W Rainbow Six nie ma litości!
I nie mam tu na myśli tylko samej rozgrywki.
Ubisoft nie daje pardonu. Można płakać, słać prośby o ułaskawienie, obiecywać poprawę - wszystko to zda się na nic.
Ubisoft nie zamierza zrezygnować - każdy użytkownik Rainbow Six Siege, kto obrazi jakiegokolwiek z graczy, zostanie natychmiast zbanowany, bez możliwości odwołania. Przy czym mówimy tu o czacie. System automatycznie indeksuje osoby, które użyją konkretnych słów z listy "zakazanych" i przydziela im bana na 27 minut. Drugie ostrzeżenie to zawieszenie konta na dwie godziny. Za trzecim razem konto gracza zostanie oficjalnie sprawdzone i może grozić mu permanentny ban.
Słowa, na które wyczulony jest system, mają głównie charakter rasistowski i homofobiczny.
Oto przykład na to, jak nie żalić się Ubisoftowi:
Studio już jakiś czas temu zapowiadało, że podejmie kroki w stronę walki z toksycznością:
Ale załóżmy, że istnieją osoby, które bez napisania kilku bluzgów na czacie nie są w stanie grać. Jak sobie z tym poradzić w obliczu instabana? Użytkownicy Reddita proponują obejście systemu i wymyślenie nowych inwektyw, moje ulubione to: "Ya wrinkly green bean". Uważam, że kryje się w nim wielki potencjał.
A oto, jak sprawdza się system w praniu (autor: EMU4):