Pytaj o Wszystko - Aleksy Uchański odpowiada na Wasze pytania

Pytaj o Wszystko - Aleksy Uchański odpowiada na Wasze pytania

marcindmjqtx
18.09.2011 18:24, aktualizacja: 15.01.2016 15:43

Aleksy Uchański - legendarny redaktor pism o grach wideo odpowiedział na Wasze pytania. Sporo w nich tajników branży, przewidywań i ciekawostek z rynku wydawniczego. Polecamy.

Oddajemy zatem głos Aleksowi:

Jestem totalnie zaskoczony liczbą i poziomem pytań. Myslałem, że nikt już nie pamięta ani mnie, ani tamtych czasów, i co więcej że nikogo to już nie obchodzi. Wszystkim, którzy się wpisali (nawet jeśli głupio) serdecznie dziękuję.

Disclaimer: poniższe wypowiedzi nie są oficjalnym stanowiskiem żadnej organizacji ani instytucji, którą mam zaszczyt reprezentować, są to ściśle prywatne refleksje oldboya z branży gier.

BID: Co się dzieje z Kopalnym ?? Niestety straciłem z nim kontakt. Ale zamieszczona przez kogoś w komentarzu sugestia szukania na Fejsie jest słuszna - proponuje zapytać Naczelnego (Marcina Borkowskiego), który ostatnio założył tam konto.

Misiakk89: Kto to? Długo by opowiadać

ENEMCORE: Miałem zapytać, czy uważa pan, że na polskim rynku jest jeszcze miejsce na magazyny dotyczące gier wideo? Ale w dobie internetu, odpowiedź wydaje się oczywista. Zatem zapytam, w którą stronę pana zdaniem powinna iść branża tego typu czasopism? Dobre pytanie i prawidłowe przesłanki! Zwięźle mówiąc: w stronę coraz bardziej luksusowych produktów uzupełniających i rozszerzających informacje dostępne w internecie, przeznaczonych dla odbiorców, której same informacje internetowe nie zadowalają.

Kano777: O kurde, Alex! Z wrażenia tak mi szczęka opadła że nie wiem o co pytać. Dobra, niech będzie: 1. W 50. numerze TS Borek pisał że to ty wypromowałeś Krzysia Kubeczkę. Czy rzeczywiście tak było i jeśli tak, to jak do tego doszło? 2. W ogóle jak wspominasz odpowiadanie na listy w TS? 3. Co słychać u Gawrona? A szerzej, czy utrzymujesz jakieś kontakty z byłymi współtopsecretowcami? 4. Czy kiedykolwiek choć trochę żałowałeś odejście z TS na rzecz Gamblera? 5. Jakie piwo lubisz najbardziej? Hej, czy to ten Kano którego tak dobrze pamiętam? (Oczywiście może to być również któryś inny z 777 ludzi noszących tą ksywkę - pozdrawiam tak czy owak!)

  1. Nie ja go wykreowałem, on się sam wykreował.  Listy od Krzysia rzucały się w oczy, były fajnie, inteligentnie pisane. A przy tym oczywiście bardzo krytyczne wobec TSa. Więc zacząłem je publikować. Krzyś złapał konwencję, pisał do nas często, na dobrym poziomie I tak samo poszło. Na koniec trzeba wspomnieć - o czym niektórzy wiedzą - że Krzysztof Kubeczko niestety bardzo młodo zginął w wypadku samochodowym. Do dziś często go wspominam.
  2. Trochę o tym odpowiadaniu na listy wspominam w tym artykule. Żeby powiedzieć coś nowego: to była praca w medium społecznościowym, tylko w czasach gdy nie istniał internet. W to jest ciężko teraz uwierzyć, że kilkadziesiąt tysięcy czytelników pisma mogło wygenerować miesięcznie grubo ponad tysiąc klasycznych listów. I to w większości sensownych. Poczucie interakcji było niesamowite.
  3. Gawron zdaje się już jest, albo za sekundę będzie, regularnym profesorem Politechniki Warszawskiej. Ale ciągle jest tak narwany jak kiedyś. Kontakt z byłymi TSowcami utrzymuję głównie przez Facebooka, okazyjnie kogoś widuję. Spotkania są zawsze bardzo serdeczne. Stosunkowo najlepszy kontakt mam z Sir Haszakiem, który do dziś do nas pisuje.
  4. Często tęskniłem za TSem, do dziś często tęsknię. Ale odejścia nigdy nie żałowałem. Robiliśmy w Gamblerze nowe, świeże rzeczy, towarzystwo było inne, ale wszak równie świetne, że wspomnę tylko Jacka Piekarę, który tak mnie teraz zachwyca cyklem o inkwizytorze.
  5. W dobrym towarzystwie - każde! Ale tak w ogóle głównie lubię piwa ciemne: ciemne pszeniczne, słabe ciemne piwa czeskie, oczywiście angielskie i irlandzkie stouty. Ostatnio zwłaszcza rozkoszuję się porterami.

