Thimbleweed Park dostaje nowe funkcje i szczery wpis od Rona Gilberta
Tak się dba o swoje gry.
Jestem fanem Thimbleweed Park. Jeszcze nie skończyłem tej przygody, po 16 godzinach zaciąłem się na zagadce i odreagowuję swoją bezradność w Nier: Automata, ale już jestem jej fanem. Nieważne w jakim kierunku pójdzie, jak się skończy... Ufam Ronowi Gilbertowi i jego ekipie. Zbyt dużo rzeczy już zrobili w tej grze doskonale. A teraz zrobiło się jeszcze lepiej. Gra prawie trzy miesiące po premierze dostała bowiem aktualizację, która poza serią poprawek wprowadza dwa zupełnie nowe elementy.
Po pierwsze: dialogi między grywalnymi postaciami. Dotąd było to faktycznie dziwne, że będąc w tym samym miejscu dwoma bohaterami, nie dało się zainicjować między nimi dialogu. Wynurzało to trochę ze świata przedstawionego i sprawiało, że motywacje postaci nie zawsze były jasne. Gracze na tyle żywo wypowiadali się na ten temat, że... Gilbert dopisał brakujące pogaduchy, a aktorzy głosowi wrócili do studia, by je nagrać. Od teraz nie dość, że postacie będą witać się ze sobą, stojąc obok siebie, to jeszcze gracz będzie mógł zainicjować między nimi pełnoprawny dialog - z kwestiami do wyboru itd.
Drugą nowością jest natomiast system wskazówek. Przyjął on jednak formę nie dialogów między postaciami, tylko... telefonicznej linii ratunkowej. Od teraz dzwoniąc z dowolnego telefonu w grze na numer 4468, połączymy się z linią, która dostarczy nam wskazówki na temat tego, co powinniśmy teraz zrobić. Brzmi jak coś, z czego mógłbym aktualnie skorzystać... ale nie. Intensywne, czasami kilkutygodniowe główkowanie to przecież część uroku przygodówek. Wiem o tym ja i wie o tym Gilbert.
Mamy zatem linię telefoniczną. I całkiem dużo nowym dialogów pogłębiających relacje między głównymi bohaterami. A wszystko to prawie trzy miesiące po premierze, kiedy i tak wszyscy już stwierdzili, że Thimbleweed Park to fantastyczna przygodówka, a może i jedna z lepszych gier tego roku (dla Dominika najlepsza). Brawa dla deweloperów. I dla Rona, że tak fajnie i szczegółowo pisze o szczegółach prac nad swoją grą.
Patryk Fijałkowski