Tak, dostaniemy Pokémony na Switchu. Nie, nie te, których chcieliśmy
Trolltendo!
Plotki o switchowej inkarnacji "prawdziwych" Poksów czytaliśmy już w zeszłym roku. Miała to być ulepszona wersja Sun i Moon z 3DS-a, podobnie do odsłon Crystal lub Yellow, o roboczym tytule Stars. Pamiętacie? Okej. W Nintendo zatem albo planują bardzo długo męczyć tę generację kieszonkowych stworków, albo wszelkie przecieki były tak naprawdę wyssane z palca (w co trudno mi uwierzyć, bo Laura Kate Dale precyzyjnie "przepuściła" pierwsze wiadomości o połączeniu Mario i ubisoftowych Kórlików). We wczorajszym Nintendo Direct zobaczyliśmy bowiem i Switcha, i Pokémony. Ale w trochę innej miksturze, niż zakładaliśmy.
Pokemon Ultra Sun & Ultra Moon - Reveal Trailer - Nintendo Direct
Ulepszone wersje Sun i Moon powstają. Ale po pierwsze - będą dwie, o tytułach Ultra Sun oraz Ultra Moon. Po drugie, nieco ważniejsze - wyjdą na 3DS-a. Znowu tego samego dnia na całym świecie: 17 listopada 2017 roku. W środku standardowy motyw "wersji deluxe", czyli nieco odmieniona kampania wraz z nowym zestawem stworków. Nic dziwnego, że Nintendo odcina kupony - ta generacja sprzedała się tak dobrze, że nawet największe marki Sony poczułyby zazdrość.
Ktoś powie też (widziałem już takie opinie na Twitterze), że nie powinniśmy być zdziwieni brakiem "prawdziwych" Pokémonów na konsoli stacjonarnej, bo "przecież tak było od zawsze". Owszem, ale do tej pory każdej domowej konsoli Nintendo towarzyszyła inna przenośna. Następcy 3DS-a raczej nie zobaczymy, więc prędzej czy później kultową markę - jak wszystkie pozostałe - trzeba także przerzucić na Switcha.
Moja opinia jest taka, że 2017 rok musi ślicznie pożegnać 3DS-a. Odprawia się go zatem z największym hitem od wewnętrznego studia. Stawiam paczkę yerby (której chwilowo bardzo mi brakuje), że Stars lub kolejna "pełna" generacja za jakiś czas zaczną pojawiać się w przeciekach. Ale z datą na 2018 rok. Zelda Zeldą, Marian Marianem, niemniej Poksy zrobiłyby nowej platformie tak dobrze, jak niedawna zapowiedź hybrydowego Monster Hunter XX. A na razie trzeba wycisnąć ostatnie soki z tych niemal siedemdziesięciu milionów użytkowników przenośniaka.
No ale Switch też coś otrzymał. Pokken Tournament DX, remaster eksperymentu z Wii U autorstwa Bandai Namco (skojarzenie z Tekkenem to nie przypadek), o którym w naszym kraju pewnie już mało kto pamięta. Wyjdzie to-to jeszcze w tym roku i wykorzysta wszystkie bajery Switcha. Przede wszystkim - będzie chodzić płynniej. Ale obsługa multiplayera w ustawieniu tabletop wydaje się wypasionym motywem. No właśnie, ale czy na pewno takie "to-to"? Oryginał dość sprawnie przekroczył milion sprzedanych egzemplarzy, i to na platformie, której przecież nikt nie miał. Wersja arcade nie pozostaje też bez znaczenia. To fajna "dokładka" do tegorocznych produkcji. Tylko bijatyka, nie RPG, co miało prawo zdenerwować obserwowanych przeze mnie właścicieli konsoli.
Całkowitym bonusem będzie tutaj zapowiedź drugiej generacji Pokémonów w Virtual Console. 22 września na 3DS-ie pojawią się odsłony Gold i Silver. Moja ukochana epoka Poksów.
Adam Piechota