Wieści ze świata Pokémon Go: nowa funkcja, nowe kraje i grająca premier Norwegii
I, rzecz jasna, gorycz społeczności z powodu braku radaru.
To już tradycja, że ilekroć Niantic wrzuci coś na oficjalnego fanpage'a Pokémon Go, po chwili pojawi się fala narzekań na sposób, w jaki studio rozwija swoją grę. Ta zasada dotyczy zarówno postów dotyczących jakiejś pierdoły w rodzaju "cukierki pozwalają ewoluować Pokémony", jak i ważniejszych aktualizacji. Jak na przykład tej sprzed paru godzin - Niantic zapowiedziało bowiem nową funkcję aplikacji.
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FPokemonGO%2Fposts%2F987452574734634%3A0&width=500" width="500" height="516"]
Już wkrótce zbierając Pokémony danego typu (wiecie, ogień, woda itd.), zwiększymy swoje szanse na złapanie rzadszych okazów i generalnie większej liczby stworków tego żywiołu. Jeśli na przykład zdobędziemy odznakę za 50 ognistych Poksów, częściej będziemy natykać się na Charmandery i inne Vulpixy, a kto wie, może i jakiś Magmar się napatoczy. Dosyć proste urozmaicenie, ale w grze, która na gwałt potrzebuje więcej mechanik, dobre i to.
Tylko że odzew jest raczej negatywny. Gracze narzekają, że Niantic zamiast skupić się na najważniejszym - naprawieniu radaru - wprowadza funkcje, na które nikt nie czeka. Trudno dziwić się temu rozgoryczeniu - minęło dużo czasu od aktualizacji w sprawie namierzania Pokémonów. Teraz w temacie panuje irytująca cisza, a zamiast usłyszeć coś w rodzaju "hej, przepraszamy, że tyle to trwa, ale radar wróci za miesiąc/pół roku/rok", dowiadujemy się tylko, że kolejne strony pokazujące lokalizację stworków są blokowane przez studio.
Z przyjemniejszych wieści Pokémon Go pojawia się w nowych miejscach na świecie - wczoraj zadebiutowało m.in. w Egipcie, Sierra Leone i na Madagaskarze. Gra wciąż jest też na tyle popularna, że ostatnio przyłapano Ernę Solberg, minister Norwegii, na łapaniu Poksów podczas obrad w Parlamencie. Obyło się jednak bez wielkich kontrowersji, ponieważ "wiecie, my kobiety potrafimy robić dwie rzeczy jednocześnie".
[fbpost url="post.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2FPokemonGO%2Fposts%2F986666321479926&width=500" width="500" height="256"]
Ja tymczasem odpaliłem przywrócony do życia FastPokeMap, myśląc, że może zobaczę coś ciekawego w okolicy i znowu odżyje we mnie rozochocony trener. W zasięgu radaru mam - uwaga - dwa Spearowy, dwie Rattaty i Pidgeya... O, i Zubat. Ekstra.
Patryk Fijałkowski