Poznajcie Kookoo22. Kookoo22 wydał tysiąc dolarów w Fire Emblem Heroes
Nie bądźcie jak Kookoo22.
Od swojej premiery niecały tydzień temu druga komórkowa gra Nintendo - Fire Emblem Heroes - zdążyła już zarobić 2,9 miliona dolarów. Wszystko dzięki „sprytnym” mikropłatnościom. Gracze mogą tam kupować za prawdziwe pieniądze pierścienie, wykorzystywane do odblokowywania nowych bohaterów.
Postacie, które zostają graczowi udostępnione, wybierane są drogą losową. I, oczywiście, te najbardziej pożądane dostać jest najtrudniej. Pierścienie możne odblokowywać w toku rozgrywki, bez wydawania na nie pieniędzy, ale by dochrapać się do najrzadszych herosów trzeba ich mieć tyle, że realna waluta prędzej czy później musi wejść w grę.
Niekoniecznie jednak musi wejść w grę aż tak mocno, jak stało się to w przypadku jednego z graczy. Kookoo22, bo pod takim pseudonimem występuje on na Reddicie, wydał w grze już tysiąc dolarów. Do swojego posta dołączył link do screenshotów z gry, pokazujących jego kolekcję.
Może się wydawać, że wydając na grę takie pieniądze można by oczekiwać, że dostanie się już dostęp do wszystkich zawartych w niej treści. Nic bardziej mylnego. Graczowi daleko do pełnego składu bohaterów, za to wielu ma w więcej niż jednym egzemplarzu.
Napisał na Reddicie W innym miejscu narzekał na brak alternatywnej waluty, którą można by pozyskać sprzedając niepotrzebnych bohaterów i wydawać na odblokowywanie nowych.
Wydaje się to jak najbardziej rozsądne z punktu widzenia jego i zapewne również innych graczy. Ale już niekoniecznie Nintendo. 1000 dolarów piechotą nie chodzi.
Fire Emblem Heroes jest drugą po Super Mario Run grą, opracowaną przez Nintendo z myślą o telefonach komórkowych. Dostępna jest na iOS-a i Androida, a granie nic nie kosztuje… Chyba że sami chcecie zapłacić. I tacy, jak widać, są.
Dominik Gąska