Polski Symulator Pszczoły nie zamierza klonować Symulatora Kozy
Może jeszcze komuś zależy na tym, żeby tworzyć gry nie tylko niestandardowe, ale przy tym prezentujące jakiś poziom?
Staramy się raczej nie pisać o (na szczęście ostatnio coraz mniej) modnych symulatorach byle czego, tworzonych tylko po to, żeby dawać pożywkę widowni YouTube. Symulator Pszczoły zasługuje jednak na dłuższą wzmiankę, bo zapowiada się jednak sporo lepiej, niż te wszystkie symulatory kamieni czy kromki chleba. Produkcja poświęcona tym jakże pożytecznym błonkoskrzydłym powstaje w Polsce, a twórcy chcą trafić ze swoim projektem do trochę innej grupy odbiorców, niż mogłoby się wydawać.
Bee Simulator - Official Gamescon 2018 Trailer
Głównym daniem gry ma być kampania fabularna, prezentująca życie owadów. Będzie trzeba zbierać pyłek i opiekować się własną pszczelą rodziną, której domek ma wkrótce zostać ścięty. Twórcy planują też mniej oczywiste aktywności jak choćby uciekanie przed drapieżnikami, walki z nimi czy wyścigi pszczół. Pojawi się też... taniec. Wszystko to odbywać się będzie na mapie inspirowanej nowojorskim Central Parkiem. Przy okazji gra ma posiadać też wartość edukacyjną i przedstawiać ciekawostki odnośnie owych istot. Inspiracją dla jej stworzenia nie jest też YouTube, lecz książka o pszczołach dla dzieci. Twórcom zależy na familijnym charakterze całości. Na pewno pojawi się forma trybu współpracy oraz multiplayer.
No właśnie, kiedy? Podobno do tego cyfrowego ula trafimy jeszcze w tym roku. Na dobry początek zagramy na pececie, ale w przyszłości możemy liczyć również na wersje konsolowe.
Krzysztof Kempski