Mcklop: Dlaczego odchudzono Alexa z Celownika Alexa w Playu? Ha! Ktoś to zauważył! Otóż ja wtedy bardzo schudłem, ze 110 do 80 kg. Więc i rysunek trzeba było zmienić. Obecnie jestem niestety gdzieś bliżej tej pierwszej wagi.

Tokman77: Morda mi się sama uśmiecha na samo wspomnienie tamtych lat,gdy biegałem do kiosku po TS, a w domu miałem C-64.Serdecznie pozdrawiam człowieka, który współtworzył wspaniały magazyn o grach. Czy nadal znajdujesz czas na granie, a jeśli tak, to dla jakich tytułów teraz poświęcasz swój czas? Jak myślisz,w jakim kierunku podąży branża w ciągu najbliższych kilku lat? Dziękuję za dobre słowo! Niestety mam mało czasu na granie: intensywna praca + życie rodzinne nie zostawiają dużo wolnego. Gram maksymalnie godzinę dziennie, czasami wcale. Sporo gram na iPhonie (będę o tym jeszcze pisał). Z „poważnych” gier głównie gram w przeboje: Assassin's Creed, kolejne części Call of Duty, Batman, Mortal Kombat, Red Dead Redemption Dużo gram w dema, bo to mi daje poczucie że w ogóle jakkolwiek nadążam za tym co się dzieje na rynku gier. Choć i tak nie nadążam.

W jakim kierunku podąży branża? Oj, moje przepowiednie słabo się sprawdzają. To co jest pewne, to przejście do cyfrowego modelu dystrybucji, czyli zanik pudełka z grami jako produktu - wyłącznie download. Na pewno również coraz większy rynek DLCków i coraz popularniejszy model freemium, czyli podstawowa wersja gry dostępna za darmo, a płatność za dodatki/szybszy rozwój. Na pewno też rozwój nowych platform: smartfony, tablety. Ja dużo gram w gry iPhonowe, jeśli znam się na jakichś współczesnych grach, to właśnie na iPhonowych. To jest osobny, normalny, dumny i innowacyjny rynek, na którym dzieją się ważne rzeczy. A te gry są świetne, na przykład Mirror's Edge, Football Manager, Infinity Blade czy niesamowite Death Rally od Remedy. A ostatnio polskie Anomaly.

Perseusz: Ulubiona gra, platforma, najbardziej oczekiwana gra 2011, największy zawód 2011 (gry). Ulubiona gra: nie odważę się wskazać jednej. Najdłużej w życiu grałem w WoWa i serię PES. Największe wrażenie w ostatnich latach zrobił na mnie Red Dead Redemption. Najbardziej oczekiwana gra: Batman: Arkham City i potem długo długo nic. Zawód 2011: nie wiem, za mało gram w tych latach. Skądinąd mam wrażenie że teraz prawie nie ma słabych gier. Natomiast żeby odnieść sukces, gra musi być arcywybitna.

