Onrush tak naprawdę nie jest grą wyścigową
Poczuliście się zdradzeni czy pozytywnie zaskoczeni?
Szybka pigułka: Onrush wyda co prawda Codemasters, lecz tak naprawdę to nowy szpil od byłych pracowników Evolution Studios. Jeśli z ich portfolio kojarzycie wyłącznie Drivecluba, nie odnajdziecie się w poniższych materiałach z rozgrywki. Jeśli sięgacie pamięcią do MotorStormów, pamiętacie, jak wyglądała tam zabawa przez sieć, będziecie o krok bliżej. A jeśli nieobce Wam złote lata konsolowego arcade, zagrywaliście się lata temu w SSX-y lub Burnout Revenge, istnieje prawdopodobieństwo, że za kilka minut będziecie mieli nowy wpis na liście obowiązkowych zakupów w tym roku.
ONRUSH - Overdrive Gameplay (PS4 Pro) @ 1440p (60ᶠᵖˢ) HD ✔
Co prawda w trakcie rozgrywki cały czas jedziemy jedną z ośmiu dostępnych klas pojazdów (które tutaj można zmieniać między kolejnymi wypadkami), ale nie ma tutaj mety czy pozycji końcowych. Onrush polega na zbieraniu punktów. Za eliminację członków wrogiej drużyny, za niebezpieczną jazdę, wielkie skoki, jak najdłuższe ciśnięcie na dopalaczu. "Boost, boost, boost, people!", jak krzyczał zawsze paściarski DJ w trzecim Burnoucie. Jeżeli przypadkowo wyjdziecie na prowadzenie pędzącego stadka, zwolnicie, by wrócić do zadymy. Stąd takie właśnie przykłady wcześniej - przecież to wieloosobowy Road Rage od Criterion z elementami łupania kombosów, jakie mieliśmy zakodowane przez wszelkie produkcje "na desce".
Wyjątkowo niepoważna gra, zwłaszcza jak na obecne czasy w gatunku okołojeżdżonym. Nagła modyfikacja ścieżki dźwiękowej podczas odpalenia nitro to definitywny dowód, że SSX musiał towarzyszyć pracownikom śp. Evolution podczas ostatnich miesięcy w Sony. Dobrze, że Codemasters zgodziło się wypromować Onrusha. Oby nie spotkał go podobny los, co większość arcade'owych milusińskich poprzedniej generacji: Split/Second, Blur, Pure et cetera. No i oby taki pomysł na rozgrywkę nie zaczynał nudzić po pięciu godzinach. Przekonamy się 5 czerwca.
ONRUSH - 25 Minutes of NEW Beta Gameplay (PS4/XBX) (1080p)
Ach. Czy ja jestem rozczarowany? Odrobinę. Głównie dlatego, że wolę tytuły "wyścigowe" skoncentrowane na zabawie solo. Może tryb kampanii będzie na tyle wciągający, że zaryzykuję po nim z przeskoczeniem na serwery? Nie wątpię, że ci deweloperzy będą chcieli jeszcze coś zrobić w klasycznej odmianie gatunku. Na razie niech się wyszaleją. Driveclub musiał pozostawić ich z niezłą traumą.
Adam Piechota