Twórcy Hellbounda chcą przypomnieć graczom, jak strzelało się w latach 90.
By gra się ukazała, potrzebują wsparcia na Kickstarterze. Jednocześnie wypuścili też darmowe demo.
10.05.2018 18:06
Hellbound to nowy FPS od Sailbot Studios, mocno inpirowany klasykami pokroju Dooma czy Dune Nukem 3D. Gra została zapowiedziana w listopadzie zeszłego roku, ale premiera niestety opóźni się do maja 2019. Twórcy odpalili Kickstartera, który ma im dostarczyć środków na dalsze kontynuowanie prac. Firma korzystając z własnych zasobów zdążyła stworzyć w ciągu dwóch lat pierwszą grywalną wersję trybu survivalowego, a na dokończenie projektu potrzebować będą minimum 40 tysięcy dolarów.
Decyzję o tym, czy warto wesprzeć, podjąć możecie sięgając po darmowy wczesny dostęp, skupiający się na trybie survival, polegającym na ubijaniu kolejnych fal wrogów. Twórcy gry liczą jednak na 100 tysięcy, które umożliwiłyby im stworzenie całej kampanii i jednocześnie zachowanie niezależności od zewnętrznych wydawców. Cel minimalny pozwoliłby im jedynie na dopracowanie survivalu oraz rozpoczęcia prac nad kampanią. Ta natomiast zapowiada się bardzo ciekawie:
Takie streszczenie scenariusza przedstawili twórcy. Jeżeli dla was nie brzmi to jak genialny pomysł na fabułę do FPSa, nie mam więcej pytań.
Darmowa wersja próbna to naprawdę niezły pomysł. Nie mam na razie czasu, żeby się nią zainteresować, ale wygląda mi to na nieco wolniejszą wersję Dooma z bardzo ładną (jak na indie) grafiką. Można dyskutować, czy dzieło developerów z Buenos Aires rzeczywiście dorównuje tempem klasyce, ma jednak potencjał. Fani oldskulowych shooterów bazujących na singlu mają w ostatnim czasie czego szukać we wczesnym dostępie... Dusk, Amid Evil, Ion Maiden. Ciekawe jak wiele z tych gier rzeczywiście będzie trzymać poziom.
Krzysztof Kempski