Bennyone: O Co ja moge pytac goscia, ktory w latach mojej mlodosci dostarczal mi rozrywki, fajne czasy fajny klimat. Dzieki za lata rozrywki, aczkolwiek na strategie to za mlody bylem zeby sie cieszyc na 100%. Tu brak pytania, ale wciąż mogę serdecznie pozdrowić i podziękować! Ja się też wtedy świetnie bawiłem, właśnie dzięki takim Czytelnikom.

Kas_ptas: Wiadomo, że internet "wypycha" czasopisma, ale może ma Pan swoją "wizję" dot. zachęcenia potencjalnych odbiorców do czytania gazet komputerowych, zwłaszcza że Polacy czytają 1 książkę rocznie. Chodzi mi tutaj o Graczy. Częściowo wspominałem o tym powyżej: czasopisma zawierają treści, które określiłbym jako superpremium. Tych treści nie ma w internecie, są zazwyczaj bardziej rozbudowane, lepiej napisane i zredagowane, podane w atrakcyjniejszej wizualnie formie. Jest grupa ludzi, i nie jest ona mała, którzy są gotowi zapłacić za dostęp do takich treści. Ponadto ponad 1/3 Polaków ciągle nie ma dostępu do internetu, warto o tym pamiętać.

Kremowy: Jakie są dwa ulubione i dwa znienawidzone gatunki gier? Jaka gra w ostatnich 2 latach zabrała Panu najwięcej czasu, a jaka Pana zdaniem była totalną porażką? Czy dużo czasu w ciągu tygodnia może Pan poświęcić na granie? Ulubione gatunki: nie umiem powiedzieć (poważnie!) - zwięźle mówiąc ja lubię grać we wszystko. Znienawidzone - właściwie żadne. Ok., chyba rzeczywiście nie lubię gier określanych jako skradanki. MGS, Splinter Cell - nigdy mnie nie kręciły. Najwięcej czasu: już wspominany Red Dead Redemption. Totalna porażka - pojęcia nie mam, te gry które wybieram ostatnio zazwyczaj okazują się co najmniej fajne. Porażka to dla mnie upadek serii PES w porównaniu z FIFA, choć to nie historia tylko ostatnich dwóch lat tylko starsza. W ciągu tygodnia gram maksymalnie 7-8 godzin i bardzo nad tym boleję.

North: Kultowa postać mojej młodości i jeden z ulubionych redaktorów ukochanego Top Secretu. Świetnie, że wpadłeś do nas na POW. Na początku swojej przygody z TS większość tekstów z Twoim udziałem podpisywana była "Alex&Gawron", a wspólne artykuły były owocem świetnej współpracy z Piotrem Gawrysiakiem. Skąd ten pomysł? Taki zgrany team to nawet dziś dość rzadkie zjawisko? Duety dzienniarskie rzeczywiście zdarzają się rzadko, choć się jednak zdarzają, na przykład w Polityce komentarze i analizy piszą razem Panowie Janicki i Władyka (nie żebym się z nimi porównywał!). Skąd pomysł? Chodziliśmy do jednej klasy w liceum, kumplowaliśmy się, lubiliśmy grać, razem ubiegaliśmy się o pracę w TSie Wspólnie napisaliśmy pierwszy tekst i tak to poszło. Przez kilka lat dobrze działało.

Babka_z_marsa: Co było w TS najcięższą robotą dla ciebie? Nic. W ogóle to nie była „robota”. To było „działanie” w znaczeniu, jakie temu słowu przypisują performerzy. W tym „działaniu” wszystko było tak samo fajne, a przynajmniej tak to dzisiaj wspominam.

Kot to był Duch Serchi, ten od "Piwem i mieczem"? Ktoś z redakcji? Kolega Emilusa. Słabo go znałem. Ale pisał dobrze.

Kto wymyślił wygląd i narysował postacie Naczelnego, Dżemika i Kopalnego? Wojtek Jabłoński, szef działu graficznego Wydawnictwa Bajtek, później przez kilka lat pracował w Komputer Świecie.

