-roguelike"]
Maciej Kowalik