Te zombiaki nie zwalniają - dwa miliony graczy w State of Decay 2
Choć czy w dobie Game Passa taka liczba musi koniecznie być brana na poważnie?
We wpisie o dość… odważnym stwierdzeniu Microsoftu na temat gier z rozbudowanym trybem jednoosobowym (są nieprzyszłościowe, wiecie?) wspominałem, że ich strategia, jak widać, tak ogólnie działa. Znaczy produkcje nastawione na „długą żywotność” są wystarczająco popularne, żeby pchać ten cyrk dalej. Nie wiem, czy dosięgają pięciu milionów takiego Dad of Boya, niemniej na pewno nie znikają po premierze. State of Decay 2 w dwa dni przyciągnęło do siebie milion graczy. Jesteśmy niecałe dwa tygodnie dalej i… no, już wiecie z tytułu.
State of Decay 2 - Gameplay Launch Trailer
W tym przypadku przekroczenie bariery dwóch milionów to rzeczywiście spory powód do dumy. Nawet jeśli Microsoft trochę się wycwanił, od jakiegoś czasu podając wyłącznie „liczbę grających”, nie rzeczywisty wynik sprzedaży, gdyż nie wiadomo, jaki procent tych survivalowców to subskrybenci Game Passa. Niemniej - State of Decay to przecież produkt z niższej półki, przez niektórych złośliwie określany jako „napompowana budżetówka”. Zerknijcie do naszej recenzji autorstwa Maćka Kowalika. Zobaczcie, ile problemów ma nowy sztandar firmy z Redmond. Cytując:
To co, teraz już fani zasłużyli sobie na intensywne, roczne patchowanie?