Jak wspominasz współtworzenie książki "Biblia komputerowego gracza"? Czy ucieszyłbyś się, gdyby dziś w Polsce ktoś wydał taką książkę, o historii gier wideo od początku do dzisiaj? Przecież są takie książki - między innymi bardzo udana ksiązka Micza „Cyfrowe marzenia”. Współtworzenie Biblii wspominam raczej źle, przerosła mnie ta robota. Micz bardzo się starał, Gawron, którego dobraliśmy na współautora później - również. Moje kawałki powstawały najdłużej i oceniam, że były najgorsze. Nie jestem zadowolony z tej książki, choć do dziś wiele osób o niej pamięta, a na Allegro jest prawdziwym rarytasem.

Miałeś zapewne styczność z zagranicznymi pismami - co cię w nich najbardziej zaciekawiało? Czy jako redaktor TS i Gamblera miałeś jakieś plany lub pomysły ich ulepszenia, które nigdy nie doszły do skutku? Nie ma wielkiej jakościowej różnicy między zachodnimi a polskimi pismami. Oczywiście tam mają więcej reklam, więc pisma są, a przynajmniej bywają, okazalsze, grubsze. Z pism zachodnich najbardziej lubiłem amerykański Computer Gaming World i jego felietonistę,  a potem naczelnego Jeffa Greena. Pismo to od paru lat się już nie ukazuje. O tempora

Oczywiście jako redaktor miałem wiele niezrealizowanych planów i pomysłow, ale wśród nich nic, co by zmieniło świat jaki znamy. Ta robota, jak prawie każda, polega na tym że na dziesięć pomysłów realizujesz jeden, a z dziesięciu zrealizowanych prawdziwym sukcesem okazuje się jeden.

Kiedy zacząłeś interesować się grami? Jaka była pierwsza gra, z którą się zetknąłeś? Czy w dzisiejszych czasach grasz czasem w jakieś stare gry? Pierwszy raz poznałem gry w 1983 roku, to były automaty do gier w nadmorskim Mielnie. Grałem chyba w Centipede, i na pewno sporo na fliperach.  Później zacząłem chodzić na automaty w Warszawie. To nie były przyjemne, bezpieczne miejsca. Zaczynałem więc głównie od automatów.

W stare gry nie powinno się grać, tylko je wspominać. Kiedy na iPhone'a wyszła kolekcja starych gier Atari jeszcze z Atari 2600, kupiłem wszystkie, i przekonałem się że w nie się już nie da grać. Natomiast podoba mi się idea remake'ow starych gier: tak jak to zrobił Capcom z 1942 czy Commando, czy parę lat temu Sid Meier z Piratami.

Czy jako redaktor natknąłeś się kiedyś na grę, która dała ci się szczególnie we znaki, była bowiem wyjątkowo kiepska/trudna/niezrozumiała? No ba! Była masa słabych gier. Przecież o to chodzi w tym zawodzie żeby wyłuskać nieliczne perełki z wielkiej góry łajna (zabrzmiało niesmacznie, ale kto powiedział że ta robota jest smaczna?). Ale nie podam żadnych szczegółów. Wszystko co złe wyparłem z pamięci, na to szkoda mi zasobów. Pamiętam tylko świetne gry i piękne chwile. Czy próbowałeś przewidywać, jak rozwinie się rynek gier? Czy te przewidywania się sprawdziły? Oczywiście, wiele razy! Na przykład chyba w 1997 roku we wstępniaku do Gamblera osądziłem, że konsole do gier nie mają żadnej przyszłości, bo zwycięży pecet. Do dziś mamy z kumplami z tego dużo radości, w żartach celuje zwłaszcza Krzyś Papliński, obecnie Senior Product Manager w Sony.

W 2001 roku uczestniczyłem na targach ECTS w konferencji prasowej, na której Blizzard zapowiedział że uruchomi, jak to się wtedy mówiło, internetową grę fabularną dla bardzo wielu graczy w świecie Warcrafta. W rozmowie z kolegami dziennikarzami już na miejscu oceniłem że to posunięcie bez sensu, skazane na porażkę, zwłaszcza na rynku tak zdominowanym przez Sony/Verant (Everquest 1 i 2 a zwłaszcza właśnie developowane Star Wars Galaxies).

