Someday You'll Return sprawi, że będziecie bać się wchodzić do czeskich lasów
A już na pewno chodzić tam bez naładowanego smartfona.
Czeskie CBE Software, autorzy J.U.L.I.A. czy Ghost in the Sheet zapowiedzieli właśnie swój najnowszy projekt. Chociaż ich poprzednie dzieła nie zachęciły mnie do tego, by się z nim zapoznać, tak Someday You'll Return ma już na to sporą szansę. Produkcja ma być psychologicznym horrorem, w którym wcielimy się w rolę Daniela, próbującego odszukać swoją zaginioną córkę. Rozgrywka ma być inspirowana choćby Resident Evilem 7, ale większość czasu spędzimy na łonie natury. Pochodzenie autorów gry zobowiązuje, więc w trakcie zabawy przemierzymy choćby lasy, inspirowane tymi, które rosną na Morawach.
Między drzewami będą kryć się mroczne sekrety, zagadki do rozwiązania i wątki psychologiczne. Nie wiadomo natomiast czy dane będzie nam chwycić jakąś broń, by przetrącić kości komuś ze spotykanych po drodze mieszkańców lasu. Ważny będzie natomiast motyw ojcostwa. Nie chcę nic sugerować, ale widoczna na trailerze krew na ręce sugeruje, w którą stronę może zmierzać ta opowieść. Oby nie było tak prosto...
Someday You’ll Return Reveal Trailer
Tego, zdaniem twórców, "więcej niż symulatora spacerowicza" napędzać będzie Unreal Engine 4. Nasz bohater ma być zdolny nie tylko do kolekcjonowania przedmiotów, ale też przykładowo wspinania się po ścianach. Jeżeli w lesie pojawi się jakieś zagrożenie, będziemy jednak raczej się skradać. Ważnym elementem produkcji Czechów zdaje się być smartfon, który poza funkcją latarki czy radaru pozwoli też pisać SMSy czy wykonywać połączenia. Pojawi się też system karmy, który wpłynie na zakończenie. Premiera na pC, PS4 i Xboksie One już w 2019 roku. Tymczasem zmieńmy nieco temat...
Korzystając z okazji chciałbym jeszcze polecić wam fajną produkcję o podobnej tematyce, z którą w końcu udało mi się zapoznać, a czekała na moim dysku już od premiery na początku roku aż znajdę dla niej chwilę. Mowa tu o Remothered: Tormented Fathers, pierwszej części horrorowej trylogii, w której jako Rosemary Reed zwiedzamy willę szalonego doktora Feltona, próbując ustalić, gdzie u diabła podziała się jego córka. Rzecz to krótka (4 godziny), więc nie warto płacić za aż 70 złotych, ale na przecenie jak znalazł. Całość przypomina nieco Obcego: Izolację, z tą różnicą, że goni nas jednak istota ludzka, a więc łatwiej jest w przypadku kontaktu wydostać się spod kosy. No i atmosfera nie do podrobienia...
Krzysztof Kempski