Recenzje z całego świata podpowiadają, czy warto będzie w piątek ustawić się w kolejce po Battlefielda 1
Chociaż, podobnie jak my, nie wszyscy zdecydowali się grze wystawić już ocenę.
O naszej decyzji rozbicia recenzji Battlefielda 1 na dwie części już wiecie. Paweł na razie ograł kampanię i o niej napisał już taki tekst. Nie był do końca zadowolony, ale przede wszystkim pamiętał, że mało kto tak naprawdę kupuje któregoś z największych FPS-ów na rynku dla zabawy w pojedynkę. I spokojnie można zakładać, iż w sieciowym mordzie na chwilę utonie, by dokończyć swoje dzieło i wystawić w końcu ocenę. Nie wszystkie portale zdecydowały się na podobny krok, skutkiem czego już dzisiaj możemy na świecie przeczytać całkiem sporo potwierdzonych werdyktem recenzji. Dlaczego by zatem tak nie zrobić? Wszak premiera już w piątek, warto wiedzieć, jak zaplanować swój najbliższy weekend.
9/10 od GameSpotu to dla mnie dość spore zaskoczenie. Jasne, że portal nie unika chwalenia gier AAA, jednak w stosunku do FPS-ów często bywa nieco zachowawczy. Miguel Concepcion po spędzeniu z grą trzydziestu pięciu godzin pisze:
Nie mniejszym zaskoczeniem jest identyczna nota od Polygonu. Kontrowersyjny portal co prawda częściowo ogrywał tytuł na specjalnym wydarzeniu prasowym w Los Angeles, a częściowo, tak jak Paweł, później na Xboksie, jednak zdecydował się już wystawić ocenę. Arthur Gies napisał:
IGN zdecydował się na "nasze" podejście, więc na razie tylko wylał morze tekstu o kampanii dla pojedynczego gracza. Chloi Rad jest nią chyba o wiele mocniej zadowolony od Naczelnego:
Można było zakładać, że znajdą się też tacy, którzy w starciu z kosmicznym Infinite Warfare wesprą EA oceną maksymalną. Na przykład Chris White z God Is a Geek. Tłumaczy się w ten sposób:
Zacytujmy także polską wersję Eurogamera, ponieważ ich werdykt wlicza się do średniej Battlefielda 1 na Metacriticu. Jak to Polacy miewają często - tutaj nota nieco niższa, bo 8/10. Mateusz Zdanowicz napisał:
A skoro już o Metacritic mowa. Najwięcej tekstów ma na razie wersja pecetowa, jej ocena chwilowo wisi na bardzo wysokim poziomie 89/100. Tutaj jeszcze kilka linków dla najbardziej ciekawskich:
Warto? Najwyraźniej bardzo. Nawet ja, zazwyczaj przeciwnik "tradycyjnych" FPS-ów czuję delikatne zajaranie. Jeżeli planowaliście wsiadać na pokład Battlefielda chwilę po premierze, wygląda na to, iż mała szansa, abyście poczuli się oszukani. Tym, którzy są w stanie wytrzymać, polecam oczywiście wstrzymać się chwilę do werdyktu Pawła, choć i on przecież napisał "Nie boję się o tryby sieciowe Battlefielda 1", bo grał podczas bety i wie, że jest mocno. Call of Duty ma w tym roku naprawdę pod górkę. Dobrze, że Activision zabezpieczyło się rimejkiem Modern Warfare.
Adam Piechota