Takie historie mógłbym mnożyć, choć nie przysięgnę, że czasem nie udało mi się jednak czegoś przewidzieć trafnie.

Private_public: Dlaczego tak szybko odpuściliście przy próbie reaktywacji Top Secret'a? Z tego co pamiętam to wyszły tylko 4 numery, aż tak słabo się sprzedawał? Sprzedawał się marnie. Wydaje mi się że zrobiliśmy go ze zbyt małym szacunkiem dla oryginału. To znaczy to było bardzo dobre pismo o grach, ale to był bardzo słaby następca TEGO Top Secretu. Decyzja o szybkim końcu była słuszna, w takich chwilach trzeba umieć szybko ciąć straty.

Trapez: Ja mam tylko jedno pytanie: czemu się wszyscy tak szybko zestarzeliśmy?! Jeszcze wczoraj mykałem do kiosku po TS tylko po to by dowiedzieć się że jeszcze nie ma (bo się znowu opóźnił)....echhhh okrutny świecie..... To najsmutniejsze pytanie ze wszystkich, dziś (pisane 16. Września) są moje 37 urodziny i jak każdy normalny człowiek w tym wieku czuję się straaaasznie stary. Od 20 lat pracuję w branży gier, a to znaczy, że spędziłem w niej ponad pół życia. Jestem z tego faktu bezwzględnie dumny, ale on też przypomina mi jaki już jestem straaaasznie stary. Rety, muszę się jakoś pocieszyć wieczorem. Godzinka z Virtua Tennisem 4 będzie w sam raz. Ostatnio gram tylko w to - ta gra jest nadzwyczajna!

Diabel30: Aż mnie zatkało. Jeszcze tylko Gawrona. Też chciałbym spytać dlaczego tylko 4 numery nowego TS'a wyszły...Kto tak szybko "odciął wtyczkę" ? Osobiście uważam, że starego TS'a nie przebiło nic do tej pory (jak pewnie wielu z Nas tu obecnych) ale jednak... To już wyjaśniłem powyżej. Wtyczkę jak zwykle wyciągnął brutalny kapitalista Ale jak wspomniano, uważam że decyzja była słuszna.

Pozdrawiam serdecznie - dałeś Mi kupę radości z chłopakami z TS i Gamblera! ps. Nadal utrzymujesz, że żadna część Twojego ciała nie mieści się na kartce formatu A4? Teraz bardziej niż kiedykolwiek! Utyłem, cholera! (Pozdrawiam również!)

Gunar: Czy uważa Pan, że gry zmieniły się na przestrzeni 10, 15 lat. Jeżeli tak to czy na lepsze czy gorsze? Kiedy patrzę na FIFĘ 12 i porównuję ją z FIFĄ 2002 oraz z FIFIĄ 97, to dochodzę do ostrożnego wniosku ze tak, gry się trochę zmieniły. W dodatku prawdopodobnie na lepsze.

A tak poważnie: ogólna idea grania zmieniła się bardzo mało. Raczej  ostatnio zmienia się szybciej: Wii, Move, Kinect, ekrany dotykowe... Jako dziennikarski emeryt branżowy nie muszę już tego ubierać w uczone słówka i sofizmatyczne analizy, z mojego prywatnego punktu widzenia jest więc tak: gry były kiedyś fajne, i teraz też są fajne. I za 10 lat będą fajne. To mi wystarcza i uważam że to bardzo krzepiące.

Psfan: Czy będziesz jeszcze redaktorem, jakiejś obecnej gazety ? Ogromnie wątpię. To dobrze dla mnie, dobrze dla gazet i dobrze dla ich Czytelników.

Laxman: Czy to zdjęcie z wakacji w Ciechocinku? Nie, to z castingu do następnych Xmenów, chciałem pokazać że umiem lewitować jak Magneto, ale mieli już takiego jednego

Sroqu: Czy po pracy w Gamblerze bez problemu odnalazłeś się jako naczelny Playa, zwanego wtedy potocznie "Bravo Games"? Tadeusz Zieliński wspomniał kiedyś, że w początkach Playa (gdy pisał jeszcze o konsolach) teksty były tłumaczone z hiszpańskiego. Czy oprócz zagranicznych tłumaczeń tworzyliście też własne teksty/ recenzje? I przede wszystkim, jak oceniasz obecna kondycję prasy o grach. Prasa na całym świecie przeżywa obecnie kłopoty, to wiadomo, i z polską prasą o grach jest podobnie. Natomiast uważam, że jeśli chodzi o szeroko rozumiany poziom edytorski to jest on w Polsce wysoki, a w kategorii price/performance jesteśmy w okolicach mistrzostwa świata. Szczerze mówiąc uważam że poziom polskich mediów growych (wszystkich) jest wyższy od poziomu polskiej branży growej jako takiego.

Jeśli chodzi o Playa: ja wtedy potrzebowałem odmiany i to była fajna odmiana. Teksty z hiszpańskiego tłumaczyliśmy może jeden czy dwa numery, to było pismo od początku robione przez ludzi którzy znali się na grach, i wiedzieliśmy co, po co i o czym piszemy. Zresztą zobaczcie jak długą drogę przeszedł Play i jaki fajny jest teraz.

Todraf: Co myślisz o obecnej modzie odgrzebywania legendarnych gier i robienia z nich FPS? Np X-Com, Fallout 3 czy ostatnio Syndicate? Ulubiona gra z ostatnich 3 lat? 3 ulubione gry wszech czasów 1. Dopóki to jest robione z takim pietyzmem i szacunkiem wobec oryginału jak Fallout - całkowicie to akceptuje i popieram (pomijając że Fallouta 3 ciężko nazwac FPSem). Podobnie pozytywnym przykładem jest Deus Ex. Marzyłbym żeby ktoś dał taki nowy początek na przykład serii Command & Conquer, którą bardzo lubiłem.

2. Red Dead Redemption.

3. Na pewno WoW, PES Cholera, żeby nie rozczarować Publiczności powinienem wymienić coś z XX wieku O, na przykład Covert Action, kochałem tą grę.

Boosman360: Dla mnie Pana osoba zawsze kojarzyła się nadchodzącą "katastrofą" recenzent był z Pana bardzo dobry. Jednak jak dobrze pamiętam, zarządzanie nie było chyba Pana mocną stroną. Każdy magazyn jakim Pan zarządzał szybko upada ale może to wina zmian jakie zachodziły w prasie komputerowej. Jestem w tej branży ponad 20 lat, więc gdybym miał takie złote ręce-które-nie-leczą, to byłbym pewnie już dawno bezrobotny, albo nie byłoby już mediów o grach w Polsce. Zapewniam, że w sensie biznesowym moje 13 lat w bieżącej firmie jest oceniane jako udane. Oczywiście po drodze było parę porażek, zawsze tak jest.

Shokako: 1. Jak ocenia Pan nasze polskie media z branży gier? Jak pisałem powyżej: oceniam wysoko. Nawet bardzo wysoko.

2. Media zawsze powinny być bezstronne. Na zachodzie jest to norma i podstawa, w Polsce już niekoniecznie. Patrząc na polskie portale o grach niemal każdy jest zbiorem opinii redaktorów na temat gier i nie chodzi mi tutaj o recenzji (gdzie takie opinie to podstawa) ale o newsy, zapowiedzi i inne mniejsze, większe teksty. Polscy czytelnicy są tego spragnieni? Czy bezstronne media podające czyste, suche informacje jak zachodnie serwisy nie maja w Polsce bytu? Jest to chyba w pewnym stopniu kształtowanie opinii graczy, co przekłada się później na sprzedaż gier? To jest na pewnym poziomie abstrakcji, trzebaby dyskutować o konkretnych przykładach. Skoro tak Pan pisze, to pewnie zna Pan ma przykłady. Z pewnością parę całkowicie nagannych historii by się znalazło, to jest jasne. Co do zasady, to media robią ludzie, i ci ludzie mają i powinni mieć swoje poglądy. Chodzi natomiast o to, żeby w dość jasny sposób oddzielić komentarz od informacji - zaś te przejścia często są niezauważalne, to tak samo dotyczy pisania o polityce jak i o grach. Z drugiej strony podawanie samych suchych informacji, zwłaszcza o grach, których jeszcze nie ma, byłoby w istocie przepisywaniem informacji prasowych producentów gier. A to są materiały jawnie tworzone po to żeby wywoływać entuzjazm i późniejszą sprzedaż (oczywiście nic w tym złego nie widzę).

3. Przez ostatnie 10-lecie media o grach w Polsce rozrosły się na bardzo dużą skale, dawniej było 2-3 przyzwoite portale i kilka gazet, dzisiaj tych pierwszych jest setki. Jak ocenia Pan tą tendencje? Na tym polega internet, że uzuchomienie własnej strony jest proste, szybkie i tanie. Mi się to podoba, zwłaszcza kiedy mowa o wyspecjalizowanych fansite'ach, na których często można znaleźć wyjątkowo ciekawe, eksperckie informacje. Natomiast kiedy pomyślimy o serwisach które pokrywają tematyką cały obszar gier, które są dość duże by mieć relacje z wydawcami gier (czyli dostęp do publicznie niedostępnych materiałów), które mają budżet żeby wysłać dziennikarzy na targi gier, to okaże się, że można je policzyć na palcach obu rąk. Na jednym właśnie jesteśmy, oczywiście Gamezilla, oczywiście GOL, Gram.pl, ze dwie sekcje growe portali I to prawie tyle. W szczycie popularności było więcej pism o grach.

4. Czy gazety o grach mają jeszcze przyszłości w Polsce? Istniejące - tak. Nie widzę natomiast miejsca dla nowych.

5. Faworyzowanie portali/gazet X Y Z przez dystrybutorów gier jest ok i "fair"? Czy takie sytuacje nie powinny mieć miejsca? To trudny temat. Rynek jest mały: kilka mediów i kilka firm. Wszyscy się znają a to wcale nie znaczy, że koniecznie tak samo lubią. Takie rzeczy dzieją się cały czas. Oczywiście żyjemy w gospodarce wolnorynkowej i firma X ma dobre prawo wysłać na pokaz gry Y tylko redakcje Z. Choć zarazem muszę zaznaczyć ze przynajmniej w wypadku firm, które uważam za prowadzące świadomą i sensowną politykę PRową (a takich jest coraz więcej) wyraźnie widzę duży wysiłek aby to mniej więcej równoważyć, tj aby każdy dostał swój kawałek tortu. No i jeszcze inna rzecz jest taka, że jak wspomniano tylko grupka największych serwisów jest traktowana po partnersku przez wydawców gier. Mniejsi mogą się czuć niedostrzegani, pomijani. Z kolei z punktu widzenia wydawcy - jak tu obsłużyć (co jest przecież również kosztem) kilkadziesiąt serwisów onlinowych?

Huh, ciekawe czy moje pytania zostaną zadane No pewnie! Doceniam że są z jednej strony trudne, z drugiej - napisane w zrównoważony, spokojny sposób.

Daijobu: Aż mi się łezka w oku zakręciła. Tamte czasy były magiczne. Pamiętam te biegi do kiosku podczas przerwy lekcyjnej w szkole podstawowej po SS, Gamblera, następnie Reseta i radość towarzyszącą opublikowaniu tam moich listów. W wakacje u babci, kiedy nie mogłem sobie w nic pograć, czytałem te gazetki od deski do deski. Wiedziałem wszystko o ówczesnym rynku gier, mimo że w większość tego typu produkcji nie miałem nawet szansy zagrać. Potem coś się zaczęło psuć, wyszedł CD-Action, który pachniał już bardzo komercyjnie, nie czuło się w nim tego klimatu co we wcześniejszych pismach, te natomiast zaczęły padać jedno po drugim.

Dzięki Alex za tamte wspaniałe minione czasy młodości mającej zapach dyskietek i farby drukarskiej - zapach pasji do gier. Dzięki też wszystkim, którzy tamte pisma tworzyli! Tu brak pytania, ale tradycyjnie mocno pozdrawiam!

Voltaire78: jedna gra na C-64 miała więcej magii niż wszystkie obecne tytuły na xboksa 360...  komercjalizacja? Nie mogę się zgodzić z tezą. Red Dead Redemption na Xboksa 360 ma więcej magii niż 90% gier na C-64 razem wziętych. Naprawdę tak uważam. Choć w dziennikarstwie growym jestem emerytem, człowiekiem ze starych czasów, to nie mam ochoty zamienić się w gościa, który opowiada że gry komputerowe skończyły się na Kill'em all, a potem to już tylko komercja. Współczesne gry są znakomite, trzeba tylko dobrze wybierać.

Smerkchet: @voltaire78 : Nie. Gruba przesada... z Twojej strony ;] Jestem dostatecznie stary by gloryfikować lata młodzieńcze i wspominać je "przez różowe okulary" ale i dostatecznie doświadczony by zdawać sobie z tego sprawę ;] C64 jak i każda platforma miała pozycje genialne i crapy, a sama magia jak już to może tkwiła w ustawianiu głowicy śrubokrętem. Zabawne że zajęcie tak frustrujące, kiedyś, tak miło wspominam, teraz. Ale ale - pytanie : Kiedyś czasy były inne. Dostęp do materiałów o grach ciekł paroma strumyczkami (jak chociażby TS, SS, G) a ludzie, i ja też, czytali kolejne informacje z wypiekami na twarzy. Czy podoba Ci się dzisiejsza sytuacja? Natychmiastowy dostęp do rzeki informacji? Czy też wolałeś kiedy kiedy żyło się z miesiąca na miesiąc? Oczywiście cieszę się kiedy wychodzi trailer Maxa Payne'a 3 (kapitalny!), a ja od razu się o tym dowiaduję, mogę go ściągnąć i obejrzeć. Natomiast ten zalew newstreamu jest przygnębiający. Newstream na Fejsbuku, w wieściach ze świata, w polityce, w gospodarce, w grach Nie nadążam za tym. Chyba nikt nie nadąża. Przypomina mi się to opowiadanie Lema o Demonie drugiego rodzaju (kto czytał ten wie).

Hill: Sory Alex, ale jak byłeś brzydki 15 lat temu, tak dalej jesteś brzydki Dzięki! Byłem przekonany że jestem dużo brzydszy niż 15 lat temu!

Aresmilo: Jaki wpływ na cenę cukru w Brazylii wywarła budowa Gazociągu Północnego oraz jak to się ma do zamieszek w Londynie i wyborów prezydenckich we Francji? Nie pal więcej tego świństwa.

Edier: Trochę szkoda że w polsce tak mało medialnych ludzi związanych z grami, a POW zaczyna przypominać Taniec z Gwiazdami, gdzie trzeba szukać w googlu co to za "gwiazdy". Łączę się w bólu.

Jakiskoles: Jaki tytuł nadałby Pan grze Bloober Teamu ?? Błagam, nie! (Niezły, co?)

Dalek69: Ojej, nie wiem nawet jakie zadać pytanie, dzięki za wszystko bo to były dobre czasy smile teraz mamy internet ale to nie jest to samo Serdecznie pozdrawiam również!

Petrumi: co to za partia POW? Fotka jak reklama wyborcza Pragniemy Okraść Wszystkich. Szukaj naszych kandydatów na liście no, w zasadzie na każdej liście.

(PS fotka jest z zasobów korporacyjnych, wybrałem ją, bo na innych które mam nie widać twarzy)

Na pytania odpowiadał Aleksy Uchański

Piotr Gnyp

Zobacz też:

Źródło artykułu:Polygamia.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)